Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera w MOPS Zawiercie. Stażyści bez pieniędzy

Patryk Drabek
Afera w MOPS Zawiercie: Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej jest jednym z partnerów projektu realizowanego przez Fundację Vita. Stażyści mieli otrzymywać miesięcznie 1600 złotych brutto, ale pojawiły się poślizgi w wypłatach.

Afera w MOPS Zawiercie. Stażyści bez pieniędzy

Dlaczego Zygmunt Knopik zrezygnował z funkcji? Były już dyrektor MOPS-u nie chce tego komentować.

Zygmunt Knopik nie jest już dyrektorem MOPS Zawiercie

Wiele wskazuje na to, że chodzi o projekt „Staż - dobry początek kariery zawodowej” realizowany przez Fundację Vita w Zawierciu przy wsparciu MOPS oraz Agencji Pracy ARK. W ramach projektu 18 osób, które korzysta z pomocy społecznej, odbywa półroczny staż w firmach na terenie Zawiercia. Doszło jednak do poślizgów w wypłatach.

Każdy stażysta miał otrzymywać 1600 złotych brutto. Poślizg związany ze styczniową wypłatą został uregulowany, ale stażyści wciąż czekają na pieniądze za luty. Mieli je otrzymać do 15 marca.

W związku z tym MOPS zabezpieczył finansowo osoby biorące udział w projekcie.

- Liderem projektu jest Fundacja Vita w Zawierciu, a w czwartek w MOPS odbyło się spotkanie w tej sprawie. Zażądaliśmy wyjaśnień od fundacji - podkreśla Anna Kołodziejczyk, zastępca dyrektora MOPS w Zawierciu. - Jesteśmy tylko jednym z partnerów projektu. Wzięliśmy w nim udział tylko ze względu na to, że dla klientów opieki społecznej była to szansa na zdobycie doświadczenia, a później na znalezienie zatrudnienia. Mieliśmy jedynie zrekrutować uczestników - podkreśla Anna Kołodziejczyk.

Co ciekawe, prezes Fundacji Vita w Zawierciu Radosław Kaziród w chwili podpisywania umowy z Urzędem Marszałkowskim był jednocześnie… pracownikiem MOPS-u oraz koordynatorem projektu.

W MOPS nie widziano w tym nic złego, a jak wynika z naszych informacji Radosław Kaziród złożył już wypowiedzenie po tym, jak wybuchła afera. Nie udało nam się z nim skontaktować. Dzwoniąc do niego, można usłyszeć: - Przepraszamy, poczta dzwoniącego jest pełna i nie przyjmuje wiadomości…

Wiceprezes fundacji Marcin Czajka również nie odbiera telefonu.

Drugim partnerem projektu jest zawierciańska Agencja Pracy ARK.

- W ramach tego projektu Agencja Pracy ARK była odpowiedzialna za doradztwo zawodowe, kurs kreowania wizerunku oraz kurs języka angielskiego dla podopiecznych MOPS-u. Niestety, nie otrzymaliśmy wynagrodzenia za te szkolenia i dowiedzieliśmy się, że wniosek o płatność nie został zatwierdzony - podkreśla Krzysztof Peroń, właściciel Agencji Pracy ARK.

Pieniądze pozyskano z Europejskiego Funduszu Społecznego. Wartość całego projektu to około 470 tysięcy złotych, a dofinansowanie wynosi około 400 tysięcy złotych.

Z pierwszą transzą w wysokości 111 tysięcy złotych nie było problemów. Te pojawiły się dopiero przy transzy w wysokości 201 tysięcy złotych.

Przy rozliczeniu pierwszego wniosku o płatność nie było kłopotów, ale przy drugim już tak. Fundacja miała go złożyć w połowie grudnia ubiegłego roku, a zrobiła to dokładnie… 2 marca tego roku.

- Wniosek złożono po naszych interwencjach, a trzeba dodać, że nie zdarza się, byśmy ponaglali beneficjentów, by złożyli u nas takie wnioski. To leży w ich interesie - podkreśla Witold Trólka z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.

Urząd Marszałkowski zwrócił się do fundacji o uzupełnienie wniosku do 30 marca, ponieważ podane kwoty wzbudziły wątpliwości. Fundacja jednak nie odpowiedziała.

Sprawa jest w toku, ale realne jest zagrożenie, że środki unijne trzeba będzie zwrócić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto