Budowa galerii handlowej w Zawierciu się opóźnia. Blokują ją ekolodzy

-Gmina stwierdziła, że nie ma potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania inwestycji na środowisko, choć inspekcja sanitarna stwierdziła inaczej. Zaskarżyliśmy więc decyzję, gdyż według nas taka ocena jest konieczna przy tego typu przedsięwzięciach
-

tłumaczy Grzegorz Wiśniewski, prezes zarządu stowarzyszenia.

Zastanawiający jest jednak fakt, dlaczego budową galerii zainteresowało się stowarzyszenie z Inowrocławia, które dzieli od Zawiercia aż 369 kilometrów.
- Faktycznie odległość jest duża, ale zajmujemy się też sprawą budowy galerii w Bydgoszczy - tłumaczy Wiśniewski. - W Zawierciu byłem raz i widziałem miejsce, gdzie ma powstać galeria. Zainteresowałem się tą inwestycją, gdy byłem u rodziny na Śląsku. Wtedy też o pomoc poprosiła mnie pewna osoba, zaniepokojona budową galerii - dodaje.

Obiekt ma powstać na obrzeżach miasta, czyli na ulicy Wojska Polskiego. Jej głównym najemcą ma być Tesco Extra, które zajmie 8 tys. m kw. W pozostałej części ma powstać 65 sklepów oraz parking, który pomieści aż 611 samochodów. Niestety inwestorzy, którzy zaangażowani są także w budowę galerii w Olkuszu, na razie nie mogą wykonać żadnego kroku. - Nie wiemy kiedy uda nam się rozpocząć inwestycję, gdyż każde pozwolenie, które otrzymaliśmy zostało zaskarżone - mówi Wojciech Jaśtal, prezes Central Developments. - Sprawa trafiła już do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i czekamy na rozstrzygnięcie. Jeżeli będzie decyzja o ich wycofaniu, to z nowymi pozwoleniami wystąpimy na przełomie sierpnia lub września - dodaje.

Mimo iż, Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Częstochowie, nie stwierdziło nieważności decyzji, którą wydał zawierciański magistrat, to i tak rozgoryczony całym zamieszaniem jest Ryszard Mach, prezydent Zawiercia.
- Trudno mi zrozumieć tę sytuację - mówi Ryszard Mach. - O inwestycji mówiliśmy z dużym wyprzedzeniem. Przeprowadziliśmy konsultacje społeczne, w których za budową galerii opowiedziało się ponad 80 proc. mieszkańców. W planie zagospodarowania przestrzennego znalazło się również miejsce pod tego typu inwestycje. Nie wiem jak określić te działania i jakie one mają przynieść efekty. Zatrzymanie tej inwestycji to nic dobrego. Nie tylko odbiera się mieszkańcom miejsca pracy, ale także zabiera gminie wpływy do budżetu, które w tym przypadku sięgałby aż 1 mln 600 tys. zł.