Zespół Górnika Zabrze w Centralnej Lidze Juniorów dostarczył swoim kibicom sporo emocji.
- Wszystko zaczęło się od tej kolejki, w której Warta Poznań przeskoczyła nas w tabeli - mówi trener Marek Piotrowicz. - Każde następne spotkanie było już kluczowe. Chłopcy wiedzieli, że nie mogą sobie pozwolić na żadne straty, bo może być po zawodach. I zaliczyliśmy tylko jeden remis, na Śląsku Wrocław, który był liderem, a potem wygrał naszą CLJ, po znakomitej grze. Wszystkie pozostałe spotkania wygraliśmy. Powtarzałem tylko chłopakom, żeby robili wszystko tak, aby na końcu nie mieli do siebie pretensji.
Wszystko rozstrzygało się w ostatniej kolejce.
- To było ukoronowanie tej serii. Czułem, że jeśli pokonamy gliwiczan, to się utrzymamy. I tak się stało. Do pełni szczęścia potrzebna nam była jeszcze pomoc z Podbeskidzia, które grało z Wartą. Mieliśmy wieści stamtąd dzięki kibicom, jeden z naszych kontuzjowanych piłkarzy jest z Bielska-Białej i też miał ciągły nasłuch - opowiada szkoleniowiec Górnika. - Ale do chłopaków na boisku i tak chyba za wiele nie dochodziło. Byli niesamowicie skupieni.
Sezon nie był dla Górnika łatwy nie tylko ze względu na sytuację w tabeli.
- Dla nas największą trudnością było pogodzenie rozgrywek w trzech grupach: w Centralnej Lidze Juniorów, rezerwach Górnika Zabrze i w A1 na Śląsku. Przez to wszystko skład był nieustabilizowany, korzystaliśmy z wielu zawodników, była duża rotacja. Na szczęście udało się to wszystko opanować i poukładać.
Jaka będzie przyszłość zespołu, który utrzymał się w Centralnej Lidze Juniorów?
- Na to pytanie nikt chyba nie zna jeszcze odpowiedzi. Polski Związek Piłki Nożnej wprowadza reformę rocznikową. Na szczęście w każdym meczu będzie można korzystać z czterech zawodników obecnego rocznika, więc wybierzemy taką czwórkę, a reszta trafi pewnie do rezerw. To byłoby najlepsze rozwiązanie, bo dla chłopaków CLJ była świetnym poligonem - mówi Marek Piotrowicz.
W Górniku młodzież dominowała nie tylko w CLJ i rezerwach, ale także w pierwszym zespole.
- Pokazujemy, że młodzi piłkarze są przyszłością każdego zespołu. Górnik postawił na wychowanków, chłopaków związanych z regionem... Wiem, że głośno było w minionym sezonie o zawodnikach, którzy przyszli do nas z Gwarka, ale policzyliśmy to dokładnie i wychowanków klubu było jednak więcej - zaznacza szkoleniowiec. - Praca trenerów młodzieży jest często niedoceniana. Marcin Brosz próbuje to zmienić, ale życzyłbym sobie, żeby nasza współpraca z nim była jeszcze ściślejsza.
Utrzymanie w Centralnej Lidze Juniorów było dla Górnika kolejnym sukcesem w tym sezonie.
- Może władze klubu albo Akademii pod którą podlegamy, dostrzegą to osiągnięcie i w jakiś sposób docenią chłopaków - mówi na koniec Marek Piotrowicz.
CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?