- Podwyżki dotyczą tylko kontraktów i zakupów węgla dokonywanych dzisiaj - broni się Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej. - Ceny węgla dla energetyki wynegocjowane w indywidualnych kontraktach długoterminowych nie wzrosną.
Co ciekawe, wzrost cen ciepła następuje pomimo tego, że firmy ciepłownicze i tak zwiększają zyski. Z danych URE wynika, że do 2009 r. ich roczne przychody w Polsce oscylowały wokół 14 mld zł (latach 2002-2010 taryfy poszły w górę o 30 proc.), gdy w 2010 r. wzrosły do ponad 16 mld zł. Centralne ogrzewanie zasilane ciepłem z zakładów ciepłowniczych ma ponad 40 proc. mieszkańców województwa śląskiego.
Co gorsza, na podwyżkach, które czekają nas już na początku 2012 r. - a mogą sięgnąć nawet 20 proc. - się nie skończy. Od 2013 r. ciepło zdrożeje dodatkowo od 9 do 30 proc. Zaczną bowiem w Polsce obowiązywać unijne opłaty za prawa do emisji dwutlenku węgla.
Co więc pozostaje nam robić? Wygląda na to, że jedynym sposobem, aby za dwa-trzy lata nie rozchorować się po otrzymaniu rachunku za centralne jest ocieplanie budynków i inwestowanie w alternatywne źródła energii: kolektorów słonecznych czy pomp ciepła. Powinniśmy też postawić na rozwój budownictwa pasywnego, bo nadal nasze domy do ogrzania potrzebują 2,5 raza więcej energii niż na Zachodzie.
Ile kosztuje węgiel? Jakie będą koszty ogrzania domku w sezonie 2011/2012? Czytaj na dziennikzachodni.pl
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?