18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia Zawiercia: Wydarzenia związane z lotnictwem na terenie powiatu

Patryk Drabek
Czeski samolot pilotowany przez porucznika Jana Ambrusa po przymusowym lądowaniu na polach Poręby Mrzygłodzkiej podczas  zawodów.
Czeski samolot pilotowany przez porucznika Jana Ambrusa po przymusowym lądowaniu na polach Poręby Mrzygłodzkiej podczas zawodów. Zbiory Zdzisława Kluźniaka
W naszej historii nie brakuje wielu wydarzeń związanych z lotnictwem. Piszemy zarówno o tych zabawnych, jak i poważnych.

Kiedy w okolicach Zawiercia pojawiły się pierwsze samoloty? Czy wśród pionierów lotnictwa, uważanych za podniebnych herosów, byli również piloci związani z ziemią zawierciańską? Na to pytanie odpowiemy w tym tygodniu z historykiem Zdzisławem Kuźniakiem.

Serce nie sługa
W latach 30. XX wieku nad Zawierciem pojawił się wojskowy samolot, który krążył nad miastem i zaczął się zniżać. Wywołało to popłoch wśród pracowników magistratu, ponieważ nie wiedzieli co się dzieje. Obawiali się, że za moment samolot wyląduje na boisku TAZ-owskim w okolicach Domu Ludowego i wysiądzie z niego minister spraw wewnętrznych. Co się jednak okazało? Nie była to żadna wizytacja, lecz pewien zakochany wojskowy pilot przyleciał specjalnie po to, by zrzucić... liścik miłosny zaadresowany do zawiercianki, która podbiła jego serce.

Przymusowe lądowanie
Na terenie powiatu miały miejsce dwa ważne wydarzenia związane z lotnictwem. Na początek, latem 1927 roku 2. pułk lotniczy, który stacjonował w Krakowie, organizował w okolicach Zawiercia manewry lotnicze i w tym celu utworzono lotnisko polowe na Borowym Polu, nad rzeczką Rak.

W trakcie tych ćwiczeń wykonywano m.in. fotografie lotnicze i dzięki temu dysponujemy wyjątkową panoramą Zawiercia z tego okresu czasu.
- Możemy na niej zaobserwować zmiany zachodzące w naszym mieście w zakresie zabudowy chociażby Borowego Pola. Zarówno Pałac Dyrektora, jak i fabrykę Hufnali, a widoczny jest także przebieg rzeczki Rak, staw oraz rzadka sieć zabudowy prywatnej (zdjęcie zobaczycie obok, a w większym rozmiarze na zawiercie.naszemiasto.pl - wyj. red.). Warto wspomnieć, że reportaż fotograficzny z pobytu dwóch eskadr 2 pułku lotniczego został opublikowany w Kurierze Zachodnim - podkreśla Zdzisław Kluźniak.

Te czasy wiązały się także z sukcesami Polaków w rajdach samolotów turystycznych. W 1934 roku nasz kraj po raz kolejny był organizatorem Challenge'u, a ostatni etap z Katowic do Lwowa mogli obserwować mieszkańcy okolic Zawiercia. W trakcie tych zmagań jeden z samolotów uległ awarii i lądował w Porębie Mrzygłodzkiej, pomiędzy dzielnicą Krawce a Niwki. - Jak to zwykle w takich chwilach bywało, znalazł się ktoś z aparatem i sfotografował wójta oraz policjantów razem z pilotem tego samolotu. W moje ręce trafiło jednak drugie zdjęcie, związane z zupełnie innym ujęciem, które pozwoliło mi wyszukać fotografię z lotniska w Katowicach. Ustaliłem, że to był czeski samolot, którego pilotem był Jan Ambrus - mówi Zdzisław Kluźniak. - Epizody lotnicze sięgają wielu lat wstecz i już nie będę mówił, jak dawno temu w okolicach Pilicy wylądował austriacki balon. Pierwszy tunel aerodynamiczny w Polsce zbudował Piotr Paweł Lubicz Strzeszewski (zasłużony dla Zawiercia dyrektor TAZ). Jeśli chodzi o samoloty, to dla mnie pionierem lotnictwa wywodzącym się z okolic Zawiercia i związanym z miastem jest Władysław Dittmer - zaznacza Kluźniak.

Doleciał ranny
Kim był wspomniany pilot? Urodził się w Mrzygłódce, a następnie uczęszczał do szkoły fabrycznej w Porębie Mrzygłodzkiej. Po jej ukończeniu trafił do armii carskiej jako mechanik, a tam przez przypadek pokazał, że potrafi wystartować samolotem. Znalazł się w grupie rosyjskich pilotów, którzy wyjechali na szkolenie do Francji. Podczas I wojny światowej służył w lotnictwie rosyjskim, a w 1916 roku dostał się do niewoli. Po pewnym czasie Niemcy wysłali go do Wrocławia, gdzie pracował w jednej z fabryk. Dittmer stamtąd uciekł i do końca wojny ukrywał się w Zawierciu. Później brał jeszcze udział m.in. w wojnie polsko-bolszewickiej i odznaczony był orderem wojennym Virtuti Militari.

Z zawierciańską dzielnicą Blanowice, ze względu na miejsce urodzenia, związany jest z kolei Marian Cholewka -ostatni adiutant dywizjonu 317. Skończył szkołę podchorążych rezerwy lotnictwa, a po zakończeniu kampanii wrześniowej trafił do Francji, gdzie został awansowany na stopień podporucznika.

Następnie kontynuował szkolenie w Anglii, a w 1942 roku rozpoczął służbę w dywizjonie 317. Uczestniczył w wielkiej operacji próbnego desantu pod Dieppe. Jest to kolejny związany z regionem pilot, a zarazem kawaler orderu Virtuti Militari. W trakcie lotu nad Dieppe został ciężko ranny. Pomimo tego, doleciał swoim samolotem do Anglii i dopiero po szczęśliwym wylądowaniu stracił przytomność.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto