Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia Zawiercia: Przedstawiamy historię rodziny Zachertów [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Patryk Drabek
Dwór i park kromołowski od strony północnej. Oryginał grafiki znajdującej się w zbiorach jednego z mieszkańców dzielnicy Zawiercia - Kromołowa.
Dwór i park kromołowski od strony północnej. Oryginał grafiki znajdującej się w zbiorach jednego z mieszkańców dzielnicy Zawiercia - Kromołowa. Zbiory Zdzisława Kluźniaka
Wspólnie ze Zdzisławem Kluźniakiem przedstawiamy historię rodziny Zachertów. O tym, kim byli, pisze Patryk Drabek.

Rodzina Zachertów to ostatni wielcy właściciele ziemscy w Kromołowie. Ich korzenie wywodzą się z Anglii, skąd wywędrowali do Saksonii, by pojawić się w Wielkopolsce, a później w okolicach Łodzi i Zawiercia.

- Często pojawiają się hasła związane z fobią dotyczącą cudzoziemców, którzy zakładali biznesy w Polsce i na terenie Zawiercia. Zapominamy jednak o tym, że jeśli chodzi o początki przemysłu w tej miejscowości, ten rozwój jest związany z wieloma cudzoziemcami, a ich wpływ na przemysłowy postęp Zawiercia był ogromny - zaznacza historyk, Zdzisław Kluźniak. - Gdybyśmy chcieli przespacerować się ulicami Zawiercia pod koniec XIX i na początku XX wieku, to usłyszelibyśmy język niemiecki, czeski, litewski, ukraiński czy łotewski. Była to taka mała zawierciańska wieża Babel - podkreśla Zdzisław Kluźniak.

Zachertowie zasłynęli jako osoby prowadzące zakłady włókiennicze, lecz gdy pojawiły się problemy finansowe, to sprzedali swój zakład w Zgierzu, a kupił go jeden z braci Moesów (Christian August założył zakłady włókiennicze w Pilicy - dop. red.). W XIX wieku Zachertowie brali aktywny udział w walkach o niepodległość.

Jan Fryderyk Zachert walczył w powstaniu kościuszkowskim, a później zaciągnął się do Legionów Polskich i został wysłany na San Domingo. Po powrocie do Polski, prowadził interesy kupieckie w Warszawie, a jego synem był późniejszy właściciel Kromołowa - Ludwik, który ożenił się z Emilią Gostkowską. Ten z kolei brał udział w powstaniu listopadowym, a po jego zakończeniu pomagał ojcu w prowadzeniu interesów. Razem z Emilią początkowo mieszkał w Zagórzu niedaleko Kłobucka, prowadząc tam folwark.

Po 1840 roku Ludwik Zachert osiedlił się w Kromołowie. Terenów tych nie oszczędzały niestety m.in. klęski żywiołowe, a w 1846 roku potężne ulewy zerwały mosty między innymi na Czarnej Przemszy, a młyny zostały zniszczone. - Zachertom w tym okresie czasu różnie się powodziło. Z dokumentów wynika, że na przełomie lat 40. i 50. Zachertowie nie przebywali w słynnym dworku kromołowskim, ale mieszkali w Rokitnie Szlacheckim.

Udało im się jednak uratować dobra kromołowskie. Na podkreślenie zasługuje jeszcze jedna rzecz. Był to okres wielkich zmian, jeśli chodzi o właścicieli ziemskich na tych terenach. Jeśli popatrzylibyśmy na obszar od dzisiejszej Poręby aż po Kroczyce, to największym posiadaczem był pruski baron Adolf Krygier, który najpierw kupił dobra Poręba Mrzygłodzka, a następnie dobra Kroczyce. Pomiędzy nimi pozostawała enklawa polskości, a więc dobra kromołowskie - podkreśla Zdzisław Kluźniak.

Emilia i Ludwik Zachertowie mieli w sumie trzech synów i dwie córki. Najstarszy był Edmund, następny jeśli chodzi o wiek Witold Kazimierz, a najmłodszy był Jan Zachert. Córki miały natomiast na imię Melania i Ludwika. Zarządzenie dobrami kromołowskimi nie było zbyt łatwe, a zdarzało się nawet, że zalegano kasjerowi urzędu z pensją za kilka lat (Kromołów był miasteczkiem prywatnym - dop. red.).

Sytuacja ekonomiczna była już zatem bardzo trudna. W folwarku kromołowskim, podobnie jak w Pieckach czy Bzowie, nie tylko uprawiano ziemię, ale zajmowano się także hodowlą zwierząt. Były tam także gorzelnia i browar. Dodatkowo pozyskiwano środki finansowe m.in. z prowadzenia stacji pocztowej i dzierżawie budynków kolejowych. Te pieniądze pozwoliły przetrwać rodzinie Zachertów. W 1849 roku zmarł jednak nagle Ludwik, a Emilia odeszła z tego świata trzy lata później.

Dzieci zostały sierotami, ale zdobyły solidne wykształcenie. Po wybuchu Powstania Styczniowego Zachertowie czynnie włączyli się do walki o niepodległość. Witold Kazimierz wrócił do kraju z Francji, gdzie był słuchaczem szkoły wojskowej w Saint Cyr, a na kilka dni przed bitwą pod Miechowem pojawił się w hotelu krakowskim. Poległ 19 marca podczas bitwy pod Grochowiskami trafiony bezpośrednio w głowę.

Jego brat Edmund w wieku 23 lat został mianowany komisarzem Rządu Narodowego na powiat pilecki. Zdzisław Kluźniak nawiązał ostatnio kontakt z ostatnim męskim potomkiem Zachertów - Janem Andrzejem Zachertem, który mieszka obecnie w Warszawie. To pozwoliło mu ustalić brakujące elementy historycznej układanki. W 1870 roku Edmund Zachert sprzedał dobra kromołowskie czterem Żydom (w tym dziadkowi Stanisława Holenderskiego - dop. red.), zostawiając sobie Bzów i część Markowizny.

Wkrótce popadł jednak w tarapaty finansowe. Tym samym z wielkiego majątku - ze względu na trudne czasy - zostało niewiele.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto