Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar w Benicach - Strażacy ponad 11 godzin walczyli z żywiołem. ZDJĘCIA

Małgorzata Krupa
Pożar w Benicach
Pożar w Benicach Juliusz Miłosz, KP PSP Krotoszyn
Ponad 11 godzin strażacy walczyli z pożarem w Benicach. Palił się budynek gospodarczy ze słomą na poddaszu. Na szczęście w pożarze nie ucierpieli ani gospodarze, ani zwierzęta.

Pożar w Benicach wybuchł w poniedziałek, tuż przed trzynastą. Dyżurny wysłał na miejsce dwa samochody gaśnicze z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej PSP z Krotoszyna oraz samochody z OSP Benice i OSP Krotoszyn. Okazało się, że palił się budynek inwentarski. Pożarem objęte było poddasze, które w całości zapełnione było słomą - znajdowało się tam ok. 1800 snopków.

Zanim jeszcze przyjechała straż pożarna, właściciele podjęli próbę gaszenia pożaru wiadrami z wodą, co oczywiście nie dało żadnego efektu. Odłączyli też prąd elektryczny w całym gospodarstwie.

Na szczęście pomieszczenia, w których przebywały zwierzęta, były oddzielone od palących się snopków betonowym stropem, który uniemożliwiał przedostawanie się dymu do jego wnętrza. W całym zdarzeniu nie ucierpiała też żadna z przebywających tam osób.

- Po analizie sytuacji kierujący działaniem ratowniczym zażądał zadysponowania kolejnych sił i środków. Do pożaru wysłano więc podnośnik SH-24 z JRG PSP Krotoszyn, samochód gaśniczy z OSP Zduny i samochód z OSP Lutogniew - relacjonuje Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta powiatowego PSP w Krotoszynie.

Z uwagi na duże zadymienie praca strażaków była bardzo utrudniona. Musieli pracować w sprzęcie izolującym drogi oddechowe.

- Strażacy przy użyciu pił do drewna oraz stali i betonu usunęli część konstrukcji i pokrycia dachu w celu oddymienia poddasza i umożliwienia dotarcia do źródła ognia - mówi Niciejewski. - Użyty w działaniach wentylator oddymiający umożliwiał skuteczną wentylację przez cały czas prowadzonych działań ratowniczo - gaśniczych.

Palącą się słomę strażacy wyrzucali z poddasza na podstawione przez właściciela przyczepy, wywozili ją we wskazane miejsce i tam dogaszali. Przez cały czas monito-rowany był parter budynku oraz znajdujące się tam zwierzęta.

Dzięki strażackiej akcji uratowano mienie warte ok. 600 tys. zł. Działania trwały 11 godzin i 19 minut. Wstępne straty oszacowane przez właściciela to około 60 tys. zł.

Wyjaśnieniem przyczyny pożaru zajmuje się krotoszyńska policja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto