18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia Zawiercia i powiatu: Kim był Rudolf Geyer? [HISTORYCZNE ZDJĘCIA]

Patryk Drabek
W 1933 roku Rudolf Geyer został przeniesiony do 11. Pułku Piechoty, który stacjonował w Tarnowskich Górach. To jeden z wielu etapów jego kariery.
W 1933 roku Rudolf Geyer został przeniesiony do 11. Pułku Piechoty, który stacjonował w Tarnowskich Górach. To jeden z wielu etapów jego kariery. Zbiory Zdzisława Kluźniaka
Trudno o mieszkańca Zawiercia, który miałby tak bogaty żołnierski życiorys. O majorze Rudolfie Geyerze pisze Patryk Drabek.

Nasz historyczny ekspert Zdzisław Kluźniak jest autorem listy osób z terenu powiatu zawierciańskiego, które zginęły w Katyniu i Charkowie czy też zostały pochowane w Miednoje. Wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze uzupełniana.

- Ta lista nie jest pełna i prawdopodobnie tych nazwisk będzie jeszcze przybywało. Chcę zaznaczyć, że nie patrzę na tę rocznicę i te zmarłe osoby tylko przez pryzmat ich tragedii oraz tragedii ich rodzin, ponieważ dla mnie są to ludzie, którzy żyli w Zawierciu i byli częścią tego miasta. Nie da się ukryć, że jedną z najciekawszych osób związanych z tragedią na wschodzie jest ówczesny major, a pośmiertnie przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego mianowany na stopień podpułkownika, Rudolf Geyer - wskazuje Zdzisław Kluźniak.

We wrześniu 1939 roku bohater naszego artykułu wyruszył do walki jako dowódca Batalionu Obrony Narodowej „Zawiercie”, ale to już tak naprawdę wierzchołek jego kariery i warto nieco cofnąć się czasie, ponieważ Rudolf Geyer miał niezwykle ciekawy żołnierski życiorys. Urodził się 21 października 1897 roku w Ostrowie w zaborze austriackim.

W 1915, w wieku 18 lat, został wcielony do armii austro-węgierskiej i przez całą I wojnę światową walczył m.in. na terenie Hercegowiny oraz we Włoszech, a pod koniec wojny na froncie rosyjskim.

W trakcie walk najprawdopodobniej został ranny, ponieważ, gdy był jeszcze w szeregach armii austro-węgierskiej ukończył gimnazjum, w którym naukę rozpoczął jeszcze przed 1914 rokiem.

- Często było tak, że jeżeli ktoś był ranny i musiał podreperować swoje zdrowie, to w tym czasie kończył przyspieszone kursy, które były zakończone później maturą - podkreśla Zdzisław Kluźniak.

Po zakończeniu I wojny światowej Rudolf Geyer był już studentem, a kiedy wybuchł konflikt polsko-sowiecki, wstąpił na ochotnika do tworzącej się armii polskiej już w 1918 roku.

Tym samym brał udział w walkach na frontach litewskim i białoruskim, a także walczył w obronie Warszawy.

Był dowódcą kompanii w 5. Pułku Piechoty Legionów. Już po zakończeniu walk, pozostał w wojsku i był etatowym pracownikiem Ministerstwa Spraw Wojskowych. Był to jednak tylko epizod, ponieważ Rudolf Geyer szybko znalazł się w 41. Pułku Piechoty.

Kiedy tworzono Korpus Ochrony Pogranicza, został powołany do 24 batalionu KOP, którego garnizon znajdował się w Sejnach (został zresztą odznaczony za zasługi dla KOP - dop. red.).

Poznał tam swoją przyszłą żonę, której ojciec do I wojny światowej był nadwornym stolarzem meblowym ostatniego cara Rosji.

W Sejnach urodziły się dwie najstarsze córki Geyerów - Halina i Jadwiga, a w 1933 roku Rudolf został przeniesiony do 11. Pułku Piechoty w Tarnowskich Górach. Następnie trafił do Szczakowej, gdzie kwaterował jeden z batalionów.

W 1937 roku powołano do życia Bataliony Obrony Narodowej i nie mogło w nich zabraknąć miejsca dla Rudolfa Geyera, który został dowódcą Batalionu Obrony Narodowej „Zawiercie”. Przeprowadził się do Zawiercia razem z żoną i dziećmi.

- Jeśli chodzi o czynnych zawodowych oficerów, to był tutaj najstarszy stopniem, chociaż komendant powiatowej komendy uzupełnień też był majorem - podkreśla Zdzisław Kluźniak.

Jeżeli chodzi o sztab batalionu, to początkowo był usytuowany przy ulicy Zegadłowicza, ale gdy przybywało członków batalionu oraz sprzętu wojskowego, należało się przeprowadzić.

Wybór padł na budynek po rozlewni spirytusu przy ulicy Pszczelnej, który zaadaptowano na potrzeby Batalionu Obrony Narodowej.

Rozrosła się także rodzina Rudolfa Geyera, który razem z żoną, trzema córkami i synem mieszkał przy ulicy Pomorskiej w Zawierciu.

Jeśli chodzi o ciekawostki, to w 1938 roku zawierciański Batalion Obrony Narodowej na czele z Rudolfem Geyerem brał udział w wyprawie na Zaolzie.

Zawierciański batalion we wrześniu walczył w składzie 55. Dywizji Piechoty.

Pierwszą bitwę stoczył pod Wyrami, a podczas walk major Rudolf Geyer został ranny w boju pod Osiekim nad Wisłą.

Za udział w walkach z Niemcami został przez ówczesne władze wojskowe odznaczony srebrnym orderem wojennym Virtuti Militari.

W 1940 roku Rudolf Geyer został zamordowany przez NKWD w Charkowie i pochowany w Piatichatkach na tamtejszym Cmentarzu Ofiar Totalitaryzmu.

W samym Zawierciu Rudolf Geyer stał się postacią niemal nieznaną. Przypomniał o nim dopiero Zdzisław Kluźniak.

Zobacz także>>> Historia Zawiercia i powiatu [HISTORYCZNE ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto