Łazowianka Łazy - Błękitni Sarnów 4:2
Wynik meczu otworzyła Łazowianka Łazy, a bramkarza rywali jako pierwszy pokonał Krystian Białkowski. W 39. minucie blisko podwyższenia przewagi był Łukasz Piżuch, ale był na pozycji spalonej.
Po przerwie kibice w Łazach mogli zobaczyć więcej bramek.
Na początku drugiej połowy dwukrotnie zagrożenie stworzył Mateusz Bordel. Brakowało mu jednak skuteczności.
W 52. minucie gry Błękitni Sarnów doprowadzili do wyrównania. Przyjezdni szybko poczuli, że mogą przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i sześć minut później ponownie zagrozili bramce rywali.
Pierwszy strzał obronił bramkarz gospodarzy. Następnie jeden z zawodników gości uderzył nad poprzeczką.
W 61. minucie było już 2:1. Krystian Białkowski popisał się wtedy świetnym podaniem do Mateusza Bordela, a napastnik Łazowianki wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Nie był to jednak koniec goli dla gospodarzy. Na boisku pojawił się Adrian Piżuch, który regularnie stwarzał zagrożenie przed bramką Błękitnych.
W 68. minucie z łatwością minął bramkarza przeciwników i uderzył na pustą bramkę. Tym samym podwyższył prowadzenie swojego zespołu.
Trzy minuty później napastnik Łazowianki oddał strzał prosto w bramkarza. W 77. minucie Adrian Piżuch zagrał piłkę do Sebastiana Woźniaka, który bez większych problemów wpisał się na listę strzelców.
Siedem minut później jeden z zawodników z Sarnowa oddał strzał z dystansu. Piłka odbiła się od słupka bramki i minęła bezradnego bramkarza Marcina Droździka.
Łazowianka Łazy kolejne spotkanie rozegra na wyjeździe, a jej rywalem będzie Zew Kazimierz.
Łazowianka Łazy - Błękitni Sarnów 4:2 (1:0)
Bramki dla Łazowianki: Białkowski, Bordel, A. Piżuch, Woźniak
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?