Łazy: Kopalnia piasku powstanie na terenie Chruszczobrodu-Piaski?

Właściciel działki jest zainteresowany takim przedsięwzięciem, ale utrudnia mu to studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla terenu miasta i gminy Łazy dotyczące sołectwa Chruszczobród-Piaski.
- Na tym terenie od lat odbywa się nielegalne wydobywanie kopalin przez mieszkańców gminy Łazy. W związku z tym od kilku lat występowaliśmy do władz gminy o umożliwienie uruchomienia legalnego wydobywania kopalin, po to by chronić przed kradzieżami złoża, które są nieodnawialnym elementem środowiska naturalnego oraz zapobiegać dewastacji terenów i chronić swoją własność - tłumaczy Małgorzata Zarychta-Surówka, która prowadzi Kancelarię Radcy Prawnego w Sosnowcu i reprezentuje swojego ojca Wiesława. - Mamy teren o powierzchni 12 hektarów i trudno go dozorować. Złoża kopalin powinny być chronione i dlatego nie rozumiemy takiej polityki gminy. Dla nas jest to milcząca akceptacja kradzieży tego piasku - dodaje Małgorzata Zarychta-Surówka.

Jak poinformował przewodniczący Rady Miejskiej w Łazach Maciej Kubiczek, uchwałą z listopada 2011 roku Rada Miejska nie uwzględniła wezwania Wiesława Zarychty, który był przekonany, że uchwała w sprawie zmiany studium z sierpnia 2011 roku jest niezgodna z prawem. W gminie wytłumaczono to jednak w ten sposób, że przedsiębiorca górniczy posiada prawo eksploatacji do złoża, ale musi również uwzględnić przepisy odrębne dotyczące np. ochrony wód, uwarunkowań komunikacyjnych lub innych ograniczeń dla eksploatacji złóż surowców pospolitych.

Tymczasem Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach, do którego trafiła skarga na tę uchwałę, uznał, że tak uchwalone studium nie tylko narusza interesy prawne właściciela planowanej kopalni, ale studium zostało sporządzone z naruszeniem zasad, jakie w ogóle obowiązują przy tworzeniu studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy…
- W ocenie Rady Miejskiej w Łazach wyrok WSA jest niesłuszny, dlatego rada zaskarżyła go do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ponieważ nie ulega wątpliwości, ze studium dopuszcza możliwość eksploatacji złóż piasku skarżących, przewidując jednak ograniczenia w tym zakresie. Mają one na celu dobro lokalnej społeczności - podkreśla Maciej Kubiczek.

Jak przekonuje Małgorzata Zarychta-Surówka, transport przebiegałby jednak drogami Dąbrowy Górniczej, a wydobycie w żaden sposób nie byłoby uciążliwe dla środowiska i dla mieszkańców. Jaka będzie w tym przypadku decyzja NSA? Niestety, trzeba będzie na nią poczekać nawet kilkanaście miesięcy.