Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy naszego regionu coraz rzadziej uprawiają seks

Agata Pustułka
Seks poprawia nie tylko niską samoocenę i układ krążenia, ale i dołujący przyrost naturalny
Seks poprawia nie tylko niską samoocenę i układ krążenia, ale i dołujący przyrost naturalny Fot. morguefile.com
Mieszkańcy województwa śląskiego nie przemęczają się w sypialniach. Najnowsze badania znanego seksuologa prof. Zbigniewa Izdebskiego sytuują nasz region w średniej krajowej. Kochamy się około 8 minut, zwykle dwa razy w tygodniu.

Dla ponad 77 proc. badanych takie życie seksualne jest satysfakcjonujące.

Daleko nam do liderów - mieszkańców woj. lubuskiego - gdzie miłosne igraszki trwają 18 minut. To nawet więcej niż wynosi średnia europejska (15 minut). Warto jednak dodać, że z innych badań prof. Izdebskiego, tym razem dla Polpharmy wynika, że tylko 7 proc. Polaków robi "te rzeczy" ponad 40 minut. Pozostali zadowalają się czasem o wiele krótszym.

- Proszę nie wyciągać z moich badań zbyt daleko idących wniosków. Są one raczej orientacyjne, mówią o pewnych tendencjach, dotyczących życia seksualnego - zastrzega prof. Izdebski, na którego zlecenie OBOP zbadał 3200 Polaków w wieku od 15 do 49 lat, a więc w przedziale życia, który Światowa Organizacja Zdrowia uznaje za okres reprodukcyjny.

Prof. Kazimiera Wódz, socjolożka z Uniwersytetu Śląskiego, też radzi patrzeć na tego rodzaju badania z dystansem.

- One pokazują pewne tendencje, a na wynik badan ankietowych wpływa wiele czynników. Także pogoda. Często też zbywamy ankietera, albo też mówimy to, co chciałby usłyszeć - twierdzi prof. Wódz.

Jej zdaniem mieszkańcy województwa sprawy seksu traktują raczej z rubasznym, czasem grubiańskim humorem, a nie świętoszkowatą hipokryzją.

- Olbrzymi wpływ na postrzeganie sprawy seksu ma kościół, gdzie cielesność obwarowana jest wieloma zakazami, nakazami - ocenia.

Zdaniem dra Adama Sipińskiego, katowickiego seksuologa, spraw "łóżkowych" nie można więzić w jakichś normach i liczbach.

- W seksuologii nie ma sztywnych norm. Na jakość pożycia seksualnego nie wpływa długość członka czy czas stosunku, ale przede wszystkim relacje między partnerami.

Sipiński uważa, że 8-minutowy stosunek seksualny to przyzwoity wynik. - Brałem udział w badaniach dotyczących wprowadzenia na rynek pewnego leku i wówczas średni czas stosunku u większości badanych wynosił 5 minut - wyjaśnia lekarz.

Polacy nie są najlepszymi kochankami. Ba! Jest coraz gorzej! Potwierdzają to badania profesora Zbigniewa Izdebskiego. Ankiety badające zachowania seksualne naszych rodaków zawierały wiele intymnych pytań. Poza dotyczącymi np. częstotliwości pożycia i czasu jego trwania, były też dotyczące zdrad i zagrożeń związanych z HIV.

- Określony przez ankietowanych czas aktu to kwestia umowna, bo przecież nikt nie kocha się z zegarkiem w ręku. Po prostu wśród odpowiedzi znajdowały się i takie, że: zaczynamy po telewizyjnych "Wiadomościach", kończymy po "Sporcie" albo "Pogodzie" - uśmiecha się naukowiec.

Badania prof. Izdebskiego mają dużą wartość porównawczą, bo przeprowadzane są cyklicznie od 1997 roku. Dzięki ich wynikom możemy zaobserwować pewne pojawiające się w polskich sypialniach zjawiska. Wynika z nich m.in. że w ciągu ostatniej dekady skróciliśmy czas trwania stosunku aż o 10 minut. Przyczyny? Głównie tempo życia, zapracowanie. Średnie wyniki śląskich kochanków nie martwią znawców tematu.

- To efekt ciężkiej harówki w hutach i kopalniach. Zmęczenie odzwierciedla się potem właśnie w sypialniach. Geny mamy jednak dobre, a więc jest nadzieja - pociesza reżyser i poseł Kazimierz Kutz PO.

Andrzej Lekston, kardiolog ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, uważa, że słabsze wyniki w łóżkowych konkurencjach są spowodowane brakiem edukacji seksualnej. - Amerykanie już udowodnili, a trzeba im wierzyć, że unikanie seksu przekłada się m.in. na słabsze wyniki w pracy, brak koncentracji czy niską samoocenę - twierdzi dr Lekston, który seks zaleca wszystkim, także pacjentom z chorobami układu krążenia. - Choć oczywiście dawka wysiłku musi być dostosowana do stanu zdrowia.

Z kolei ginekolog z ponad 30-letnim doświadczeniem, dr Jerzy Ziętek z sejmowej komisji zdrowia, patrzy na problem globalnie: - Akurat jako lekarz mam do czynienia z owocami udanego pożycia seksualnego, czyli dziećmi. Teraz rodzi wyż, lecz nam jako krajowi potrzebna jest wręcz eksplozja demograficzna, bo ujemny przyrost fatalnie odbije się na naszych emeryturach - tłumaczy i podpowiada: - Lato to czas większej aktywności seksualnej. Może w następnych badaniach wypadniemy lepiej?

O tym, że praktyka bywa bardziej pikantna niż wynika to z badań prof. Izdebskiego, świadczą badania wykonane przez śląskich seksuologów z Uniwersytetu Medycznego, którzy o łóżkowe sprawy wypytali 150 kobiet i mężczyzn w wieku od 16 do 35 lat. Z zebranych w 2007 roku wypowiedzi wynikało, że średnio odbywamy zaledwie 51 stosunków rocznie, ale z drugiej strony lubimy eksperymentować, kochając się np. w łazience (40 proc. mężczyzn), czy w samochodzie (połowa ankietowanych). Jednocześnie okazało się, że wierność nie jest naszą mocną stroną, bo do "skoku w bok" przyznała się ponad połowa panów i niemal połowa badanych pań.

Katowicki seksuolog, dr Adam Sipiński przestrzega, by o seksie nie myśleć stereotypami.

- Mówimy, że południowcy to świetni kochankowie, namiętni, oryginalni. Nie zawsze to prawda. Poza tym w przypadku wychwalanych południowców czas trwania ich stosunku jest dość krótki. Czy to jednak wpływa na ogólną ocenę osiągnięć w sypialni? - pyta dr Sipiński.

Cóż, każdy musi sprawdzić.

- Do mnie jako badacza najbardziej przemawiają nie liczby, ale satysfakcja z życia seksualnego Polaków, a ta jest pocieszająca - kończy prof. Izdebski.

Gwiazdy bardziej i mniej seksowne

Badania wykazały, że zdaniem mężczyzn na całym świecie, najbardziej seksownymi gwiazdami są Madonna oraz Jennifer Lopez. Na drugim miejscu znalazły się: Cindy Crawford i Demi Moor, a na trzecim Julia Roberts.
Za najmniej seksowne uznano: Kate Winslet, Geri Halliwell ze Spice Girls oraz Steffi Graf.

Według kobiet zaś najbardziej seksownym mężczyzną okazał się Tom Cruise. Na drugim miejscu znalazł się Brad Pitt, a na trzecim Mel Gibson. Za najmniej seksownych mężczyzn kobiety uznały: Michaela Schumachera, Luciano Pavarottiego oraz Ronalda i księcia Williama.

Ranking najlepszych kochanków

Polscy mężczyźni na szczęście nie znaleźli się w dziesiątce najgorszych kochanków.

Powodów do zadowolenia jednak nie ma - w dziesiątce najlepszych też ich brak.

Najlepszych i najgorszych kochanków wybrała próba 15 tysięcy kobiet w badaniu przeprowadzonym przez onepoll.com.

Gorszymi kochankami od Polaków okazali się m.in. południowcy - Grecy i Turkowie - pierwsi dlatego, że są zbyt tkliwi, drudzy za bardzo się pocą.

Najgorsza trójka to Szwedzi (zbyt szybko… kończą), Anglicy (za leniwi) i - zwycięzcy klasyfikacji - Niemcy, którzy podobno brzydko pachną. W zestawieniu najlepszych kochanków królują Hiszpanie, Brazylijczycy i Włosi, wyprzedzając m.in. Francuzów. Gdzie w tych rankingach podziali się nasi panowie? Czy szukać ich powinno się bliżej pierwszej czy ostatniej dziesiątki?

Co bardziej powinno cieszyć naszych mężczyzn - zwycięstwo nad Grekami i Amerykanami, czy sromotna porażka z Irlandczykami i ze stereotypowo niezbyt urodziwymi Duńczykami?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto