Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie chcą sceny w parku przy Paderewskiego w Zawierciu

Patryk Drabek
Mieszkańcy nie chcą sceny w parku przy ulicy Paderewskiego w Zawierciu.
Mieszkańcy nie chcą sceny w parku przy ulicy Paderewskiego w Zawierciu. P. Drabek
Nie chcą sceny w parku przy Paderewskiego w Zawierciu: Scena w środku parku? Mieszkańcy są oburzeni tym pomysłem i zwracają uwagę na to, że spółdzielnia nie realizuje pilniejszych potrzeb, takich jak choćby plac zabaw.

Nie chcą sceny w parku przy Paderewskiego w Zawierciu

Nikt nas o to nie pytał i to dla nas duże zaskoczenie. Nie było żadnych konsultacji - denerwują się mieszkańcy budynków przy ulicy Paderewskiego zarządzanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową „Hutnik” w Zawierciu.

Robotnicy pojawili się w ubiegłym tygodniu. Po cichu, około godziny 14. Zaczęli pracę, ponieważ w środku pięknego parku, między drzewami, ma powstać scena.

- Kto im to zlecił? - pytali zdenerwowani mieszkańcy, a ja sprawdziłem w Urzędzie Miejskim w Zawierciu. Rzecznik prasowy magistratu Łukasz Czop przekazał jednak, że miasto nie ma z tymi pracami nic wspólnego. W takim razie odpowiada za nie spółdzielnia.

- Wszystko odbyło się bez naszej wiedzy, bez uzgodnienia. Przedstawiciel wykonawców przyznał, że robi to spółdzielnia. Nie uzmysłowił sobie, że spółdzielnia to przecież my - dziwi się Cecylia Pabiś.

Mieszkanka Zawiercia jest mocno zdenerwowana całą sytuacją. Już po naszej rozmowie pali papierosa. Zawiercianka nie może uwierzyć, że ktoś mógł wpaść na taki pomysł.

- Dość hałasu jest już przez drogę krajową nr 78, a ten teren jest wyjątkowy. Są tu drzewa, które mają ponad 100 lat. To piękne lipy i klony, tymczasem już kopią ziemię pod fundamenty i zostały podcięte korzenie. My nie chcemy takiej inwestycji i w tej chwili trzeba ratować ten teren. Ten park jest przepiękny - podkreśla Cecylia Pabiś, a Tadeusz Kozioł dodaje: - Trzeba powiedzieć, że ten park wciąż ma szansę na to, by dalej taki był. Jest wiele miejsc w Zawierciu, które zdecydowanie lepiej nadają się na tego typu przedsięwzięcia. Dookoła jest mnóstwo nieużytków i w związku z tym uważamy, że miejsca na takie inwestycje znajdują się w innych rejonach Zawiercia. Na pewno nie tutaj. Nie mamy co do tego żadnych, nawet najmniejszych wątpliwości - podkreśla Tadeusz Kozioł. Popierają go pozostali lokatorzy.

Mieszkańcy nerwowo spoglądają na to, co dzieje się między drzewami. Komentują - ich zdaniem - bezsensowną decyzję władz spółdzielni.

- To jest postawienie nas przed faktem dokonanym. Mamy okna w niewielkiej odległości od tego terenu i teraz, gdy powstanie coś takiego, to czy tego będziemy chcieli czy nie, będziemy uczestniczyć w tych występach - zwraca uwagę Anna Madej.

Nie będzie wycinki drzew
Jak zapewniał nas przedstawiciel Spółdzielni Mieszkaniowej „Hutnik” w Zawierciu, drzewa nie zostaną wycięte. Mieszkańcy podkreślają jednak, że pomimo tego martwią się o skutki takiego przedsięwzięcia. Nową inwestycję dzieli około 30-40 metrów od budynków. Praktycznie tyle samo od ruchliwej drogi krajowej nr 78. Już te czynniki sprawiają, że ten teren nie jest - łagodnie mówiąc - najwłaściwszym miejscem do organizowania występów artystycznych.

W okolicy jest jeszcze sklep monopolowy i dlatego mieszkańcy obawiają się tego, że gdy nie będą organizowane żadne występy, to ten podest będzie świetnym miejscem dla amatorów wysokoprocentowych napojów. Po prostu boją się tego, że będą tam organizowane libacje.

- W Zawierciu są już dwie muszle koncertowe i warto sprawdzić, jakie jest ich obłożenie i w jaki sposób są wykorzystywane. Czy jest sens kolejnej takiej inwestycji i na dodatek w takim miejscu? - pyta Anna Madej.
Mieszkańcy wymieniają szereg innych inwestycji, które są potrzebne. Chodzi tutaj o remont klatki schodowej, parkingi czy też nowy plac zabaw. Szczególnie przydałoby się miejsce przeznaczone dla maluchów.

- W tej chwili dzieci bawią się przy słupie wysokiego napięcia albo pod trzepakiem. Karuzele i huśtawki, które tu były, zepsuły się, ale zamiast je naprawić, wykopano je. Rozumiem, że obawiano się tego, by nie doszło do żadnego wypadku, ale gdzie mają teraz bawić się dzieci? - zastanawia się Cecylia Pabiś.

Piotr Janus: Nam się nie spieszy
Adam Granat dodaje, że to po prostu niszczenie parku, tymczasem jest to jedno z ostatnich miejsc, które zostało w tym rejonie. - To było dla wszystkich zaskoczenie, a myślę, że mieszkańcy powinni mieć wpływ na to, co dzieje się w ich miejscu zamieszkania. Spółdzielnia to wszyscy my, więc chyba mamy prawo decydować. To jedno z historycznych miejsc w Zawierciu i uważam, że powinno zostać w nienaruszonym stanie. To oaza dla tego osiedla i zielone płuca dla tego rejonu - podkreśla mieszkaniec Zawiercia.

Co na to osoby, które podjęły taką decyzję? Do prezesa Stefana Markowskiego nie udało nam się dodzwonić i w tej sprawie rozmawialiśmy z Piotrem Janusem. To zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Hutnik” ds. eksploatacyjno-technicznych. Podkreśla, że inwestycja to w przypadku tego przedsięwzięcia zbyt dużo powiedziane.

- W tym miejscu utwardzamy ziemię pod scenę, na której będą organizowane występy dzieci. Kiedy skończą się prace? Planujemy, że w przyszłym roku. Nie spieszy się nam - przekazał Piotr Janus.

Nie odpowiedział ile kosztuje całe przedsięwzięcie i stwierdził, że spółdzielnia stara się coś zrobić dla mieszkańców, ale napotyka na opór. Mieszkańcy narzekają z kolei na bardzo słaby przepływ informacji na linii lokatorzy - zarząd spółdzielni.

- To jest poroniona decyzja. Siedzą i myślą „Co by tu jeszcze spieprzyć”, jak w piosence Młynarskiego - posumowała Cecylia Pabiś.

Co o tym sądzicie? Komentujcie.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto