Obwodnica gotowa do 2022 roku? Ruszają przetargi

Po ponad dwudziestu latach zapewnień i obietnic wreszcie coś naprawdę drgnęło w sprawie budowy obwodnicy tych miast. Na razie powstanie projekt części tej drogi. Najmniejszej. Według zapewnień przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach budowa obwodnicy Poręby i Zawiercia (biegnącej wzdłuż DK78) została podzielona na kilka części.

- W pierwszej kolejności zostanie opracowany projekt na skrzyżowanie w Żerkowicach, tak aby wniosek o wydanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej został złożony w terminie przydatności decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Harmonogram dla tego zadania zakłada, że do podpisania umowy z wykonawcą dokumentacji dojdzie w grudniu 2017 roku - mówi Marek Prusak, rzecznik katowickiego oddziału GDDKiA.

Inwestycja musi się rozpocząć przed 2018 rokiem, bo wtedy wygasną aktualne uzgodnienia środowiskowe i cała procedura ich uzyskiwania musiałaby się zacząć od nowa. A to oznaczałoby kolejne lata opóźnień. Firma wyłoniona w przetargu za prawie 239 tys. zł wykona dokumentację projektową dla budowy połączenia obwodnicy Zawiercia z istniejącą drogą krajową nr 78 i istniejącą drogą powiatową nr 1773S w Żerkowicach. Połączenie to będzie po prostu rondem. Zadaniem wykonawcy będzie także pełnienie nadzoru autorskiego w czasie realizacji robót.

Planowane złożenie wniosku o zezwolenie na realizację tej inwestycji drogowej (tzw. ZRID) ma nastąpić w trzecim kwartale 2018 roku. Trzeci kwartał przyszłego roku to także czas, kiedy GDDKiA planuje ogłosić przetargi na dwa pozostałe odcinki obwodnicy - czyli Siewierz - Poręba - Zawiercie (Kromołów) oraz odcinka w mieście Zawiercie (Kromołow -Żerkowice).

- Planujemy ogłoszenie przetargu na realizację zadania w systemie „projektuj i buduj” - dodaje Prusak.

Formuła „projektuj i buduj” oznacza, że wykonawca zajmie się zarówno tworzeniem projektu, jak i budową. Według optymistycznych harmonogramów, podpisanie umowy z wykonawcami tych odcinków ma nastąpić w połowie 2019 roku. A to oznacza, że sama budowa mogłaby się zacząć najwcześniej pod koniec 2020 roku lub już w roku 2021. Według równie optymistycznych planów GDDKiA zakończenie robót budowlanych przewidywane jest na koniec 2022 r. To dość odległa perspektywa, ale według zapewnień urzędników realna.

Na tę inwestycję czekają od lat mieszkańcy Zawiercia i Poręby. Miast, których główne ulice pełnią rolę zatłoczonych dróg tranzytowych prowadzących ze Śląska i Zagłębia w kierunku Kielc. Niekończący się sznur wielkich aut sunie przez miasto od świtu do zmroku.

- W ciągu dnia, w godzinach szczytu tu się już po prostu nie da jeździć - mówi Janusz Kornacki, mieszkaniec Zawiercia.

W Porębie, podobnie. Nieprzystosowane do takich drgań domy, stojące przy tej drodze, po prostu tego nie wytrzymują. Pękają ściany. Mieszkańcy mają już dość ciągłego hałasu i wąchania spalin. Czekają na rozpoczęcie inwestycji. Obwodnica Zawiercia i Poręby, zgodnie z projektem będzie to droga o podobnych parametrach jak obecna „gierkówka” czyli DK 1. Po dwa pasy wkażdym kierunku. Zaplanowano na niej budowę aż 12 wiaduktów i dwóch mostów.

Obwodnica Zawiercia i Poręby ma mieć około 24,5 km długości. Najdłuższy odcinek obejmuje trasę Siewierz - Poręba - Zawiercie (Kromołów) i liczy ok. 16,5 km. Kolejny obejmuje fragment w miejscowości Zawiercie (Kromołów - Żerkowice) i liczy ok. 7,5 km. W ramach zadania mają być wybudowane trzy węzły drogowe (Kuźnica, Zawiercie i Kromołów).