Potężna wichura w Bodziejowicach i Zawadzie Pilickiej
W tym czasie w domu w Bodziejowicach przebywało pięć dorosłych osób i 2-letnie dziecko. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
- Gdy wchodziliśmy do domu, to rozmawialiśmy o tym, że chmury rozeszły się i nie będzie wielkiej burzy. Staliśmy z kolegą, który zauważył jednak, że nie widać lasu, a po chwili nie widzieliśmy pola kukurydzy, które znajduje się obok - relacjonował Dawid Chłosta. - Nagle zerwał się potężny wiatr i zaczął padać deszcz. Po chwili zerwało dach. Część wylądowała przed domem, a reszta poleciała za oborę. Podobnie jak komin. Tata biegł do pokoju, by zamknąć okno i nagle spadł przed nim kawałek sufitu. Wiatr zerwał się w ciągu 20-30 sekund, a to wszystko trwało od 2 do 3 minut. To był moment. Po godzinie przyszła następna burza i nas zalało - podkreśla Dawid Chłosta.
Obecnie mieszkańcy czekają na rzeczoznawcę. Dom jest zniszczony, a niewiele zostało także z obory.
- Nic tylko siąść i płakać. Właściwie nie ma co wspominać, bo długo to nie trwało. Zawiało, zakręciło i porozwalało - kręcił głową Andrzej Chłosta.
Pozostali mieszkańcy Bodziejowic nie ponieśli takich strat. Po sąsiednich budynkach nie widać, że w sobotę przeszła tam tak potężna wichura.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?