Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar sali bankietowej w Zawierciu: To podpalenie?

Patryk Drabek
DRAPA, KP PSP Zawiercie
Pożar sali bankietowej w Zawierciu: Dla tych maturzystów to był prawdziwy szok. Gdy obudzili się rano, dowiedzieli się, że spłonęła sala bankietowa, w której mieli bawić się podczas studniówki. Tymczasem bal studniówkowy miał odbyć się już za trzy dni!

Pożar sali bankietowej w Zawierciu: To podpalenie?

- Baliśmy się, że ta studniówka w ogóle się nie odbędzie, a wiadomo, że to jedyny taki bal w naszym życiu. Szybko pojawiła się jednak myśl, że my po prostu nie możemy się poddać. Gdyby wszyscy sobie odpuścili, to nie byłby „Staszic”. Dziękujemy rodzicom, ponieważ nie zostaliśmy z tym sami - podkreślała z uśmiechem Adrianna Jaworek. - Było sporo nerwów, gdy o tym usłyszałem, ale potem okazało się, że jednak da się zorganizować studniówkę w trzy dni. Jak widać, wyglądało to bardzo dobrze - dodał Kacper Pala.

Pożar sali bankietowej w Zawierciu [ZOBACZ ZDJĘCIA]

- To był dla nas szok. Zadecydowała jednak organizacja oraz chęci i dobra wola wszystkich osób, które zaangażowały się w tę studniówkę. Wszystko po to, by dzieci mogły się bawić. Jeśli ta studniówka nie odbyłaby się w piątek, to chyba już nie doszłaby do skutku - podkreślały zgodnie Dorota Pala i Renata Jaworek z komitetu studniówkowego.

Ostatecznie, w trzy dni udało się przenieść cały bal do Hotelu Villa Verde w Zawierciu, a zabawa była wyśmienita. Bawiło się około 100 osób.

- Rodzice stanęli na wysokości zadania, podobnie jak młodzież. Nie chcieliśmy, by ten termin nam przepadł ze względu na to, że zaczynały się dwa tygodnie ferii, a później rozpoczynał się post. Nie mogliśmy zawieść młodzieży. Było nerwowo, ale na szczęście udało się zorganizować ten bal wspólnymi siłami - podkreślała Halina Janoska, dyrektorka ZS im. S. Staszica w Zawierciu.

Czy to podpalenie? Czekają na ekspertyzę
Przypomnijmy. Osiem zastępów straży pożarnej gasiło pożar sali bankietowej usytuowanej przy ulicy Długiej w Zawierciu. Ogień pojawił się po godzinie 3 w nocy z poniedziałku na wtorek (27-28 stycznia). Pięć osób zostało ewakuowanych z budynku mieszkalnego połączonego z salą. Jeszcze po godzinie 8 trwały czynności zabezpieczające i dogaszanie.
Spłonął cały dach, ale na szczęście udało się uratować budynek mieszkalny, który znajduje się obok lokalu. Zostało zniszczone wnętrze sali, pokoje gościnne oraz część zaplecza socjalnego.

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu ustalają szczegółowe okoliczności i przyczyny wybuchu pożaru.

Czy to było podpalenie?
- Wyjaśni to ekspertyza biegłego z zakresu pożarnictwa, na którą czekamy - ucina temat nadkom. Andrzej Świeboda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu.

Jak udało nam się ustalić, decyzja w sprawie tego, czy sala zostanie odbudowana ma zapaść w ciągu kilku lub kilkunastu najbliższych dni. Właściciele podkreślają, że są w ogromnym szoku, ale pamiętają o osobach, które w sali bankietowej miały w najbliższym czasie zarezerwowane terminy na imprezy czy też śluby.

- Właściciele sali bankietowej, w której doszło do pożaru, bardzo nam pomogli - podkreślali maturzyści z „Hutnika”.
Nieoficjalnie wiadomo, że młodzież i rodzice bardzo szybko odzyskali większą część z zaliczki, którą wpłacili. Było tego sporo, bo aż 85 proc. ustalonej wcześniej kwoty.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto