Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni rozmawiali o sytuacji w odlewni

PM
Za nami nadzwyczajna sesja rady miejskiej w Zawierciu. Radni poruszyli temat strajku w Odlewni Żeliwa w Zawierciu.

Po ubiegłotygodniowym rozpoczęciu strajku oraz pikiecie pracowników, rada miejska w Zawierciu zdecydowała się zwołanie nadzwyczajnej sesji. Na spotkanie zostali zaproszeni przedstawiciele zarządu, związkowcy oraz pracownicy.

Pikieta w Zawierciu [ZOBACZ ZDJĘCIA]

- Na dzisiejszą sesję zaproszeni byli przedstawiciele zarządu Odlewni Żeliwa S.A. Na moje ręce w dniu dzisiejszym wpłynęło pismo uzasadniające ich nieobecność - powiedział Paweł Kaziród, przewodniczący rady miejskiej.

Zarząd odlewni odmówił udziału w sesji, ponieważ uważa, że na ten moment najważniejsze są spotkania z zaniepokojonymi sytuacją kontrahentami. Obawiają się oni, że strajk może wpłynąć niekorzystnie na wykonanie zobowiązań handlowych. Zarząd odlewni jest przekonany, że spór zbiorowy należy rozwiązać wewnątrz spółki, a nie na posiedzeniu rady miejskiej.

Strajk w odlewni [OŚWIADCZENIE ZARZĄDU]

Z powodu braku dialogu pracownicy zakładu poprosili prezydenta Zawiercia o mediacje. Również one nie przyniosły oczekiwanego rezultatu.

- W ubiegłą środę umówiłem się na spotkanie z prezesem Jarosławem Gronowskim oraz związkami zawodowymi. Spotkanie miało odbyć się w odlewni. Byłem przekonany, że wszystkie strony sporu zasiądą przy wspólnym stole. Chciałem jednocześnie wysłuchać obu stron i przyjąć rolę mediatora. Związki zawodowe proponują podwyżkę o 2,50 zł. Prezes chce dać tylko 50 gr. Uważam, że różnica między tymi kwotami jest duża, ale można próbować dojść do porozumienia - mówił podczas sesji Witold Grim, prezydent Zawiercia. - Zarząd nie zgodził się jednak na takie wspólne spotkanie. Co zrobiłem? Najpierw wysłuchałem zarządu, następnie związkowców. Później musiałem znowu wrócić do zarządu i przedstawić im kolejne argumenty. Niestety, nie udało mi się wypracować żadnego porozumienia - dodaje Witold Grim.

Radni miejscy zaczęli niepokoić się, że podwyżki dla pracowników mogą przewyższać możliwości zakładu pracy. Dopytywali ile osób zatrudnia odlewnia i dlaczego nie wszyscy z nich strajkują.

- Zakład zatrudnia dokładnie 555 osób. Razem z prezesem. Całość podwyżek wymagałaby od odlewni zabezpieczenia dodatkowych 3 milionów rocznie - tłumaczył Witold Siwek, przewodniczący zakładowej Solidarności. - Owszem, nie wszyscy pracownicy przystąpili do strajku. Rozumiem jednak ich powody. Często obawiają się oni utraty pracy, a ich sytuacja materialna nie pozwala im na to. Jedna z pracownic bała się przystąpić do strajku, ponieważ dopiero niedawno dostała umowę o pracę na okres próbny. Warto jednak dodać, że strajkuje większość załogi - dodał Witold Siwek.

Na koniec sesji radni przygotowali specjalny apel, który zostanie przekazany zarządowi odlewni.

- Zaniepokojeni sytuacją jaka ma miejsce w Odlewni Żeliwa S.A. w Zawierciu, apelujemy do Rady Nadzorczej, Zarządu oraz do Pracowników o podjęcie wszelkich możliwych działań zmierzających do rozwiązania konfliktu mającego miejsce w Waszym zakładzie. Mamy nadzieję, że w duchu zgody i poszanowania wszystkich stron sporu, podjęty dialog przełoży się na konstruktywne rozwiązania trudnej sytuacji i doprowadzi do zakończenia trwającego strajku. Jesteśmy przekonani, że obecna sytuacja nie służy właścicielom ani pracownikom zakładu. W trosce o dobrostan obu stron prosimy o wykazanie dobrej woli i zrozumienia - czytamy w apelu.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto