Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tę – naszę, tę – naszą, tą – naszą. Jak pisać i mówić poprawnie wyjaśnia prof. Jan Miodek

Prof. Jan Miodek
archiwum

JAN MIODEK

Rzecz o języku

Tę – naszę, tę – naszą, tą – naszą

W „Żołtarzu” przetłumaczonym przez Walentego Wróbla z Poznania, wydanym w Krakowie w roku 1539 (a żałtarz, żołtarz znaczył tyle, co „psałterz”), można przeczytać: „Na wierzbach zawiesiliśmy gędźbę naszę” (czyli „nasze instrumenty muzyczne”) – z biernikową postacią naszę zaimka rodzaju żeńskiego nasza. W jednym z tekstów prasowych sprzed paru dni znajduję fragment: „Był faworytem do ubiegłorocznej Nagrody Bookera. Tę otrzymał jednak drugi z faworytów” – z biernikiem tę żeńskiego zaimka ta. Obie formy – i ta sprzed bez mała 500 lat, i ta współczesna - mają zatem jednakową końcówkę „-ę”, a gdybyśmy chcieli tę serię uzupełnić dawnymi biernikami pozostałych zaimków przymiotnych w rodzaju żeńskim, musielibyśmy przywołać brzmienia moję, twoję, naszę, waszę, tamtę – też z końcówką „-ę”.

Bo taki był początek dziejów biernika liczby pojedynczej zaimków przymiotnych rodzaju żeńskiego: otrzymywało się nie tylko tę nagrodę, ale i tamtę książkę – tak jak widziało się moję żonę, twoję siostrę, naszę matkę i waszę babcię.
Przymiotniki miały natomiast zawsze końcówkę „-ą”: otrzymywało się cenną nagrodę i ciekawą książkę, widziało się dobrą żonę, młodszą siostrę, starą matkę i cierpliwą babcię. Obowiązywała więc odmiana: otrzymałem tę cenną nagrodę, przeczytałem tamtę ciekawą książkę, zobaczyłem moję dobrą żonę, spotkałem twoję młodszą siostrę, odwiedziłem naszę starą matkę, podziwiałem waszę cierpliwą babcię – niekorzystna z punktu widzenia poręczności gramatycznej, bo oto dwie formy pełniące taką samą funkcję składniową przydawek (określeń rzeczowników) miały różne końcówki: zaimki przymiotne – „-ę”, a przymiotniki „-ą”.

Dlatego z punktu widzenia ekonomii językowej korzystna była zamiana pierwotnej zaimkowej końcówki „-ę” na przymiotnikową „-ą”, która się dokonywała mniej więcej 200-150 lat temu. Od tej pory mówimy i piszemy: przeczytałem tamtą ciekawą książkę, zobaczyłem moją dobrą żonę, spotkałem twoją młodszą siostrę, odwiedziłem naszą starą matkę, podziwiałem waszą cierpliwą babcię, czyli tworzymy konstrukcje, w których obie przydawki mają taką samą końcówkę „-ą”.

Dlaczego zaimek wskazujący ta stawia opór tej naturalnej ewolucji i w mówionych tekstach oficjalnych i w tekstach pisanych obowiązuje ciągle wariant tę – z końcówką „-ę”? - Bo spośród wszystkich przywołanych tu dziś zaimków ten właśnie jest najczęstszy, a we wszystkich językach świata formy najczęściej używane zmieniają się najwolniej. Dlatego właśnie zaimek wskazujący ta „dowiózł” do współczesności stare biernikowe brzmienie tę.

To wtórne, czyli tą, dopuszcza się w nieoficjalnych, potocznych tekstach mówionych. Za kilkadziesiąt lat pewnie zyska ono status normy i w piśmie, i w mówionych tekstach oficjalnych. To dlatego zdecydowałem się dzisiaj na nagłówek odsłaniający cały proces historycznojęzykowy: od tę naszę – przez tę naszą – do tą naszą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto