Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zagłębiowskie miasta żyją na kredyt

Anna Zielonka
Sosnowiec ma 170 mln zł długu. To 805 zł na osobę. W Dąbrowie kredyt sięga 10 proc. budżetu.

Które miasto jest najbardziej zadłużone i co z tego wynika? Stowarzyszenie Konstruktywny Sosnowiec i Polska Jest Najważniejsza przygotowały raport, w którym podały dług publiczny, jaki zaciągnęły Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Jaworzno, Będzin i Zawiercie. Opierali się na danych z Biuletynów Informacji Publicznej i weryfikowali dane w urzędach. Z ich obliczeń wynika, że największe zadłużenie ma Sosnowiec (ponad 170 mln zł). Na drugim miejscu jest Jaworzno (przeszło 122,5 mln zł). Trzecia jest Dąbrowa Górnicza (ponad 76 mln zł). Po nich są: Będzin (ponad 45 mln zł) i Zawiercie (niecałe 12 mln zł).

Sama wysokość zadłużenia niewiele jednak mówi o kondycji miasta. Wszystko zależy od tego, jaki procent budżetu stanowią pożyczone miliony oraz na co są przeznaczane. Jeśli na inwestycje stymulujące rozwój, to dobrze. Gorzej jeśli kredyty się przejada.

- Zrobiliśmy ten raport, aby uświadomić mieszkańcom, na ile miasta są zadłużone, a przez to, jak sami mieszkańcy są zadłużeni, bo to oni będą spłacać ten dług w podatkach - mówi Andrzej Włusek, prezes Stowarzyszenia Konstruktywny Sosnowiec. - Warto się zastanowić, czy inwestycje, na które miasta wzięły kredyty mają sens.

Jakie długi zaciągnęły poszczególne gminy? Jakie inwestycje mają powstać (lub już powstały) na kredyt? Pod koniec grudnia 2010 zadłużenie Sosnowca wynosiło 154 mln 235 tys. 952 zł. Jak twierdzą miejscy urzędnicy, jest regularnie spłacane. Członkowie SKS obliczyli jednak, że teraz dług tego największego miasta Zagłębia Dąbrowskiego urósł o prawie 20 mln zł. Co złożyło się na zadłużenie Sosnowca? - Pierwsze obligacje emitowaliśmy w 1998 roku, w kwocie 95 mln zł, z przeznaczeniem na inwestycję "Przebudowa Śródmieścia" - mówi Anna Jasikowska-Bożyk z Urzędu Miejskiego w Sosnowcu. - Kolejne w 2006 roku, 50 mln. Ich ostatni wykup nastąpi w czwartym kwartale tego roku, z przeznaczeniem głównie na budowę centrum dydaktyczno-naukowego neofilologii UŚ, modernizację układu komunikacyjnego na ul. Piłsudskiego, gospodarkę ściekową i inwestycje drogowe.

W Jaworznie dług publiczny z odsetkami jest nawet o kilkadziesiąt milionów większy niż podają członkowie SKS. Obecnie ogólna wartość kredytu to 165,5 mln zł, w tym jest 39 mln zł odsetek. - Zadłużenie jest systematycznie spłacane, jego wartość na koniec 2011 zmaleje do 146,7 miliona złotych, co będzie stanowić 31 proc. dochodów miasta - zapewnia Marcin Miłek z UM w Jaworznie. - Oznacza to, że jesteśmy na bezpiecznym poziomie zadłużenia.

Urzędnicy na kredyt budują m.in. drogi, boiska ze sztuczną nawierzchnią, przebudowują Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4, kupili nowe autobusy oraz modernizują szpital.

Na koniec kwietnia 2011 roku zadłużenie Dąbrowy Górniczej wynosiło 53 mln 75 tys. 532 zł, co stanowi 10,2 proc. budżetu.

- To kredyt zaciągnięty w Europejskim Banku Inwestycyjnym na uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej oraz remont zabytkowego Pałacu Kultury Zagłębia. Spłata będzie następować w latach 2013-26 - mówi Bartosz Matylewicz z UM w Dąbrowie.

W Będzinie dług wynosi 45 mln 849 tys. 515 złotych. Na obsługę zadłużenia gmina w I kwartale 2011 r. wydała 1 mln 236 tys. 452 zł. W tym roku spłata z tytułu należności głównych to ponad 10 mln zł, a z tytułu odsetek 527 tys. Gmina będzie m.in. realizować projekt "Gospodarcza Brama Śląska", przebuduje dworzec PKP.

Najmniej zadłużone jest Zawiercie. Na koniec kwietnia dług wyniósł 22 mln 519 tys. 597,46 zł . Na gospodarkę ściekową przeznaczono ponad 20 mln 730 tys. zł, na budowę kolektora sanitarnego dla dzielnicy Kromołów 1 mln 242 tys. 390 zł, 406 mln to pieniądze na pierwszy etap likwidacji niskiej emisji.

Bez kredytów miasta nie dałyby rady z inwestycjami

Z Anną Hardyk, zastępcą naczelnika Wydziału Informacji i Analiz z Regionalnej Izby Obrachunkowej w Katowicach rozmawia Anna Zielonka.

Jak wygląda zadłużenie miast naszego województwa?

W ostatnich latach wzrasta, ale globalnie nie osiągnęło poziomu bardzo niepokojącego. Regionalna Izba Obrachunkowa na bieżąco monitoruje poziom tego zadłużenia aby nie doszło do finansowej katastrofy w tych gminach.

W żadnej jednostce nie został przekroczony 60-procentowy wskaźnik, o którym mowa w artykule 170 ustawy z dnia 30 czerwca 2005 roku o finansach publicznych.

Czy każde zadłużenie trzeba oceniać negatywnie?

Większość dużych inwestycji, które są potrzebne w danym mieście, bez kredytów nie doszłaby do skutku. Lokalne samorządy nie mają po prostu wystarczającej ilości pieniędzy w budżecie, by niezbędne projekty zrealizować. Dlatego zaciąganie długów pod względem realizowanych inwestycji,

które są potrzebne mieszkańcom, jest korzystne dla gmin. Cześć kredytów zaciąganych przez gminy jest związana z koniecznością posiadania wkładu własnego na realizację projektów finansowanych z Unii Europejskiej.

Inwestycje są motorem rozwoju miast. Poza tym część kredytów jest umarzana, resztę zaś spłacają same gminy z własnych podatków.

Każdy z nas musi zapłacić

Zadłużenie miast w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

Nieco inaczej statystyki przedstawiają się w przeliczeniu na jednego mieszkańca, który jako podatnik z własnej kieszeni ma spłacać zadłużenie miasta, w którym mieszka. Najwięcej zapłacą jaworznianie - dokładnie 1308 zł przypada na jedną osobę. Równorzędne drugie miejsce zajmują Sosnowiec i Będzin. Mieszkańcy zapłacą po 805 zł. Dąbrowianie mają po 603 zł długu, a mieszkańcy Zawiercia tylko po 229 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto