Zareagowałem negatywnie, ponieważ jest to moim zdaniem ograniczenie swobód obywatelskich - nie owija w bawełnę Waldemar Kuligowski, właściciel Restauracji Sportowa w Zawierciu.
- Praktycznie 75 proc. moich klientów, to osoby palące i co zrozumiałe, też nie są zachwycone tym pomysłem. Nie spotkałem się na szczęście z głosami, że te osoby wybiorą sobie inny lokal, choć nasłuchałem się już na ten temat wielu opinii, które nie nadają się do cytowania. Ja się pod tym podpisuję, ponieważ jesteśmy krajem, który naśladuje Unię Europejską, ale nie we wszystkim. Jedynie w tym, co jest najłatwiejsze, czyli w zakazach. W jaki sposób poradzić sobie z tej sytuacji? W tej chwili trudno mi powiedzieć. Pewnie spróbuję wydzielić część sali dla osób palących - zastanawia się Waldemar Kuligowski.
Sposobów na radzenie sobie po 15 listopada szukają już także klienci. - Jest wiele restauracji, w których wydzielony są strefy, dla palących i niepalących. Teraz albo nie będę w ogóle palić albo będę musiała wyjść na zewnątrz - mówi Kinga Dębska z Zawiercia. Co ciekawe, palaczy popierają również niektóre osoby, którym nikotyna nie jest niezbędna do życia.
- To jak najbardziej ograniczenie swobód obywatelskich i palacze są w tym przypadku pokrzywdzeni. Zakaz palenia powinien obowiązywać w urzędach i miejscach pracy, ale nie w restauracjach - uważa Stanisław Brzozowski, mieszkaniec Zawiercia.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?