Tragedia rozegrała się przy, wydawałoby się, cichej ulicy w pobliżu zabytkowych rynków w Nowym Stawie.
- W poniedziałek w godzinach wieczornych policjanci w jednej z miejscowości powiatu malborskiego zatrzymali 51-letniego mężczyznę podejrzanego o zabójstwo dwóch kobiet. Wszelkie czynności na miejscu zdarzenia prowadzili pod nadzorem prokuratora. Rozpytali mieszkańców, zebrali ślady i zabezpieczyli potencjalne narzędzie przestępstwa. Ciała kobiet zostały przewiezione do prosektorium. W tej sprawie śledztwo prowadzi prokuratura – potwierdziła asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Malborku.
Jak usłyszeliśmy w malborskiej prokuraturze, do zabójstwa doszło około godz. 22. Na tę chwilę motyw nie jest znany, poza tym, że w mieszkaniu doszło do awantury zakończonej tak tragicznie. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że mężczyzna najprawdopodobniej sięgnął po nóż kuchenny i zaatakował nim swoją partnerkę i swoją siostrę.
- Cała trójka mieszkała razem: sprawca, jego konkubina i jego siostra. Ustalamy, co zaszło w tym mieszkaniu. Dwie kobiety nie żyją, a pan został przewieziony do szpitala z uwagi na stan wywołany upojeniem alkoholowym; miał ponad 5 promili alkoholu w organizmie. Formalnie nie został zatrzymany. Przebywa w szpitalu, gdzie jest odtruwany. Jest pod stałym dozorem policji - wyjaśnia prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak się dowiedzieliśmy, po zadaniu śmiertelnych ciosów 51-latek miał wyjść do pobliskiego sklepu po butelkę wódki. O tym, że zabił, miał powiedzieć sprzedawczyni, która następnie powiadomiła policję. On natomiast w międzyczasie po wyjściu ze sklepu wypił alkohol i zasnął na ławce. Policjanci wezwali do niego pogotowie ratunkowe, a sami pojechali pod wskazany adres, gdzie ich oczom ukazał się makabryczny widok.
Policjanci pod nadzorem prokuratora pracowali na miejscu tragedii praktycznie całą noc. Jak powiedział nam jeden z mieszkańców miasta, już po północy znajdowało się tam "8-10 samochodów policyjnych".
Zamordowane kobiety – partnerka i siostra - miały 50 i 44 lata. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że mężczyzna przyjechał niedawno z siostrą do mieszkanki Nowego Stawu.
- Znaliśmy tylko tę panią, współpracowaliśmy z nią, była pod naszą opieką. Natomiast pan jest nam zupełnie nieznany. Nasz pracownik socjalny ostatni raz był u mieszkanki Nowego Stawu w czerwcu, wtedy jeszcze nie było tego mężczyzny. Dlatego trudno nam cokolwiek powiedzieć na jego temat. Sprawa tej tragedii jest też zbyt świeża – mówi Wioletta Pielak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy w Nowym Stawie.
Dopiero gdy zostanie wydana formalna decyzja o zatrzymaniu 51-latka, śledczy będą mieli 48 godzin na przedstawienie mu zarzutów podwójnego zabójstwa.
- Czynności na miejscu zostały wykonane, natomiast na środę zostały wyznaczone sekcje zwłok - dodaje Grażyna Wawryniuk.
WARTO WIEDZIEĆ
NATO na Ukrainie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?