MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Owce w Podlesicach: Trwa wypas w rezerwacie Góra Zborów [ZDJĘCIA]

Patryk Drabek
Owce w Podlesicach zdają egzamin. Przeszkodą nie są dla nich nawet jurajskie skałki.
Owce w Podlesicach zdają egzamin. Przeszkodą nie są dla nich nawet jurajskie skałki. Patryk Drabek
Owce w Podlesicach: Trwa wypas w rezerwacie Góra Zborów w Podlesicach i nie zdziwcie się, gdy nagle traficie na stado owiec. Zwierzęta pojawiły się tam nieprzypadkowo i mają określoną misję do wykonania.

Owce w Podlesicach: Trwa wypas w rezerwacie Góra Zborów

To owce rasy świniarka. Mamy około 114 owieczek, chociaż na pierwszy rzut oka może tego nie widać. Wypasamy tzw. wypasem rotacyjnym. Owce obrabiają dany teren i przechodzą dalej w inne miejsce. Wygradzamy dość duże obszary i z tego względu turyści mogli się już spotkać się z utrudnieniami - zaznacza Jacek Panek, wiceprezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Zawierciańskiej, które jest zarządcą rezerwatu.

Utrudnienia polegały na tym, że na pięć dni wyłączono z użytkowania kompleks skalny Młyny - Młynarz. Wszyscy odwiedzający rezerwat z dość dużym zrozumieniem podeszli jednak do pracy „naturalnych kosiarek”, które sprawiają, że rezerwat nie zarasta.

Wydawało się, że to będzie trudny teren dla zwierząt, lecz zdały one egzamin, a przeszkodą nie są dla nich nawet występujące na Jurze skałki. Po co tak naprawdę owce znalazły się jednak na tym terenie?

- Prowadzimy wypas, by chronić cenną roślinność, w tym murawy kserotermiczne i naskalne. To roślinność ciepłolubna, która jeśli nie zostanie odsłonięta, to po prostu będzie „zaduszona” przez wysokie trawy. Nasze „naturalne kosiarki”, czyli owce, wyjadają nam roślinność, której nie potrzebujemy na terenie rezerwatu - zaznacza Jacek Panek. - Jest też drugi aspekt związany z walorami krajobrazowymi. Widać gołym okiem, że lepiej zwiedza się naszą Jurę, gdy teren jest doprowadzony do porządku. Turyści nie chcą chodzić w chaszczach - dodaje Jacek Panek.

Owce w Podlesicach: Skąd przyjechały?

Owce przyjechały z gminy Kłomnice w powiecie częstochowskim. Do obsługi wypasu wyznaczono pięć osób. W ubiegłym roku misję wykonywały kozy z gospodarstwa ekologicznego Mariana Garbaciaka, a w tym roku przetarg wygrało gospodarstwo Dominika Modlasińskiego.

Wypas potrwa do końca września (następnym etapem będą Skały Rzędkowickie - dop. red.) i jest finansowany z RPO Województwa Śląskiego, a jest to jeden z dwóch wypasów, jakie prowadzi w tym roku Towarzystwo Miłośników Ziemi Zawierciańskiej.

Drugi realizowany jest w ramach projektu „Owca plus” finansowanego przez Urząd Marszałkowski. Ten wypas trwa od maja od północnej części Jury, a więc Mstowa, po powiat zawierciański. Ma się zakończyć do końca września, tymczasem w sierpniu na jurajskich terenach mają się pojawić kolejne owce, tym razem wypasane na 100 hektarach i „wynajęte” przez Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego.

Owce w Podlesicach? Zobacz co jeszcze dzieje się w centrum

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto