Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aluron Virtu CMC Zawiercie - PGE SKRA Bełchatów 3:1. Jurajska Armia pomogła dopingiem

Paulina Musialska
Paulina Musialska
Aluron Virtu CMC Zawiercie wciąż liczy się w walce o fazę play-off PlusLigi. W niedzielę, 1 marca, dopisali na swoje konto bardzo cenne zwycięstwo. Pokonali we własnej hali PGE SKRA Bełchatów. Podczas meczu nie zabrakło gromkiego dopingu Jurajskiej Armii oraz pokazów Cheerleaders Ergo Śląsk.

Ostatnie tygodnie dla Aluron Virtu CMC Zawiercie były dość trudne i intensywne. Po przegranej na wyjeździe ze Spor Toto Ankara i odpadnięciu z Pucharu Challenge z posadą pożegnał się trener Mark Lebedew. Zastąpił go Dominik Kwapisiewicz, dotychczasowy drugi trener Jurajskich Rycerzy. Debiut jako plusligowy szkoleniowiec mógł zaliczyć do bardzo udanych. Aluron Virtu CMC Zawiercie pokonał Jastrzębski Węgiel (3:2). Mniej udany był wyjazd do Suwałk, gdzie zawiercianie przegrali ze Ślepskiem (3:1).

Niedzielny mecz z PGE SKRA Bełchatów był ważny dla zespołu z Zawiercia. Wygrana w nim pozwalała zachować szanse na awans do fazy play-off. Zawiercianie musieli radzić sobie bez Alexandre Ferreiry, kapitana zespołu. Gospodarze meczu świetnie rozpoczęli mecz. Dwa asy serwisowe zanotował Mateusz Malinowski (2:0). SKRA wyszła na spotkanie nieco rozkojarzona i dopiero po kilku minutach złapali swój rytm gry. Udało im się wyrównać rezultat (5:5). Ciężar gry w pierwszym secie wziął na siebie Mateusz Malinowski. Atakujący Aluron Virtu CMC Zawiercie zdobywał punkty w ważnych momentach. To jego ataki pozwoliły zawiercianom ponownie wyjść na prowadzenie (14:12). W końcówce "odpalił" Niko Penczew, a przyjezdni nie potrafili znaleźć sposobu na jego zatrzymanie. Pierwszy set to wygrana Jurajskich Rycerzy, 25:21.

W drugim secie coś zacięło się w grze zawiercian, którzy nie mogli poradzić sobie z zagrywką Milana Katica. SKRA odskoczyła na pięć "oczek" przewagi (12:7), a jej rywalom trudno było odrobić te straty. Wysokie prowadzenie bełchatowian powodowało, że gospodarze zaczęli popełniać błędy własne. Szybko na tablicy pojawił się wynik 24:16. Wydawało się, że SKRA bez problemu wykorzysta piłkę setową. Tak się jednak nie stało. Zawiercianie obronili aż cztery piłki setowe. Kropkę nad "i" postawił dopiero Mariusz Wlazły, który swoim atakiem zdobył ważny punkt dla przyjezdnych. Set zakończył się wygraną SKRY 25:20.

Trzecia partia przez długi czas była wyrównana. Nie do zatrzymania znowu był Mateusz Malinowski. Aluron Virtu CMC Zawiercie w połowie seta wyszedł na dwupunktowe prowadzenie. Mocną zagrywkę dołożył Marcin Waliński, dzięki któremu udało się jeszcze bardziej powiększyć przewagę. Set zakończył się wygraną gospodarzy do 20.

Rozpędzeni Jurajscy Rycerze nie pozwolili rywalom narzucić swojego stylu gry również w czwartej partii. Świetnie spisywał się Marcin Waliński, na którego sposobu nie mogli znaleźć bełchatowianie. Przewaga gospodarzy rosła i wydawało się, że siatkarze SKRY tracą motywację do dalszej walki. Set zakończył się wygraną Aluron Virtu CMC Zawiercie do 14. Tym samym zawiercianie mogli cieszyć się z wygranej w całym meczu 3:1.

Aluron Virtu CMC Zawiercie - PGE SKRA Bełchatów 3:1 (25:21, 20:25, 25:20, 25:14)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto