Aluron Virtu CMC Zawiercie - Projekt Warszawa 2:3. Pięciosetowy horror w Zawierciu ZDJĘCIA KIBICÓW

Wszystkie drużyny PlusLigi wiedzą już o tym, że mecze w hali przy ulicy Blanowskiej w Zawierciu rządzą się swoimi prawami. Przyjezdni muszą nie tylko zmagać się z siatkarzami Aluron Virtu CMC Zawiercie, ale również z ogłuszającym dopingiem zawierciańskich kibiców. Na dodatek, w jednej z najmniejszych hal w lidze jest naprawdę gorąco. Dosłownie i w przenośni. Hala oraz doping Jurajskiej Armii to zdecydowanie duży atut zawierciańskiej drużyny.

Na pierwszego seta Aluron Virtu CMC Zawiercie wyszedł bardzo zmotywowany, ale szybko to Projekt Warszawa zaczął nadawać tempo grze. Po raz pierwszy na większą przewagę przyjezdni wyszli przy zagrywce Andrzeja Wrony, ale zawiercianie dość szybko doprowadzili do wyrównania (7:7).

Od tego momentu gra gospodarzy mocno falowała. Aluron Virtu CMC Zawiercie pozwalało przeciwnikom odskoczyć na kilka punktów, aby po chwili dogonić rezultat. Jurajscy Rycerze mieli problemy z przyjęciem. W całym secie było to zaledwie 37 proc. Michał Masny nie miał zbyt wielkiego wyboru w rozegraniu. Zawiercianie prawie nie grali środkiem. W pierwszym secie wygrał Projekt, 25:20.

Przegrana w pierwszej partii podziałała na zawiercian jak zimny prysznic. W drugim secie ich gra wyglądała znacznie lepiej. Przede wszystkim poprawiło się przyjęcie. Wzrosło do 64 proc. i pozwoliło Michałowi Masnemu na grę kombinacyjną. Rozgrywający zawiercian bardzo często gubił blok przeciwników.

Pierwszą serię punktów zawiercianie zdobyli przy zagrywce Mateusza Malinowskiego. Atakujący Aluron Virtu CMC Zawiercie sprawiał rywalom sporo kłopotów w przyjęciu. Z tego powodu Projekt miał także problemy ze skończeniem pierwszego ataku, co bez wahania wykorzystywali zawiercianie. Problemów ze skutecznością nie mieli Marcin Waliński oraz Alexandre Ferreira. Kolejne punkty dokładał także Mateusz Malinowski. Gospodarze zbudowali dość bezpieczną przewagę, którą ugruntowali kolejną serią punktów przy zagrywce Michała Masnego. Set zakończył się wygraną Aluron Virtu CMC Zawiercie, 25:19.

Początek trzeciego seta był bardzo wyrównany i trudno było wskazać, któremu z zespołów uda się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W końcu to Projekt Warszawa wyszedł na trzypunktowe prowadzenie (12:9). Pojedyncze punkty zdobywane przez Alexandre Ferreirę i Mateusza Malinowskiego nie wystarczały do odrobienia strat. Zawiercianom ciągle brakowało serii punktów. Na dodatek, znowu mało grali środkiem. W ataku warszawskiego zespołu brylowali Bartosz Kwolek i Jan Król. Na środku nie do zatrzymania był Piotr Nowakowski. Antoine Brizard posłał mu pięć piłek. Wszystkie zakończyły się punktowym atakiem. Do tego środkowy Projektu Warszawa zdobył trzy punkty blokiem. Set to wygrana Projektu Warszawa 25:20.

Czwarta partia to popisowa gra zawierciańskiego klubu, któremu udało się „rozmontować” zespół przyjezdnych. Najbardziej na boisku wyróżniał się Mateusz Malinowski. Skończył sześć na siedem ataków i mógł pochwalić się bardzo wysoką skutecznością. W zespole z Warszawy coś się zacięło. Brakowało zawodnika, który byłby w stanie wziąć ciężar gry na swoje barki. Zawiercianie wygrali czwartego seta do 15.

Najwięcej emocji dostarczył nam tie-break. Prawie przez całą piątą partię oglądaliśmy wyrównaną walkę „punkt za punkt”. Na ataki Mateusza Malinowskiego błyskawicznie odpowiadał swoimi ciosami Bartosz Kwolek. Nie brakowało długich wymian piłek oraz efektownych obron. Rozstrzygnięcie przyniosła dopiero gra na przewagi. Wygrał Projekt Warszawa, 18:16.

Aluron Virtu CMC Zawiercie – Projekt Warszawa 2:3 (20:25, 25:19, 20:25, 25:15, 16:18)