Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartek i Kacper opuszczają ośrodek opiekuńczo-wychowawczy. Można pomóc w remoncie mieszkania

Wiktoria Żesławska
Wiktoria Żesławska
To wychowankowie placówki opiekuńczo-wychowawczej, którą opuszczą już we wrześniu. Mieszkanie wymaga generalnego remontu.
To wychowankowie placówki opiekuńczo-wychowawczej, którą opuszczą już we wrześniu. Mieszkanie wymaga generalnego remontu. Krzysztof Peroń
Bartek i Kacper to bracia, którzy wraz z końcem wakacji opuszczą ośrodek opiekuńczo-wychowawczy, w którym spędzili lata swojego życia. Teraz będą żyć na swoim. Początki nie są łatwe, zwłaszcza, gdy mieszkanie, do którego mają się wprowadzić potrzebuje gruntownego remontu. Nie ma rzeczy niemożliwych, jest sporo osób do pomocy. Właściwie, pomóc może każdy z nas.

Pomoc na samodzielne życie braci

Bartek i Kacper mają już 19 i 20 lat. W czerwcu skończyli szkołę, teraz odpoczywają na koloniach. Mają powód, by odpocząć. Wraz z końcem wakacji, zakończy się ich pobyt w ośrodku wychowawczo-opiekuńczym, w którym spędzili wiele lat. Nie mieli w życiu łatwo. Teraz rozpoczną właściwie nowe, samodzielne życie. Mają mieszkanie, do którego wprowadzą się już we wrześniu. Niestety, mieszkanie wymaga kapitalnego remontu. Nie ma tam ogrzewania, podłóg, tynku. Nie mówiąc nawet o wyposażeniu. Znaleźli się jednak ludzie, którzy chcą im pomóc.

- Ustawa mówi, ze podopieczni mogą być w ośrodku do ukończenia 18 roku życia lub do ukończenia szkoły. Oczywiście, zdarzają się tez wyjątki, ale to bardzo szczególne sytuacje. Chłopcy, Kacper i Bartek maja 19 i 20 lat, w czerwcu skończyli szkole. Do końca sierpnia będą przebywać w ośrodku, obecnie są na koloniach, a następnie rozpoczną swoje, samodzielne życie. Zaczęli się już do niego przygotowywać, sami zabrali się za remont mieszkania, w którym maja zamieszkać. Nie wszystko poszło zgodnie z planem, do końca wakacji w mieszkaniu jest sporo do zrobienia. Chcemy im pomoc, żeby nie zostali ze wszystkim sami i mogli spokojnie pójść na swoje. To dla nich ważny moment, którym się stresują, dlatego chcemy dać im wsparcie - powiedział nam Sławomir Janicki, dyrektor Centrum Administracyjnego Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych.

O sprawie dowiedział się Krzysztof Peroń, który od wielu lat współpracuje z tymi placówkami. Wraz ze Stowarzyszeniem Armia Jurajskich Serc pomogą chłopcom w usamodzielnieniu się. Pomogą w remoncie, bo potrzebnych jest naprawdę sporo rąk do pracy. Potrzebne są także środki, remont pochłonie ogromną sumę pieniędzy. Kwota pięciu tysięcy złotych, pomogłaby już w zapewnieniu Bartkowi i Kacprowi łatwiejszego startu.

ZBIÓRKA NA REMONT MIESZKANIA

- W przyszłym tygodniu zaczniemy remontować mieszkanie dla Bartka i Kacpra. To dwójka naprawdę fajnych chłopaków. Za pieniądze, która uda się zebrać, chcemy zakupić potrzebne materiały. Mieszkanie wymaga generalnego remontu. Musimy zrobić instalację elektryczną, mieszkanie nie ma centralnego ogrzewania. Chcemy zrobić chłopakom także małą kuchnię, by od razu mogli sami sobie gotować, musimy udrożnić przewody kominowe. Przed nami cały szereg prac remontowych, a także cały proces meblowania tego miejsca - powiedział nam Krzysztof Peroń.

Oprócz funduszy, przyda się także wiele innych rzeczy. Chłopcy nie posiadają na przykład pralki, ani telewizora. Jeśli udałoby się pozyskać meble do mieszkania, oszczędziłoby to także wiele kosztów. Poszukiwany jest także stolik i krzesła. Właściwie wszystko, co potrzebne jest do całkowitego umeblowania lokalu.

Kolejni wychowankowie czekają na samodzielne życie

W skali kraju, zapewne tysiące podopiecznych co roku opuszcza ośrodek i zaczyna samodzielne życie. W powiecie zawierciańskim funkcjonują na tę chwilę 4 placówki, w których przebywa łącznie ponad 60 podopiecznych. Kolejnych kilku już niedługo także rozpocznie nowe życie, na swoim. Dla każdego z nich to ogromny stres i bardzo ważny moment.

- W ostatnim czasie, nasz ośrodek także opuściła już jedna z podopiecznych. Kolejnych kilku podopiecznych także usamodzielni się w najbliższych miesiącach. Na terenie powiatu zawierciańskiego funkcjonują cztery placówki, w których obecnie przebywa 66 podopiecznych. Po 14 osób jest w placówkach w Chruszczobrodzie oraz w placówce „Tęcza” w Zawierciu. Placówka „Familia” w Zawierciu ma 10 podopiecznych. Największa jest placówka w Gorze Włodowskiej - przebywa tam 28 podopiecznych, lecz niedługo zostanie ona podzielona na dwie, 14-osobowe placówki - mówi Sławomir Janicki.

KLIKNIJ, BY WESPRZEĆ ZBIÓRKĘ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto