Biuro Obsługi Miejskiej w Zawierciu ostatnie w rankingu

Na początku tygodnia odbyło się nadzwyczajne spotkanie pracowników Biura Informacji Miejskiej w Zawierciu. Powodem był druzgoczący dla Zawiercia raport, opublikowany przez Stowarzyszenie Aktywności Obywatelskiej Bona Fides. Centrum Informacji Turystycznej w Zawierciu, które reklamuje się jako brama na Jurę Krakowsko-Częstochowską wypadło w nim najgorzej w województwie śląskim. Raport dostępności usług dla zagranicznych turystów sporządzono po kontrolach przeprowadzonych przez wolontariuszy w 2016 roku. Udział w nich wzięli wolontariusze z Armenii, Białorusi i Francji, którzy sprawdzali jakość usług proponowanych przez biura informacji turystycznych w miastach naszego województwa. Mówiący po angielsku wolontariusz, podający się za turystę, najpierw kontaktował się z pracownikami biur telefonicznie, prosząc o informacje w tym języku, potem robił to osobiście. Najgorzej z obsługą zagranicznych turystów było w Zawierciu. Po telefonie pracownik poprosił o wysłanie pytań drogą elektroniczną, ale turysta nie otrzymał odpowiedzi na pytania. Podczas osobistej wizyty w placówce pracownik CIT w Zawierciu odpowiadał na pytania poprzez przekazywanie ulotek. Po kolejnym pytaniu po prostu... wyszedł z biura i nie wrócił.

- Wyniki tego raportu były dla nas zaskoczeniem, bo nigdy nie wpłynęła do nas jakakolwiek skarga na obsługę informacji turystycznej. Byliśmy wielokrotnie poddawani badaniom przez tajemniczych klientów i wyniki tych audytów były do tej pory pozytywne. Przyjmujemy ten raport z pokorą i zrobimy wszystko, by pracownicy zajmujący się obsługą turystów jeszcze lepiej wywiązywali się ze swoich obowiązków. Zapewniam, że zrobimy wszystko, by taka sytuacja nigdy się nie powtórzyła - mówi Łukasz Czop, rzecznik Urzędu Miejskiego w Zawierciu. - Analizujemy raport. Na tę chwilę żaden z pracowników nie przypomina sobie sytuacji, by osoba opisana w badaniu odwiedziła naszą informację turystyczną - dodaje.

ZOBACZ CAŁY RAPORT BONA FIDES:

W Zawierciu znajdują się dwa punkty Biura Informacji Miejskiej. W każdym z nich zatrudnionych jest dwóch pracowników. Wspierani są przez pozostałych pracowników Wydziału Promocji, Kultury i Sportu oraz pracownika Jurajskiej Organizacji Turystycznej. Miasto zapewnia, że zagraniczni turyści mają do dyspozycji osobę, która biegle posługuje się językiem angielskim.

[ciąg dalszy na następnej stronie]

- Oczywiście nie możemy wykluczyć, że ktoś miał akurat w dniu badania gorszy dzień. To nie jest żadne usprawiedliwianie się, ale nie chcielibyśmy, aby przez pryzmat jednego badania oceniana był cała praca informacji turystycznej. We wtorek zapadła decyzja, że opracowana zostanie anonimowa ankieta - kończy Łukasz Czop.

Słabo w rankingu 16 naszych miast wypadła również Wisła, czyli jedna z najczęściej wybieranych przez turystów miejscowości. Pracownik wręczał tam obcokrajowcowi ulotki w języku polskim. Po każdym pytaniu informował, że odpowiedzi znajdzie w broszurze.

- Obecnie jesteśmy w fazie reorganizacji Centrum Informacji Turystycznej. Przechodzi ona ze struktur urzędu miejskiego do spółdzielni, w skład której będzie również wchodzić miasto. Oczywiście nie bagatelizujemy wyników raportu i poddamy go analizie. Na pewno weźmiemy pod uwagę wskazówki stowarzyszenia, aby w przyszłości zapewnić turystom lepszą obsługę - mówi Sylwester Foltyn, sekretarz UMiG w Wiśle.

Najlepiej w rankingu wypadły Katowice. Świetnie zaprezentował się również Ogrodzieniec, gdzie w Centrum Informacji Turystycznej zagraniczni goście uzyskali w stu procentach odpowiedzi na swoje pytania, zarówno podczas rozmowy telefonicznej jak i osobistej. Ogrodzieniecki punkt prowadzony jest przez Związek Gmin Jurajskich. Pracownicy podczas kontroli byli mili dla turystów i cierpliwie wyjaśniali poruszane kwestie. Chętnie szukali dodatkowych informacji.