Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budynek byłej synagogi w Zawierciu rozpada się

Patryk Drabek
Budynek byłej synagogi w Zawierciu rozpada się.
Budynek byłej synagogi w Zawierciu rozpada się. P. Drabek
Budynek byłej synagogi w Zawierciu rozpada się: Ten budynek po prostu sypie się i jest tu niebezpiecznie - podkreśla Tomasz Orman, który tuż za budynkiem, w którym kiedyś mieściła się synagoga, ma zakład krawiecki.

Budynek byłej synagogi w Zawierciu rozpada się

Mam wrażenie, że nikt nie zajmuje się nim, tymczasem przyjeżdżają tu wycieczki Żydów. Co mogą tutaj zobaczyć? Opróżnioną butelkę wódki za budynkiem czy też sypiący się gzyms - kręci głową Tomasz Orman.

Widok rzeczywiście nie zachęca ani klientów, ani mieszkańców, ani tym bardziej turystów. Szyby są powybijane, a na budynku widać ostrzeżenie: Wstęp wzbroniony! Uwaga! Spadające cegły oraz tynk.

Tuż za budynkiem leży opróżniona butelka wódki, co wskazuje na to, że jest to miejsce schadzek.

By było jeszcze ciekawiej, to Tomasz Orman dodaje, że wewnątrz budynku… rozpalane są ogniska. Z tego obiektu korzystają bowiem bezdomni.

Kiedyś był tam sklep, a swego czasu Zakład Gospodarki Mieszkaniowej wynajmował w budynku mieszkania.
Teraz pozostała ruina, z której wypadają cegły. Mogą one spaść na przejeżdżający obok samochód albo - co jeszcze bardziej niebezpieczne - spaść komuś na głowę.

- To na pewno nie jest dobra wizytówka miasta, a przede wszystkim to wciąż zagrożenie dla osób, które mieszkają lub przechodzą w pobliżu. Naprawdę niewiele brakuje do tego, by doszło do nieszczęścia, ale widać, że chyba nikt nie zdaje sobie z tego sprawy - wskazuje Tomasz Orman i dodaje, że problem nie pojawił się z dnia na dzień.
Ten temat podczas sesji Rady Miejskiej w Zawierciu poruszała już także radna Rady Miejskiej w Zawierciu Barbara Kozioł, a mieszkańcy mają pretensje do Urzędu Miejskiego w Zawierciu.

Przedstawiciele magistratu rozkładają jednak ręce: - Budynek jest własnością Skarbu Państwa i na pewno przekażemy sugestie mieszkańców Starostwu Powiatowemu - przekazał Łukasz Czop, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Zawierciu.

Fatalny stan budynku
Jak wygląda sytuacja od strony prawnej? Formalnie 21 stycznia 2014 ubiegłego roku Skarb Państwa, w imieniu którego działa starosta zawierciański, przejął od Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Zawierciu budynek byłej synagogi przy ulicy Marszałkowskiej.

- Budynek był w fatalnym stanie, nie miał też aktualnych przeglądów, ani książki obiektu. W związku z nieruchomością od 1998 roku Komisja Regulacyjna ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich prowadzi postępowanie w celu przeniesienia prawa własności byłej synagogi na rzecz Gminy Żydowskiej. 30 lipca 2013 roku ustały wszelkie przeszkody formalno-prawne dotyczące przeniesienia tego prawa własności. Ponieważ jednak postępowanie wciąż się toczy, nie zostało do chwili obecnej zakończone, starosta reprezentujący Skarb Państwa nie może rozporządzać nieruchomością ,ani ponosić żadnych nakładów inwestycyjnych, a jedynie drobne nakłady zabezpieczające nieruchomość. Na ile jest to możliwe, takie prace bieżące są wykonywane - załatany został dach, zabezpieczane są poszczególne elementy budynku, przed budynkiem zainstalowane zostały tablice ostrzegające przed spadającym tynkiem. Starosta wystąpił do policji i straży miejskiej z prośbą o wzmożone patrole w tej okolicy - poinformowało nas Starostwo Powiatowe w Zawierciu. - By móc ostatecznie rozwiązać kwestię własności, a tym samym zdecydować o dalszych losach budynku, starosta na początku marca tego roku wystąpił z wnioskiem do Komisji Regulacyjnej ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich o definitywne rozstrzygnięcie czy budynek wróci do Gminy Żydowskiej, czy zostaje w zasobie Skarbu Państwa. O problemie poinformowany został również wojewoda śląski - czytamy w piśmie od starostwa.

Nie chcą już przejąć
Co na to Gmina Wyznaniowa Żydowska w Katowicach? Przewodniczący Włodzimierz Kac podkreśla, że boi się, że zawierciańskie starostwo zepchnie na nich problem z budynkiem.

- W tej chwili w ogóle nie jesteśmy zainteresowani tym budynkiem, ponieważ to ruina. Jeszcze kilka lat temu chcieliśmy tam otworzyć szkołę muzyczną lub kawiarnię, a dochód z takiej działalności zostałby przeznaczony na utrzymanie cmentarzy żydowskich w Zawierciu i Zawierciu-Kromołowie - podkreśla Włodzimierz Kac, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach. - Nie jesteśmy deweloperem albo firmą budowlaną i nie mamy takich możliwości, by zrobić coś teraz z tym budynkiem, który nadaje się do kapitalnego remontu. Jeśli mielibyśmy przejąć budynek, to tylko pod warunkiem, że zostałby wyremontowany, a stan byłby taki, jak kilka lat temu. Ewentualnie zgodzimy się na rekompensatę lub odszkodowanie, ponieważ czujemy, że nie jesteśmy traktowani fair - uważa Włodzimierz Kac, który dodaje, że ma ogromny żal do Komisji Regulacyjnej ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich.

Sprawa związana z budynkiem przy ulicy Marszałkowskiej w Zawierciu ciągnie się bowiem od kilkunastu lat, ale Włodzimierz Kac zapewnia, że jest gotowy na to, by usiąść do stołu razem z przedstawicielami miasta i starostwa, by znaleźć jak najlepsze rozwiązanie tej sytuacji.
Pozostaje kwestia zabezpieczenia budynku, który może zagrażać mieszkańcom.

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Zawierciu Andrzej Bugaj przekazał, że czeka na dokumenty w tej sprawie.

- Zgłosiłem się do Urzędu Miejskiego w Zawierciu, by ustalono kto jest właścicielem. Bez takich informacji nie możemy podjąć żadnych działań - mówi Andrzej Bugaj.

Tym samym koło się zamyka…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto