Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budżet Zawiercia na 2023 rok nie pokrywa zamierzonych inwestycji. Czemu brakuje 39 milionów?

Bartosz Żołnierczyk
Bartosz Żołnierczyk
Radny Michał Myszkowski podczas czytania autopoprawki do projektu uchwały budżetowej dla Zawiercia na 2023 rok.
Radny Michał Myszkowski podczas czytania autopoprawki do projektu uchwały budżetowej dla Zawiercia na 2023 rok. Bartosz Żołnierczyk\ Polska Press
Rada Miasta Zawiercie na sesji 28 grudnia 2022 roku nie przyjęli projektu uchwały budżetowej miasta Zawiercia na 2023 rok, który zaproponował prezydent Łukasz Konarski. Projekt budżetowy zakładał spory deficyt miasta z ponad 45 milionami złotych. Deficyt w projekcie w większości kwoty miał być pokryty z wypuszczonych przez miasto obligacji na 39 milionów złotych. Dziura budżetowa wynika z zapotrzebowania środków na pokrycie inwestycji, które mają być realizowane w nowym roku przez miasto. Radni natomiast odnośnie do projektu budżetu na 2023 rok przyjęli wniosek merytoryczny, zmieniający zakres wydatków oraz zmniejszając przychody o kwotę 39 milionów złotych ze sprzedaży obligacji. Następnie wraz z autopoprawką przyjęto projekt uchwały budżetowej na 2023 rok. Miasto więc nie zaciągnie kredytu, a za tym nie wykona wszystkich założonych inwestycji.

Ogromna dziura budżetowa w Zawierciu

Deficyt wynika z zapotrzebowania na pokrycie dużej ilości inwestycji, które miałyby być realizowane w nowym roku. Do swojej propozycji przedstawionej radzie, odniósł się prezydent Łukasz Konarski, podkreślając priorytet wszystkich zadań wymienionych w budżecie.

- Zdajemy sobie sprawę, że to nie jest prosty budżet, z roku na rok jest coraz trudniej i dlatego ciężko jest go zbilansować. Zaproponowałem w budżecie, aby zaciągnąć obligacje z tego powodu, że mamy w trakcie realizacji otrzymane już dofinansowania na różne projekty i chodzi o to, aby było pokrycie na nie i aby mogły być zrealizowane – komentował prezydent miasta Łukasz Konarski.

Projekt budżetu na 2023 rok następnie skomentował skarbnik miasta Marcin Gawłowicz, ukazując, że płynność finansowa gminy jest zachowana, a kwota 39 milionów złotych to tylko zapis. Wypuszczenie takich obligacji, wiązałoby się z wymagającą procedurą. Podkreślił, że pieniądze te mogłyby być niezbędne do finalizacji inwestycji z powodu niestabilnych warunków społeczno-ekonomicznych.

- Płynność gminy jest zachowana dziś w stopniu bezpiecznym. Obligacje na 39 milionów złotych to spora kwota, lecz są to tylko zapisy. To jest kwota, którą gmina może wyemitować. Dopiero wynik finansowy miasta pozwoli realizować te zadanie, gdyż musimy złożyć sprawozdanie z wykonania dochodów i jeżeli będziemy chcieli zaciągnąć obligacje, to musimy mieć pozytywną opinię i zgodę RIO. Ta kwota pozwoli na zrealizowanie zadań w 2023 roku, na które jest ciągłość umowy i aby przeprowadzić procedurę przetargową. Te pieniądze są potrzebne, aby zrealizować te zadania, które są założone, bo może się okazać, że środki przewidziane na nie, mogą okazać się niewystarczające, ze względu na panujące warunki społeczno-ekonomiczne. Nie wyobrażam zaciągnięcia takiej kwoty bez rozmowy z radnymi i przedstawieniu im sytuacji finansowej – komentował skarbnik miasta Marcin Gawłowicz.

Za przyjęciem projektu budżetu na 2023 roku, który uwzględniał obligacje na 39 milionów, było 4 radnych, a przeciw było 17, co skutkowało nieprzyjęciem tego projektu. Zobaczcie zdjęcia z sesji.

Radny Michał Myszkowski z autopoprawką do projektu budżetu Zawiercia na 2023 rok

Kolejno odbyła się dyskusja nad projektem uchwały budżetu miasta Zawiercia na 2023 rok. Z głosem pierwszy wyszedł radny Michał Myszkowski.

- Kiedy dostałem projekt budżetu na 2023 rok, zrobiłem wielkie oczy i myślę, że nie tylko ja, że też większość radnych. Zastanawiałem się, czym się Pan kierował, tworząc ten projekt, zawierający deficyt, czyli zadłużenie miasta na 45 milionów. Chce Pan wziąć obligacje, czyli kredyt. Mi się nasunęło jedno słowo wybory. Większość miast zaciska pasa, ze względu na trudne lata przed nami. W tym projekcie przekłada Pan swoje cele nad bezpieczeństwo finansowe miasta. Proszę pamiętać, że prezydentem i radnym się bywa, a człowiekiem się jest - zaczął radny Michał Myszkowski.

Radny Michał Myszkowski następnie złożył projekt merytoryczny do budżetu, który niweluje deficyt miasta poprzez brak możliwości wypuszczenia przez miasto obligacji i zmniejszenie nakładów na inwestycje, które będą realizowane przez miasto w 2023 roku. Całkowicie zostało skreślone tylko jedno zadanie: zakup dwóch lekkich samochodów ratowniczo - gaśniczych dla OSP Zawiercie o 400 tys. zł, uzasadniając, że nie ma takiego podmiotu w Zawierciu. Na inwestycje związane z transportem i drogami zmniejszono kwotę finansowania o prawie 5 mln zł. Na gospodarkę mieszkaniową prawie o 29 milionów zł. Na administrację publiczną prawie o 800 tys. zł. Na oświatę i wychowanie o 400 tys. zł. Na gospodarkę komunalną i ochrona środowiska prawie 800 tys. zł. Na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego 900 tys. zł. Na kulturę fizyczną ponad 2 miliony zł.

Za wnioskiem merytorycznym było 17 radnych, 4 było przeciw, co skutkowało jego przyjęciem do projektu uchwały.

Przewodnicząca rady Beata Chawuła, odniosła się do przyjętego wniosku, który ma dać bezpieczeństwo i stabilność Zawierciu oraz otworzyć prezydenta na dialog z radą.

- Zmiana ta daje bezpieczeństwo i stwarza pole do dialogu prezydenta z radą, ponieważ to co zostało wprowadzone wnioskiem to stan na dziś. Przed nami przyszły rok i szereg ważnych inwestycji, które przynajmniej w części będą wykonane. Może uda nam się teraz ustalić, z czego rozsądnie zrezygnować, a na co nawet zaciągnąć kredyt, ale tylko przy wspólnych rozmowach – komentowała przewodnicząca Beata Chawuła.

Przewodnicząca poprosiła prezydenta o przedstawienie radnym i mieszkańcom priorytetów, które chce zrealizować w przyszłym roku, aby na tej podstawie oszacować realne możliwości gminy. Prezydent odniósł się.

- Wszystkie te projekty czy punkty w budżecie są dla mnie priorytetowe, rozumiem, że Państwo podchodzą do tego inaczej i wcześniej prosiłem o wspólne spotkanie, oczywiście część radnych przyszła. Ponawiam, aby na początku przyszłego roku spotkać się i aby Państwo przedstawili swoje priorytety. Najważniejsze są dla mnie te zadania, które dostały dofinansowania zewnętrzne i je chciałbym w pierwszej kolejności zrealizować – odniósł się prezydent Łukasz Konarski.

- Rozmowa z radnymi powinna być na etapie konstruowania budżetu, a nie na koniec. Chcemy ustalić, które inwestycje wpisane w budżet są realnie do zrealizowania w przyszłym roku, bo na tej podstawie będziemy mogli część wykluczyć i wybrać priorytety – odniosła się przewodnicząca Beata Chawuła.

Sprawę skomentowała także radna Ewa Mićka, zaznaczając, że projekt budżetu nie był z radnymi w żaden sposób konsultowany i zapewnia możliwość realnych kroków w inwestycjach, a nie w rozrzutności. Następnie prezydent obiecał przyszłe spotkania z radą, podkreślają, że ta zmiana wprowadzi szereg problemów.

- Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, że nikt nie rozmawiał z nami przed stworzeniem budżetu, teraz chce Pan rozmawiać w styczniu. My zrobiliśmy wszystko jako radni, dzięki naszej autopoprawce, aby nie zadłużyć miasta. My tą autopoprawką daliśmy Panu szansę, bo chcemy uczestniczyć w rozmowach, co możemy zrealizować, ze środków, którymi dysponujemy. Ta autopoprawka pozwala Panu na wszystko, ale tylko w porozumieniu z radnymi. Nie będzie już wydawania pieniędzy na lewo i prawo. To my będziemy decydować, na co wydawać pieniądze mieszkańców. Tu nie będzie środków na Pana pijar, robienie imprez gdzie się tylko da, na nadgodziny wykorzystywanych pracowników OSiR-u. My dajemy szanse na ustalenie priorytetów. Te obligacje byłyby nie do udźwignięcia dla nas. My obiecujemy jako rada, że pomożemy w realizacji możliwych dla nas inwestycji - odniosła się radna Ewa Mićka.

- Myślę, że będziemy spotykać się częściej na początku roku. Obawiam się, że nie realizując tych projektów na które mamy dofinansowania, będziemy mieć kłopoty wszyscy, dlatego serdecznie zapraszam na spotkanie w styczniu – zakończył Łukasz Konarski.

Za projektem budżetu na 2023 rok wraz z przyjętą zmianą we wniosku merytorycznym głosowało 17 radnych, 4 było przeciw, co skutkuje jego przyjęciem. Do sprawy w komentarzu dla Dziennika Zachodniego odniósł się radny Michał Myszkowski.

- Wniosek merytoryczny dotyczył tego, aby nie wziąć 39 milionów złotych obligacji, ściągnęliśmy kwoty z poszczególnych zadań, nie wykreślając tych zadań uzyskując kwotę 39 milionów złotych. Inwestycje w przypadku, których były podpisane umowy, dostaliśmy dofinansowania, nie zostały pomniejszone. Wiemy dobrze, że prezydent pewne kwoty ma po zawyżane. Budżet urealnia się w marcu. My nie chcemy zadłużać miasta, wolimy zrobić 3-4 inwestycje, które są dla nas priorytetem – odniósł się dla nas radny Michał Myszkowski.

W innej opinii do Wieloletniej Prognozy Finansowej w 2023 kwota długu w Zawierciu na koniec przyszłego roku wzrosłaby do 71, 5 mln zł.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto