Goleniowy: Mieszkańcy walczą o drogę. Znamy stanowisko burmistrza Szczekocin

Państwo Wójcikowie mieszkają na granicy województwa śląskiego i świętokrzyskiego. Dokładnie przy ulicy Wschodniej w Goleniowach w gminie Szczekociny.

Można powiedzieć, że to koniec świata, biorąc pod uwagę drogę, która prowadzi do ich posesji. - Bardzo trudno tu dojechać. Wjazd oraz wyjazd to tragedia. Czasem zastanawiam się czy nie zostawię samochodu na tej drodze - zaznacza Marta Wójcik.

Problem istnieje już od pół wieku, a odcinek został wybudowany w czynie społecznym jeszcze przez mieszkańców pobliskiego Przybyszowa (woj. świętokrzyskie).

Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze. To droga przez mękę. - Zawsze słyszymy, że nie ma pieniędzy. Zastanawiam się czy gdyby było tu dziesięć domów i dziesięć głosów na wybory, to też by tak było. Teraz są dwa domy. Obok mieszka tylko sąsiad - podkreśla Dariusz Wójcik.

Dojazd „drogą” należącą do gminy Szczekociny to pokonanie około 1,5 kilometra. Mieszkańcy miejscowości Goleniowy mogą ominąć ten odcinek, ale nadkładają 10 kilometrów. Gdy mijają granicę między województwami, mogą podróżować po wyremontowanej za unijne pieniądze drodze.
- Prosimy o przywiezienie kamienia, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że o asfalt będzie trudno - podkreślają państwo Wójcikowie.

Burmistrz Szczekocin, Krzysztof Dobrzyniewicz, twierdzi, że pamięta o mieszkańcach domów przy ulicy Wschodniej. Decyzje dotyczące poprawy warunków jazdy na poszczególnych odcinkach podejmą radni z komisji infrastruktury.

- Czekamy na poprawę pogody i ocenę tego, co się dzieje z drogami - zaznacza Krzysztof Dobrzyniewicz. - To nie jest złośliwość i nie jest też tak, że nie podejmiemy tam żadnych kroków, ponieważ są tam tylko dwa domy. Robimy wszystko, jeśli chodzi o poprawę warunków na drogach w gminie, ale musimy też równomiernie dzielić środki na wszystkie miejscowości - podkreśla Krzysztof Dobrzyniewicz.