Jak podają źródła, Aleksander Fredro pomysł "Zemsty" zaczerpnął z akt procesu sądowego z XVII wieku. Jan Skotnicki i Piotr Firlej, właściciele zamku w Odrzykoniu, toczyli bój o włości przez 30 lat. Dokumenty, opisujące konflikt między szlachcicami, wpadły w ręce pisarza, gdy ten, przez ślub z Zofią Skarbkową, został właścicielem owego zamku. Zapiski stały się przyczynkiem do napisania najznamienitszej komedii wyśmiewającej przywary ówczesnej szlachty.
Od tygodnia takimi odrzykońskim zamkiem stał się gród w Podzamczu. Na czas realizacji filmu zamek zmienił swoje oblicze.
- W ruinach powstały dwa zamki: jeden Cześnika, drugi Rejenta Milczka. Ich domostwa dzieli tylko wysoki na cztery metry mur. Dobudowana została także brama do zamku Cześnika, zmieniono też wjazd do domostwa Rejenta, gdzie nad bramą zawisł herb jego rodu. Wstawiliśmy okna, dobudowaliśmy ścianki, galerie - mówi Tadeusz Kosarewicz, scenograf "Zemsty".
Sklepiki, w których na co dzień sprzedawane są pamiątki, służą jako obejście dla zwierząt. Pasą się tam m.in. wietnamskie czarne świnie, lochy, kozy, kaczki i baran.
Na polu przed zamkiem porozstawiano przyczepy kempingowe, gdzie aktorzy przebierają się, charakteryzują i jedzą posiłki. Tam też można zobaczyć Katarzynę Figurę, która przemyka się do samochodu w stroju Podstoliny, oraz Agatę Buzek, grającą w ,Zemście" Klarę, która brodzi po kostki w błocie, bo pogoda artystów nie rozpieszcza. Janusza Gajosa (Cześnika), Andrzeja Seweryna (Rejenta), Romana Polańskiego (Papkina), Lecha Dyblika (Śmigalskiego) i Daniela Olbrychskiego (Dyndalskiego) także można spotkać. Jednak ochrona czuwa, by nikt nie zakłócał pracy artystom.
Codziennie na plejadę gwiazd przed zamkiem czeka tłum fanów, którzy z chęcią popodglądaliby choć przez chwilę mistrza Wajdę i swoich ulubieńców.
- Jestem wielbicielem artystów, grających w tym filmie. Gdy zapytano mnie, czy zechcę wozić ich na plan i do hotelu, zgodziłem się bez mrugnięcia okiem. Są to świetni, najbardziej normalni ludzie, z którymi można o wszystkim pogadać. Dziś na przykład pani Katarzyna była w tak pogodnym nastroju, że nawet mnie się dobry humor udzielił, choć pogoda jest nieciekawa - mówi Szczepan Plutka, mieszkaniec Ogrodzieńca.
Pan Szczepan ma założony specjalny zeszyt, w którym obok zdjęcia artystów z "Zemsty" ma także autografy i dedykacje gwiazd.
- Zrobiłem ten album dla mojej córki, Malwiny, która uwielbia tych aktorów. Szczególnie cieszyła się z autografu jej ulubienicy, Kasi Figury - dodaje pan Szczepan.
Przy produkcji filmu kilka osób z Podzamcza znalazło także pracę. Marcin Janoska będzie na planie występował jako murarz. Ma nawet swój rekwizyt - taczkę wyładowaną cegłami.
Aż ze Zgorzelca do Ogrodzieńca przyjechał Jan Wołoszyn. Chce zostać statystą. Chwali się, że ma referencje, a nawet pracował już z Wajdą.
- Grałem już w 18 filmach. Kiedyś mnie nawet nazywano zawodowym statystą. Ostatnio statystowałem w "Ogniem i Mieczem", w "Quo Vadis", w "Panu Tadeusz". Lubię to robić. Jestem spawaczem, ale aktorstwo to moje drugie imię. Poza tym można też dorobić sobie. Ostatnio płacili mi od 100 do 180 zł za dniówkę. Tu nie wiem, czy uda mi się załapać, bo za późno przyjechałem - żali się Jan Wołoszyn.
Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
