18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia dworca PKP w Zawierciu. Opowiada o niej historyk Zdzisław Kluźniak

Patryk Drabek
Zdjęcie wykonane w rocznicę wyzwolenia Polski od okupantów prezentuje teren przed dworcem w 1919 roku.
Zdjęcie wykonane w rocznicę wyzwolenia Polski od okupantów prezentuje teren przed dworcem w 1919 roku. zbiory Jadwigi i Sławomira Gębków
Historyk Zdzisław Kluźniak podkreśla, że badając historię powiatu niektórym osobom chce przypomnieć, a innym wskazać te miejsca, o które warto zadbać. Historyczną podróż rozpoczynamy od dworca PKP. Miejsca, w którym dla wielu osób albo rozpoczynała się przygoda z Zawierciem albo już się kończyła.

Okrutna zemsta i pożar
Ten budynek dworca, który obecnie widzimy, to już trzeci tego typu obiekt. Pierwszy był drewniany, a po 1872 roku pasażerowie mogli już korzystać z murowanego budynku stacyjnego. Na początku XX wieku powstał pomysł budowy nowego dworca. Zaprojektował go inżynier Czesław Domaniewski, który był głównym architektem Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej.

Pretekstem do otwarcia był okrągły jubileusz 300-lecia panowania carskiej dynastii Romanowych. Mieszkańcy zbyt długo nie cieszyli się jednak jego pięknem. Rozpoczęła się I wojna światowa i miesiąc po wkroczeniu Austriaków, młodzi zawiercianie ścięli słupy z przewodami telefonicznymi. Nowi okupanci w odwecie podpalili prawie całą dzisiejszą ulicę 3 Maja, a zaczęli od dworca. Budynek został wewnątrz doszczętnie spalony - przypomina historię XX w. Zdzisław Kluźniak.

Dworzec odbudowano, co widać już na fotografiach z 1918 roku. Co ciekawe, przez długi czas w Zawierciu był tylko jeden peron. - W latach międzywojennych w małym miasteczku, jakim wówczas było Zawiercie, był to jeden z nielicznych budynków, który miał walory reprezentacyjne. Obchody Święta Niepodległości czy też inne uroczystości zaczynały się na wysokości dworca - podkreśla Kluźniak.

Poczekalnia i... piwiarnia
Na zdjęciu z 1919 roku widać pewien budynek, którego przeznaczenie nie było początkowo znane przez badaczy historii. Trudno było odczytać napis, który znajduje się na fotografii. Na innych zdjęciach widać jednak ten sam budynek i widać już, że mieściła się tam nie tylko piwiarnia, ale także poczekalnia autobusowa.

W latach 30., w czasach wielkiego kryzysu gospodarczego, szczególnie dotkliwie odczuli jego skutki mieszkańcy naszego miasta. W ramach robót publicznych wykonywano wówczas wiele prac związanych m.in. z remontem ulic czy zakładaniem sieci wodociągowej, ale w tym okresie zmieniono także wystrój okolicy dworca.
- Nie da się ukryć, że największe zmiany estetyczne na plus dokonywały się w okresach kryzysu - uśmiecha się Zdzisław Kluźniak. Ten największy przeszkodził jednak w realizacji pomysłu budowy linii tramwajowej łączącej Zagłębie Dąbrowskie z Częstochową. Oczywiście przez Zawiercie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto