"Jura bez barier" - wspinaczka dla niepełnosprawnych jest możliwa
Skałki przy Pasiekach w gminie Łazy do niedawna nie widziały turystów. Zupełnie nie używane, pełne krzaków wreszcie znalazły swoje zastosowanie. Dzięki programowi "Jura bez barier" zostały od początku do końca przygotowane do tego, aby właśnie na nich swoje wspinaczkowe kroki stawiały osoby niepełnosprawne. To, co dotychczas wydawało im się niemożliwe, teraz jest na wyciągnięcie ręki.
- Właśnie byłam na skałce, na samym szczycie! Teraz czas na wycieczkę jeepem - mówi szczęśliwa uczestniczka zajęć.
Na chętnych do wspinaczki czekają tutaj instruktorzy, a także ratownicy GOPR. Od kilku dni to miejsce po prostu tętni życiem, a radości nie ma końca. Osoby z niepełnosprawnościami umysłowymi, a także niewielkimi niepełnosprawnościami ruchowymi mogą przełamać swoje lęki, strach i spróbować prawdziwej jurajskiej wspinaczki.
- Głównym elementem naszego projektu jest pokazanie osobom niepełnosprawnym, że wspinaczka jest dla nich sportem możliwym do rekreacyjnego uprawiania. Wybraliśmy te skały ze względu na to, że nigdy nie były zagospodarowane, ani wykorzystywane w celach wspinaczkowych. Specjalnie pod ten projekt zostały one przez nas wyposażone w elementy asekuracyjne oraz stanowiska zjazdowe umiejscowione tak blisko siebie, aby instruktor był tuż obok osoby niepełnosprawnej i pokazywał jej każdy kolejny krok i od początku do końca mógł jej pomagać. Projekt cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem, dużo większym, niż podejrzewaliśmy - powiedział nam Robert Nieroda, dyrektor Związku Gmin Jurajskich.
To nie jedyna atrakcja w tym miejscu. Oprócz kolejki, by wejść na sam szczyt skałki, jest także kolejka na wycieczkę karetką Grupy Jurajskiej GOPR. Osoby niepełnosprawne mogą dzięki temu poznać trochę więcej jurajskiej okolicy podczas jazdy terenowym samochodem. Ratownicy w tym miejscu nie tylko dbają o bezpieczeństwo, ale i o radość i uśmiechy na twarzach.
- Jesteśmy tutaj, by zachęcić osoby niepełnosprawne do spędzania wolnego czasu na łonie natury poprzez rzeczy, które dotychczas mogły wydawać im się nieosiągalne. W ramach projektu mogą skorzystać z wspinaczki, a ratownicy GOPR pokazują im sprzęt, którego używają na co dzień. Przyjechaliśmy tutaj naszą karetką, którą zabieramy uczestników zajęć na nieco ekstremalną przejażdżkę. Opowiadamy o naszej pracy, bezpieczeństwie i sprzęcie, którego używamy na co dzień - powiedział nam Tomasz Motyl z Grupy Jurajskiej GOPR.
Organizatorzy przyznają, że zainteresowanie projektem przeszło najśmielsze oczekiwania. Docelowo miał on trafić do około 100 uczestników. To była kwestia bardzo krótkiego czasu i już udało się tyle osób zachęcić do wspinaczki. Niewykluczone, że w ramach możliwości akcja zostanie powtórzona także w przyszłym roku. Dzięki niej, na Jurę przyjechały osoby między innymi z Katowic, czy Jastrzębia Zdrój.
- Naszym podstawowym założeniem jest, aby uczestnicy byli bezpieczni i mogli samodzielnie spróbować swoich sił i zdobyć szczyt. Ich chęci są tak ogromne, że w ramach swoich możliwości wspinają się ile mogą, jedni wyżej, inni niżej. Zdobywając sam szczyt tej trasy towarzyszy im ogromna radość. Nam tak naprawdę też, ponieważ wszystkie te osoby są bardzo szczere i ich szczęście i uśmiech na twarzy daje nam ogromną satysfakcję z tego, co robimy - powiedział nam Sławek Pąpka, instruktor jurajski.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?