Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Jurajska branża turystyczna liczy potężne straty" - Związek Gmin Jurajskich apeluje o pomoc dla branży na Jurze

Wiktoria Żesławska
Wiktoria Żesławska
Związek Gmin Jurajskich apeluje o pomoc dla branży turystycznej na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Związek Gmin Jurajskich apeluje o pomoc dla branży turystycznej na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Branża turystyczna przeżywa kryzys - mówią o tym wszyscy przedsiębiorcy związani z turystyką. Związek Gmin Jurajskich wystosował apel do premiera Mateusza Morawieckiego. Proszą w nim przede wszystkim o równe traktowanie branży turystycznej - domagają się takiej samej pomocy, jak na przykład przedsiębiorcy z gór. Co na to rząd?

Pomóżcie turystyce jurajskiej

Jura Krakowsko-Częstochowska przyciąga turystów właściwie przez cały rok. Walory tego krajobrazu zachęcają zarówno do zdobywania jurajskich twierdz latem, jak i do długich, zimowych spacerów, czy wycieczek na narty, także na Jurze. W tym roku, o turystykę jest jednak naprawdę ciężko, także tą w obrębie kraju, a nawet województwa. Związek Gmin Jurajskich wystosował do premiera Mateusza Morawieckiego apel o pomoc. Zwracają uwagę na to, że branża turystyczna na Jurze powinna dostać taką samą pomoc, jak ta w górach, na samym południu kraju. Chcą przede wszystkim równego traktowania, bo sytuacja jest naprawdę trudna.

- Chcemy przede wszystkim równego traktowania dla branży turystycznej. Niektórzy dostają większą pomoc, inni, w tym turystyka naprawdę niewielką. Hotele na Jurze są w ciężkiej sytuacji – jesteśmy z nimi w kontakcie i mówią, że jeśli to potrwa dłużej, to może być dla nich nie do przeżycia. Koszty utrzymania się nawet podczas lockdown’u są tak wysokie, że niedługo będą zmuszeni zwalniać pracowników. Co za tym idzie, później będzie im bardzo ciężko wrócić do normalności. Chcemy zwrócić uwagę na naprawdę dramatyczną już sytuację branży turystycznej i potrzebę udzielenia im odpowiedniej pomocy - mówi Robert Nieroda, Związek Gmin Jurajskich.

Jurajska branża liczy straty

"Jurajska branża turystyczna liczy potężne straty zadaje sobie pytanie jak przetrwać?" - czytamy w apelu Związku. Zwracają uwagę na fakt, iż główne źródła dochodów w 2020 roku po prostu nie istniały - wiosenne wycieczki edukacyjne, wyjazdy wakacyjne, czy pobyty w czasie Świąt Bożego Narodzenia. Mimo to, wszystkie lokale zatrudniają pracowników - bo przecież mają rodziny i to ich główne źródło dochodu. W okresie zimowym, jurajskie hotele nie mogły przyjmować gości nawet w Święta Bożego Narodzenia. Co roku sporym zainteresowaniem cieszyły się wigilie na Jurze - zarówno rodzinne, jak i na przykład firmowe. Hotele nie mogły tego zorganizować. Hotele stoją puste, restauracje wydają posiłki jedynie na wynos. Te w dużych miastach zdają sobie względnie radzić. Spore kłopoty mają na przykład restauracje hotelowe, w mniejszych, jurajskich miejscowościach.

- Sytuacja w której znalazły się branże turystyczna, gastronomiczna i hotelarska nie jest już trudna, ona jest tragiczna. Ciągłe zamknięcia, obostrzenia i brak konkretnych planów, perspektyw na odmrożenie gospodarki powoduje narastającą frustrację przedsiębiorców. To jest szereg ludzkich dramatów, utraty pracy i dorobku życia. Już dziś można przeglądać oferty zakupu upadłych hoteli, obiektów turystycznych czy restauracji. Oczekujemy natychmiastowego uwolnienia gospodarki z tak zwanego zamknięcia i umożliwienia pracy w reżimie sanitarnym. Dziś jesteśmy na etapie drugiego zamknięcia gospodarki, na jesień rząd może kolejny raz zakazać przedsiębiorcom prowadzenia działalności. Ludzie nie wytrzymują a informacje o bezprawnych działaniach rządu tylko podgrzewają do buntu. Ten rok może być trudniejszy od poprzedniego. Będziemy tylko obserwować turystykę rodzinną, indywidualna co dla obiektów nastawionych na grupy zorganizowane, w tym wycieczki szkolne będzie kolejnym przysłowiowym gwoździem do trumny. Apel Związku Gmin Jurajskich odnosi się do jednakowego traktowania wszystkich przedsiębiorców, bez względu na region w którym prowadzą działalność. Niestety obawiam się, raczej jestem pewny że jak większość apeli branży zostanie niezauważony w Warszawie - komentuje Jacek Panek, prezes Jurajskiej Organizacji Turystycznej.

Odpowiedź na apel bez odpowiedzi

Już po tygodniu pojawiła się odpowiedź - z Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii. Czy odpowiedź może być satysfakcjonująca, kiedy ministerstwo nie odnosi się ani razu konkretnie do sytuacji branży turystycznej na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej? Ministerstwo tłumaczy obowiązujące od 19 grudnia przepisy, na podstawie których przedsiębiorcy mogą starać się o pomoc. Branża przecież o nich wie, ale zwracają uwagę na to, że to nie wystarcza. Ministerstwo w odpowiedzi zapowiada środki, jakie samorządy mają otrzymać na przeciwdziałanie tragicznym skutkom COVID-19.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto