Klub Seniora działa w Pilicy już od dziesięciu lat [FOTO]

Seniorzy w Pilicy są tak dobrze zorganizowani, że mógłby im tego pozazdrościć niejeden młody człowiek. Wszystko rozpoczęło się w 2002 roku, gdy koło w Pilicy powstało z inicjatywy Edwarda Szumary oraz doktora Józefa Słabonia. Przewodniczącą Klubu Seniora została wówczas Helena Wojas, a do organizacji należało 36 osób. Spotkania odbywały się jeszcze w starym budynku biblioteki przy ulicy Księżnej.

Z czasem organizowano pierwsze wyjazdy i imprezy - Dzień Kobiet, Andrzejki, Dzień Seniora czy Sylwestra. W 2003 roku koło dołączyło do zawierciańskiego oddziału Polskiego Związku Emerytów i Rencistów, a już w 2007 roku z klubem były związane 74 osoby.

Wspierani między innymi przez władze gminy i dyrektorkę Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Pilicy - Annę Kowalską, seniorzy działają prężnie już przez dekadę. W ubiegłym tygodniu obchodzili jubileusz. Obecnie jeżdżą nie tylko na krajowe i zagraniczne wycieczki, ale także na spektakle teatralne, a w Pilicy biorą udział w spotkaniach dyskusyjnego klubu książki.

Co istotne, w kole są nie tylko mieszkańcy Pilicy, ale także osoby z okolicznych miejscowości, w tym Sławniowa, Kidowa, Dzwono-Sierbowic, Siadczy, Strzegowej, Wolbromia, Kleszczowej, Chliny, Wierbki, a nawet Zawiercia. Podczas uroczystości nie zabrakło występu Koła Gospodyń Wiejskich czy też tortu.
- Te dziesięć lat minęło bardzo szybko. Staramy się, by wszystko dobrze zorganizować i by emeryci mogli miło spędzać swój wolny czas. Mamy bardzo dużo wycieczek oraz wczasów zarówno zagranicą, jak i w Polsce - wylicza Helena Wojas, która jest przewodniczącą koła Polskiego Związku Emerytów i Rencistów w Pilicy od samego początku. - Czy my potrzebujemy Uniwersytetu Trzeciego Wieku? Nie wydaje mi się, bo to koło jest takim naszym uniwersytetem. Dużo jeździmy, czytamy i przede wszystkim rozwijamy się. W tej chwili mamy 66 członków. Było ich już 74, lecz osiem osób zmarło. Ludzie starsi po prostu odchodzą - dodaje Helena Wojas.

W Pilicy koło jest niezwykle popularne, a członkowie nie mają problemów z wymienieniem zalet tego stowarzyszenia.
- Dlaczego warto przystąpić do tego związku? Jest po prostu wesoło i podczas takich imprez, jak Andrzejki czy Sylwester możemy się czasem bawić w kółeczku, jak zuchy i harcerze - uśmiecha się Krystyna Jagiełło.- Ponadto zwiedzamy, a jeśli zachodzi taka potrzeba, to udzielamy się społecznie. Czas mamy wypełniony i co najważniejsze wiele rzeczy udaje się nam zorganizować także spontanicznie. Chcemy, by tak dobre humory dopisywały nam jak najdłużej - dodaje mieszkanka Pilicy.