Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus mocno uderzył w turystykę na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej

PM
Zamek Pilcza w Smoleniu jest jedną z atrakcji turystycznych na Jurze.
Zamek Pilcza w Smoleniu jest jedną z atrakcji turystycznych na Jurze. ARC
Mocno cierpi branża turystyczna. Odwołane rezerwacje w hotelach, zamknięte strefy SPA&Wellness, nieczynne zabytki i liczne apele o pozostawanie w domach... Marzec jest bardzo trudny dla branży turystycznej na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Wszystko przez pandemię koronawirusa, która uderza praktycznie w każdą dziedzinę naszego życia. Czy sezon turystyczny na Jurze jest zagrożony?

Początek kalendarzowej wiosny to zazwyczaj czas, w którym powoli do życia budzi się turystyka na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Hotele zaczynają mieć coraz więcej gości hotelowych, a atrakcje turystyczne przyciągają kolejnych zwiedzających. Start sezonu turystycznego na Jurze odbywa się natomiast na przełomie kwietnia i maja. Czy będzie tak także w tym roku? To dobre pytanie. Pandemia bardzo mocno uderza w branżę turystyczną. Z powodu rozprzestrzeniającego się koronawirusa start sezonu na Jurze może się przesunąć, a turystów może być mniej niż w poprzednich latach.

Koronawirus. Hotele na Jurze już liczą straty finansowe

Pandemia koronawirusa przysparza wielu problemów hotelom w całym kraju. Na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej sytuacja jest bardzo ciężka. Grupy zorganizowane odwołują rezerwacje. Klienci indywidualni w obawie o swoje zdrowie nie chcą podróżować i nie decydują się na zatrzymywanie na noc w hotelach. Zamarły spotkania biznesowe. Jednym z hoteli, który stara się normalnie funkcjonować jest czterogwiazdkowy hotel Poziom 511 w Podzamczu k. Ogrodzieńca. W obiekcie wyłączona jest strefa SPA&Wellness. Przyhotelowa restauracja działa jedynie w formie room service.

- Nie zmagaliśmy się jeszcze z tak ogromną falą anulacji. Czas podsumowywania nadejdzie wkrótce. W tej chwili cały ciężar został przeniesiony na zabezpieczenie hotelu oraz pracowników. Natomiast już na ten moment szacujemy spadek obłożenia na poziomie 65 proc. w skali roku - mówi Łukasz Bodnar, dyrektor hotelu Poziom 511. - Stosujemy się do wszystkich zaleceń GIS. Jednak w obecnej sytuacji związanej z brakiem gości wydaje się nie być to dużym wyzwaniem. Myślimy bardziej w przyszłość i podejmujemy działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa i komfortu naszych gości po opanowaniu obecnej sytuacji - dodaje.

Zamknięty nie jest także trzygwiazdkowy Hotel Fajkier w Lgocie Murowanej (gmina Kroczyce). Również w tym przypadku dyrekcja obiektu zmaga się z odwołanymi rezerwacjami grup zorganizowanych oraz brakiem zainteresowania ze strony klientów indywidualnych. Restauracja działa, ale wydaje posiłki jedynie na wynos.

Z ogromnymi problemami zmaga się także czterogwiazdkowy Hotel Zawiercie, który znajduje się przy ulicy Wierzbowej w Zawierciu. Hotel zdecydował się na chwilowe zawieszenie działalności, ponieważ koszty funkcjonowania dla pojedynczych klientów byłyby większe niż przychód. Zawieszenie działalności jest jedynym rozwiązaniem w obecnej sytuacji.

- Decyzję o zawieszeniu działalności podjęliśmy jeszcze przed wprowadzeniem stanu zagrożenia epidemicznego. W minionym tygodniu swoje rezerwacje odwołały wszystkie grupy zorganizowane, które planowały wizytę w marcu. A marzec mieliśmy zarezerwowany praktycznie w całości. Zdecydowaliśmy się na odwołanie paru klientów indywidualnych i zawieszenie działalności. Personel jest na urlopach, pełnimy jedynie dyżury w hotelu - mówi Tomasz Świderski z Hotelu Zawiercie. - W tym tygodniu praktycznie nie było telefonów do hotelu. Zainteresowanie jest bardzo małe. Obawiamy się przyszłość i to co będzie w kolejnych miesiącach. Niedługo święta, majówka, komunie, wakacje... Boimy się, że będą odwołane kolejne rezerwacje. Straty już teraz są duże. Liczymy, że ludzie wrócą w innych terminach. Może pojawią się na jesień. Liczymy także, że przedsiębiorcy otrzymają jakąś pomoc od miasta i rządu. To może pomoże nam przetrwać ten trudny czas dla całej branży turystycznej na Jurze - dodaje.

Sytuacja jest wymagająca dla władz Zawiercia, bo w trudnej sytuacji są także inni przedsiębiorcy. Nie działają m.in. restauracje, kawiarnie, bary oraz siłownie. Miasto zastanawia się w jaki sposób może im pomóc. Obecnie każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie.

- Obecnie czekamy na regulacje prawne rządu w zakresie możliwości udzielania pomocy przez samorządy przedsiębiorcom. Podatek od nieruchomości na 2020 roku reguluje uchwała Rady Miejskiej. Podatnik (przedsiębiorca) może złożyć wniosek o zastosowanie ulgi w postaci rozłożenia, umorzenia, odroczenia. Mowa o niej w artykule 67 b § 1 ustawy ordynacja podatkowa. Bierzemy pod uwagę między innymi odstąpienie od pobierania czynszu za gminne lokale użytkowe. Oczywiście w uzasadnionych przypadkach. Na ten moment każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie - przekazała Monika Polak-Pałęga z Wydziału Komunikacji Społecznej w Urzędzie Miejskim w Zawierciu.

Koronawirus. Nie wszystkie atrakcje na Jurze dostępne dla turystów

Odwołane rezerwacje w hotelach to nie jedyny problem na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Nieczynna jest część atrakcji turystycznych. Zamek Ogrodzieniec w Podzamczu jest zamknięty do odwołania. Na razie pozostaje nam jedynie teren dookoła jurajskiej warowni. Przełożono już imprezę inspirowaną serialem Wiedźmin, która miała otworzyć sezon na zamku. Planowana była na ostatni weekend kwietnia. Odbędzie się prawdopodobnie dopiero w lipcu. Pod warunkiem, że sytuacja związana z koronawirusem zostanie opanowana.

- Na razie nie zdecydowaliśmy się na odwołanie lub przełożenie innych wydarzeń. Uważam jednak, że zagrożone na ten moment są wszystkie imprezy, które miały odbyć się w maju. Wśród nich jest Najazd Barbarzyńców, który jest jedną z naszych sztandarowych imprez. Możliwe, że konieczne będzie także przesunięcie imprez czerwcowych - mówi Paweł Skóra, prezes Spółki Zamek, która zarządza ogrodzienieckim zamkiem. - Na razie podjęliśmy decyzję o zawieszeniu działalności na dwa tygodnie. Nasi pracownicy biurowi także pracują zdalnie. Jak będzie później? To, niestety, nie jest zależne od nas. Będziemy śledzić sytuację i rozporządzenia - dodaje.

Pod znakiem zapytania stoi ciągle start sezonu w Jaskini Głębokiej w Podlesicach. Na razie trwa przerwa zimowa, podczas której zwiedzanie nie jest możliwe. Początek sezonu planowany jest na 15 kwietnia.

- Od tygodnia przygotowujemy się do otwarcia sezonu, ale nie wiadomo, co będzie. Obserwujemy na razie działania rządu. Może dojść do sytuacji, w której start opóźni się. Mniej optymistyczna wersja to zrezygnowanie z otwarcia jaskini. Na ten moment odwołano tylko dwie rezerwacje. A mamy ich kilkanaście. Na razie sytuacja nie jest jeszcze bardzo zła - mówi Jacek Panek z Fundacji Centrum Dziedzictwa Przyrodniczego i Kulturowego Jury w Podlesicach.

Fundacja Centrum Dziedzictwa Przyrodniczego i Kulturowego Jury w Podlesicach zarządza także inną jurajską atrakcją turystyczną. Mowa o zamku Pilcza w Smoleniu. Warownia cały czas jest dostępna dla zwiedzających. Można także spacerować ścieżkami dookoła zamku.

- Koronawirus na pewno utrudnił nam pracę, ale nasi pracownicy i tak pełnią dyżury na zamku. Na razie nie zdecydowaliśmy się na zamknięcie obiektu. Rozporządzenie mówi o zakazie gromadzenia się grup większych niż 50 osób. Ani w tygodniu, ani w weekendy nie mamy na raz tak dużych grup. Na naszym zamku pojawiają się pojedyncze osoby, które w momencie zwiedzania mają go "na wyłączność" - mówi Jacek Panek. - Przy zamku Pilcza w Smoleniu mamy sporo alejek i ścieżek. Warto się dotleniać, oczywiście pamiętając o obostrzeniach i zasadach bezpieczeństwa. Ludzie i tak jeżdżą na Jurę. Wybierają samotne spacery w lesie. W weekend w Smoleniu mieliśmy łącznie około 60 turystów. Do tego w Podlesicach było wiele samochodów z tablicami rejestracyjnymi m.in. z Gliwic, Będzina, Katowic... Ale ludzi trudno było spotkać, bo wszyscy spacerowali w lesie - dodaje.

Koronawirus. W sezonie na Jurze będzie mniej turystów?

W sezonie Jura Krakowsko-Częstochowska jest oblegana przez turystów. W 2019 roku sam ogrodzieniecki zamek sprzedał około 215 tys. biletów wstępu. Nie wszyscy zwiedzający wchodzą jednak na teren obiektu. Szacuje się, że turystów w Podzamczu mogło być nawet pół miliona. A Jura Krakowsko-Częstochowska to przecież nie tylko Zamek Ogrodzieniec. Sytuacja związana z rozprzestrzenianiem się koronawirusa może jednak spowodować, że turystów na Jurze będzie mniej.

- Początek marca to okres czasu, w którym nigdy nie obserwujemy dużego ruchu turystycznego. Do tej pory w marcu turyści powoli zaczynali się pojawiać. W tym roku ruch turystyczny zamarł. Branża turystyczna jest chyba w najtrudniejszej sytuacji. Koronawirus mocno w nią uderzył - mówi Robert Nieroda ze Związku Gmin Jurajskich. - Jeśli to nie potrwa długo, to jest szansa, że ten sezon nie będzie najgorszy. Jest także szansa, że po uspokojeniu się sytuacji Polacy niechętnie będą wyjeżdżać. W tym roku mogą zrezygnować z urlopów poza granicami naszego kraju. Będą obawiać się powtórzenia sytuacji z zakażeniami lub problemami z powrotem do Polski. Będą wybierać urlopy w kraju. A Jura Krakowsko-Częstochowska jest bardzo atrakcyjna turystycznie i może na tym zyskać. Cały czas liczymy także, że sytuacja uspokoi się do jesieni. Czeka na nas przecież trzecia edycja jednej z naszych najważniejszych imprez plenerowych na Jurze, czyli Juromanii - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto