Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Książka Bogdana Dworaka: W publikacji pojawił się pewien błąd, a autor tłumaczy dlaczego

Patryk Drabek
Tak wygląda stary dowód osobisty Alojzego Rachtana z Zawiercia.
Tak wygląda stary dowód osobisty Alojzego Rachtana z Zawiercia.
Nowa książka znanego zawierciańskiego pisarza, Bogdana Dworaka, odkrywa nowe karty w historii Zawiercia. Wkradł się jednak do niej pewien istotny błąd.

Idąc tropem historycznych zawierciańskich śladów, czekamy na Wasze komentarze i opinie dotyczące wszystkich publikacji, które opisują dawne dzieje obecnej stolicy powiatu zawierciańskiego oraz żyjących tutaj ludzi. Do naszej redakcji zgłosił się Alojzy Rachtan, który zwrócił uwagę na to, że w nowej książce Bogdana Dworaka zatytułowanej "Mieszkam za darmo w każdym z was" pojawiła się nieprawdziwa informacja dotycząca jego rodziny.

Wynika z niej bowiem, że Jerzy Rachtan był synem Anieli i Krzysztofa Rachtanów, tymczasem w takim układzie pan Jerzy byłby bratem pana Alojzego, a jest kuzynem. W piśmie skierowanym do wydawcy publikacji Alojzy Rachtan przypomina, że Jerzy ma rodzeństwo: Hankę, Mietka i Krzysztofa.
- Moja mama Aniela Rachtan, żona Alojzego Rachtana, ma natomiast dzieci: Krystynę, Alojzego i Wojciecha - zaznacza Alojzy Rachtan. - Jerzy Rachtan w żaden sposób nie uczestniczył w spotkaniach rodzinnych z moim wujkiem Julianem Majcherczykiem i jego żoną Aurelią. Jest to bardzo przykra sytuacja, ponieważ pan Dworak był u nas w domu przy ulicy Gdańskiej 8, a wtedy rozmawiał zarówno z moją mamą, jak i ze mną. Od mamy dostał natomiast dużo materiałów o wujku Julianie. Skąd więc wzięła się taka nieprawdziwa informacja - pyta Alojzy Rachtan, który zwrócił się do nas o pomoc w tej sprawie i podkreślał, że nie ma kontaktu z zawierciańskim pisarzem.

Skontaktowaliśmy się z Bogdanem Dworakiem, którego wspomniana książka odbiła się szerokim echem nie tylko w Zawierciu, ale także w całym kraju. Pisarz nie unika rozmowy na temat swojej publikacji. Wręcz przeciwnie. Tłumaczy, że pomyłka wyniknęła z natłoku informacji, które przekazał mu Jerzy Rachtan. Co ciekawe, w innej swojej publikacji, a konkretnie w książce "Dokumenty i ludzie" opisującej 85 lat działalności Cechu Rzemiosł Różnych, Bogdan Dworak pisze, że pani Rachtanowa, z domu Majcherczyk, była ciotką Jerzego Rachtana, żoną brata jego ojca Alojzego. W publikacji możemy przeczytać, że Jerzy Rachtan osobiście poznał Juliana Majcherczyka i jego żonę oraz był nawet orędownikiem tego, aby Majcherczyk został patronem Gimnazjum nr 2.
- Niektórzy zawierciańscy działacze, którzy przyjechali do naszego miasta w latach 50., by objąć posady partyjno-państwowe, uważali, że historia tego miasta zaczyna się od momentu, gdy podejmowali decyzje w miejskim komitecie PZPR-u. Dla nich świętością okazał się kapitalista Szymański, ponieważ wybudował pałacyk i doskonale mieścił się w wyobraźni byłych partyjniaków chwalących odrodzenie Solidarności - w ten sposób przytoczone są w publikacji słowa Jerzego Rachtana.

Bogdan Dworak przyznaje się do błędu, lecz zwraca uwagę, że nie rodzina Rachtanów była w tej historii najistotniejsza.- Pomyliłem się, ponieważ Jerzy Rachtan mówił mi niezwykle dużo o Julianie Majcherczyku, a wynika to z naprawdę potężnego wywiadu z panem Rachtanem. Jeśli pan Alojzy czuje się dotknięty, to najmocniej przepraszam, ale w tej sytuacji nie chodziło o Rachtanów, ale o awans Juliana Majcherczyka z ulicy Ogrodowej, który został laureatem Srebrnego Wawrzynu Polskiej Akademii Literatury - odpowiada Dworak.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto