Przejazd pod wiaduktem wymagał sporo cierpliwości, panowało tam totalne zamieszanie, kierowcy nie wiedzieli kiedy i kto ma przejechać, między autami przemykały koparki i ciężki sprzęt. Kierowcy twierdzą, że tylko cudem nie doszło tam do żadnej kolizji. Dopiero po interwencjach mieszkańców i władz miasta pojawiła się tam wczoraj sygnalizacja świetlna.
- Przejazd pod wiaduktem, to jedyna możliwość dostania się na drugą stronę miasta. Niestety, od kilku tygodni panował chaos. Połowa drogi jest zamknięta, bo trwają tam prace. Ruch odbywa się jednostronnie. Za każdym razem trzeba odczekać swoje w korku. Organizacja ruchu w tym miejscu to jeden wielki bałagan - skarży się kierowca jadący z Dąbrowy Górniczej.
Wykonawca postawił wczoraj przy wiadukcie sygnalizację świetlną.
- Światła będą stały do godz. 17. Po tym czasie niestety będziemy je zabierać, gdyż boimy się, że mogą one paść łupem złodziei - tłumaczy Mirosław Omielski, jeden z wykonawców. - Utrudnienia w tym miejscu nie powinny długo potrwać, gdyż do końca miesiąca chcemy uporać się z przewiertem. Następnie położona zostanie jedna warstwa nawierzchni. Ruch na tym odcinku powinien zostać przywrócony w najbliższych tygodniach - dodaje.
Niestety, zamieszanie na ulicach szybko się nie skończy, gdyż finał wszystkich prac przewidziano dopiero na 2012 rok.
- Przy tak dużej inwestycji nie może obejść się bez problemów - mówi Maciej Kaczyński, burmistrz Łaz.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?