Łukasz Cogiel jest m.in. piłkarzem oraz DJ-em
Łukasz Cogiel od dziecka marzył o tym, by zostać piłkarzem. Między innymi ze względu na to, że jego tata Henryk występował jako golkiper w Unii Masłońskie, mały Łukasz stanął na początek między słupkami i tak mu już zostało.
- W trzeciej klasie szkoły podstawowej zacząłem trenować w Żarkach, a później - gdy MKS Myszków połączył się z Zielonymi - trafiłem do Myszkowa. W klasie maturalnej postawiłem na naukę i grałem w Unii Masłońskie, by potem trafić do Żarek. Tam udało nam się awansować z ligi okręgowej do IV ligi. W Zawierciu jestem już trzeci sezon - podkreśla Łukasz Cogiel, który mógł trafić na testy m.in. do Ruchu Chorzów, ale ostatecznie nie zdecydował się na taki krok.
Teraz, gdy jest już w Zawierciu, reprezentuje barwy Warty, która rywalizuje w drugiej grupie katowickiej ligi okręgowej. Obecnie podopieczni Andrzeja Wróblewskiego zajmują trzecie miejsce w tabeli ze stratą czterech punktów do lidera, Unii Ząbkowice (rywale mają jednak jedno spotkanie rozegrane mniej - dop. red.).
Czy w Warcie myśli się o awansie do IV ligi? - Miejsce w tabeli i nasza gra mogłyby na to wskazywać, ale wolałbym się na ten temat nie wypowiadać, ponieważ pewne rzeczy powinny zostać w szatni. Nie da się jednak ukryć, że gramy po to, by osiągać jak najlepsze wyniki - podkreśla Łukasz Cogiel, który rzecz jasna nie samą piłką nożną żyje.
Na chleb zarabia, dzięki firmie rodzinnej, którą prowadzi razem z żoną. Przedsiębiorstwo działa w branży odzieżowej. To jednak nie jest najbardziej interesujące w przypadku Łukasza, który jest prawdziwym „człowiekiem orkiestrą”.
Łukasz Cogiel ma pomysł na spędzanie wolnego czasu
- Nienawidzę spędzać wolnego czasu w kapciach przed telewizorem. To w ogóle nie dla mnie i nie ma takiej możliwości - śmieje się Łukasz Cogiel i jakby na potwierdzenie tych słów odnotujmy, że bramkarz Warty jest także... DJ-em. - Nie jest tak, że można się tym zajmować z dnia na dzień. Trzeba zadbać o zgromadzenie sprzętu i płyt, a ja jestem jednym z DJ-ów, którzy nadal korzystają z winylowych płyt. Zajmuję się tym już od dwunastu lat, a jeśli chodzi o imprezy na pewnym, nieco wyższym poziomie, to w całym województwie śląskim gram na nich od 10 lat - mówi Łukasz.
Jego sztandarowym projektem jest w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy „Ambasada Bitu”, a więc cykl muzycznych imprez, które odbywają się w Pubie Ambasada w Zawierciu. Za nami już siedem takich przedsięwzięć, a podczas ostatniej imprezy bawiło się około 300 osób. Zdaniem Łukasza Cogiela, w samym Zawierciu - wbrew wielu opiniom przedstawianym na forach internetowych - nie brakuje miejsc, gdzie młodzież mogłaby się w weekend spotkać i pobawić.
- Na pewno nie jest tak, jak w Krakowie czy Wrocławiu, ale wystarczy się dobrze rozejrzeć - podkreśla Łukasz Cogiel, który zapowiada kolejne edycje Ambasady Bitu i nie zdziwcie się, gdy w jeden z weekendów najpierw zobaczycie jego efektowną paradę na stadionie w Zawierciu, a w sobotni wieczór będziecie się bawić przy jego muzyce.
Łukasz Cogiel to jeden z piłkarzy Warty. Przeczytajcie więcej o sporcie w powiecie
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.1/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?