Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młodzieżowa Rada Miasta Zawiercie przestała istnieć. Radni chcą jednak współpracy z młodzieżą

PM
Na sesji pojawiła się zawierciańska młodzież. Chciała poznać decyzję w sprawie Młodzieżowej Rady Miasta. Sesja trwała jednak kilka godzin i na sali do końca pozostali nieliczni.
Na sesji pojawiła się zawierciańska młodzież. Chciała poznać decyzję w sprawie Młodzieżowej Rady Miasta. Sesja trwała jednak kilka godzin i na sali do końca pozostali nieliczni. PM
Jednym z punktów październikowej sesji rady miejskiej w Zawierciu było uchylenie jednej z uchwał z 2015 roku. Dotyczyła ona powołania Młodzieżowej Rady Miejskiej w Zawierciu. Sprawa ta wzbudziła ogromne kontrowersje i spowodowała długą dyskusję. Ostatecznie rada miasta przyjęła uchwałę. Formalnie Młodzieżowa Rada Miasta Zawiercie przestała istnieć. Radni przekonywali, że nie oznacza to braku chęci współpracy z młodzieżą.

Podczas sesji rady miejskiej (30.10.) jednym z punktów obrad było uchylenie uchwały z 2015 roku. Dotyczyła ona powołania Młodzieżowej Rady Miasta Zawiercie. Zdaniem radnych powołana została niezgodnie z prawem, ponieważ nie dopełniono wszystkich formalności. Młodzieżowa Rada Miasta nie została powołana na wniosek zawierciańskiej młodzieży.

- Prezydent Łukasz Konarski złożył wniosek o zmianie statutu Młodzieżowej Rady Miasta. Na podstawie analizy dokumentów dotyczących jej utworzenia stwierdzono, że nie dopełniono ustawowego warunku do powołania rady. Działania rady miejskiej mają uregulować stronę prawną. Przede wszystkim . Gdyby nie wniosek o zmianę statutu, to nikt by do archiwów nie zajrzał. Musieliśmy jednak do nich wrócić i okazało się, że uchwała jest nie. Mamy jedynie informację, że została ona zainspirowana działaniami środowisk. Żaden wniosek tych środowisk jednak nie wpłynął. Mam żal do prezydenta, bo Młodzieżowa Rady Miasta jest jego dzieckiem. To on zainicjował jej powstanie. Nie doczytał, że pierwszym warunkiem jej powołania jest wniosek środowisk - mówiła Beata Chawuła, przewodnicząca rady miejskiej w Zawierciu. - Gdyby pan dopilnował wtedy dopełnienia wszelkich formalności, to nie byłoby teraz problemu. Mam żal, bo to dotyczy środowisk młodzieżowych. Ludzi, którzy uczą się obecności w samorządzie. Trzeba im dawać przykład. Zamiatanie takich spraw pod dywan nie daje dobrego przykładu młodzieży. Człowiek dorosły i dojrzały nie boi się przyznać do swoich błędów. A człowiek niedojrzały próbuje swoje błędy ukryć. Czy młodzież przeczytała uzasadnienie dokładnie? Rada miejska nie kończy współpracy z młodzieżą. Jest szansa zaangażowania jeszcze większej ilości młodzieży m.in. poprzez wolontariat. Wtedy grupa młodzieży wspierającej się jest jeszcze większej. Młodzież niewybrana do Młodzieżowej Rady Miejskiej powinna mieć możliwość współpracy z radnymi i prezydentem. Mówimy cały czas o poszerzeniu działalności młodzieżowej. Nie o jej zacieśnieniu. Wasze obawy są zupełnie nieuzasadnione. Jeśli Młodzieżowa Rada została powołana niezgodnie z prawem, to należy tę sytuację wyjaśnić. Nie chodzi nam o ograniczenie współpracy z młodzieżą - dodała Beata Chawuła.

Głos zabrał także prezydent Łukasz Konarski. Mówił, że poprzedni prezydent złamał przepisy, bo to Witold Grim zaproponował tę uchwałę. Uchwała została zaakceptowana przez prawników. Wojewoda także nie miał do niej zastrzeżeń. Prezydent uważa, że to jest sposób na odsunięcie młodzieży od współpracy z urzędem.

Sekretarz miasta Zawiercie poszukała dokumentacji związanej z powołaniem Młodzieżowej Rady Miasta. W marcu 2015 roku do prezydenta Witolda Grima miał wpłynąć wniosek o utworzenie Młodzieżowej Rady Miasta. Złożyli go uczniowie z ówczesnego Gimnazjum nr 1 w Zawierciu (obecnie Szkoła Podstawowa nr 1 w Zawierciu). Wniosek spełniał wymogi formalne. Podkreślała, że taki wniosek mógł być także złożony ustnie. Beata Chawuła zauważyła, że to nie jest oryginał wniosku. Sekretarz miasta odpowiedziała, że posłużyła się kopią, a dokument oryginalny jest w zasobach urzędu. Ewa Mićka mówiła, że zastanawia ją brak pieczątki na oryginale dokumentu przed utworzeniem jego kserokopii. Sekretarz tłumaczyła, że wniosek wpłynął bezpośrednio do sekretariatu ówczesnego prezydenta Zawiercia. W ten sposób do tablicy poczuł się wywołany Witold Grim, prezydent Zawiercia w kadencji 2014-2018.

- Nie jestem w stanie stwierdzić, co działo się w 2015 roku. Czy ten dokument wpłynął, czy nie wpłynął. W czym jest problem, aby nowy wniosek wpłynął? W czym jest problem, aby powołać na ten wniosek Młodzieżowej Rady Miasta? Skąd nagle wzięło się zainteresowanie młodzieży z Łaz sprawami miasta Zawiercie? Ja panu odpowiem. Dyrektorem szkoły w Łazach jest pan Grzegorz Przybysz. I pan poprosił o przysłanie młodzieży na sesję. Cały czas się zastanawiam się czy pan dorósł do pełnienia tej funkcji - mówił Witold Grim.

Łukasz Konarski odpowiedział, że rzeczywiście widzi ucznia Zespołu Szkół im. Romana Gostkowskiego w Łazach, ale jest on mieszkańcem Zawiercia. Zdaniem prezydenta ma prawo być zainteresowany sprawami swojego miasta. Głos zabrał także radny Dominik Janus, który podkreślał, że młodzież z innych miast jest oburzona uchylaniem uchwały z 2015 roku.

- Jesteśmy teraz biurokratami, którzy wszystko muszą mieć na papierze. Mamy tutaj młodzież, której nie podoba się ta sytuacja - mówił Dominik Janus.

Podkreślał, że Młodzieżowa Rada Miasta nie ma żadnego budżetu. Beata Chawuła pytała w jaki sposób organizowała imprezy takie jak Wieczór Młodych Talentów. Dominik Janus twierdził, że młodzieżowi radni nie wydali na ten cel ani złotówki. Sprzęt udostępniał Miejski Ośrodek Kultury w Zawierciu. Pozyskiwano także sponsorów. Beata Chawuła oraz Ewa Mićka tłumaczyły, że to nie do końca tak, że imprezy organizowano za darmo. Trzeba było zapłacić pracownikom, zapłacić za transport i dopiąć inne kwestie organizacyjne.

Beata Chawuła mówiła, że Młodzieżowa Rada Miasta ma wspierać i upowszechniać ideę samorządową. Pytała w jaki sposób to było realizowane. Dominik Janus tłumaczył, że radni byli wybierani w szkołach. Uczniowie wiedzieli, że ich przedstawiciel może składać interpelacje. Przychodzili do młodzieżowych radnych ze swoimi problemami, na przykład dotyczących komunikacji miejskiej.

Mariusz Golenia zauważył, że nikt nie chce całkiem zlikwidować Młodzieżowej Rady Miasta. Najpierw trzeba dopracować statut. Następnie niech młodzież złoży wniosek formalny. Wszystko sprawdzi mecenas, aby nie było znowu błędów w kwestiach prawnych. A kolejnym krokiem będzie odtworzenie Młodzieżowej Rady Miasta Zawiercia. Radni podkreślali, że i tak skończyła się kadencja obecnej rady. Henryk Mól pytał natomiast czy młodzieżowi radni cokolwiek konsultowali z radą miasta.

- Obraziliście się na radę miasta. Na poprzednią i obecną. A wy macie współpracować z radą. Nie obrażać się. Macie być przedłużeniem ręki dorosłej rady miejskiej. Wyobraźcie sobie dwa konie, które ciągną wóz w różnych kierunkach. I co się stanie? Wóz się rozpadnie. Tak samo jest tutaj. Musimy współpracować. Nie zabieraliście ani razu głosu na sesji w tej kadencji - mówił Henryk Mól.

Uchwała została przyjęta przy dziesięciu głosach "za". Przeciwnych było pięciu radnych. Trzech radnych wstrzymało się od głosu. Przyjęcie uchwały powoduje, że Młodzieżowa Rada Miasta Zawiercie przestaje istnieć. Jest jednak możliwość ponownego jej powołania. Do tego potrzebne jest dopełnienie wszystkich formalności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto