Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młyny w powiecie zawierciańskim

Patryk Drabek
Młyny powstawały w różnych miejscowościach. Między innymi w Żarnowcu, Kromołowie, Ogrodzieńcu czy Kroczycach.
Młyny powstawały w różnych miejscowościach. Między innymi w Żarnowcu, Kromołowie, Ogrodzieńcu czy Kroczycach. Zbiory Z. Kluźniaka
Młyny w powiecie zawierciańskim: Pierwsze młyny na terenach obecnego powiatu zawierciańskiego powstawały już w średniowieczu, lecz mamy o nich niewiele informacji. Znacznie więcej wiemy o tych, które w XVIII i XIX wieku stały się istotnym elementem na mapie gospodarczej nie tylko związanej z rolnictwem, ale także z rozwojem mniejszych miasteczek.

Młyny w powiecie zawierciańskim

Z reguły powstawały najpierw na obrzeżach małych miejscowości i były własnością prywatną. Stały się tym samym elementem całego systemu feudalnego.

Młynarz mielił nie tylko zboże chłopskie, ale później także to pochodzące z folwarków pańskich. Był tylko dzierżawcą młyna i pola przylegającego do osady młyńskiej. W zamian za to, że miał możliwość funkcjonowania niczym dzisiejszy przedsiębiorca, musiał płacić umowny czynsz dzierżawny zarówno, płacąc pieniądze, jak i w naturze, oddając np. mąkę. Oprócz tego często w ramach umowy z właścicielem wsi był zobowiązany do hodowli świń dla zaspokajania potrzeb mieszkańców pańskiego dworu.

Wraz z rozwojem gospodarczym, powstawało coraz więcej młynów i w zasadzie znajdowały się w pobliżu każdego miasteczka. Można w tym miejscu wymienić Kromołów, Ogrodzieniec, Pilicę, Żarnowiec, Kroczyce i Włodowice, bowiem te miejscowości były istotnym ogniwem w wymianie towarowo-usługowej pomiędzy prywatnymi miasteczkami a okolicznymi wsiami w ramach wielkich dóbr ziemskich. - Przeciętnemu miłośnikowi historii młyny kojarzą się przede wszystkim z mieleniem zboża na mąkę, ale to były też papiernie, olejarnie czy też krochmalnie. W Zawierciu młyn, który znajdował się na rzece Warcie, był nazwany prochownią. Niestety mamy niewiele informacji na temat tego młyna, ponieważ nie zachowały się żadne ślady w archiwach - podkreśla historyk Zdzisław Kluźniak, który dodaje, że jeśli chodzi o Zawiercie, to młyn znajdował się również w Kądzielowie.

W których miejscach są jakieś pozostałości? Dla przykładu w Marciszowie powstał z kolei młyn piętrowy, zwany amerykańskim. Często bywało tak, że na krótkim odcinku rzeki istniały dwa lub nawet trzy młyny. Tak było choćby pomiędzy Rudnikami a Marciszowem. Z funkcjonowaniem tych młynów jest związanych wiele historii, a najwięcej informacji na ich temat dostarczają pasjonatom historii mapy z XVIII i XIX wieku.

Wynika z nich, że niegdyś młyny znajdowały się w miejscach, w których moglibyśmy się tego najmniej spodziewać. - Młyn był ważnym elementem życia gospodarczego naszego regionu. W Zawierciu, gdzie istniał kiedyś młyn prochownia, powstała pierwsza przędzalnia bawełny, która stała się zalążkiem późniejszego Towarzystwa Akcyjnego Zawiercie. Zachowały się plany tej przędzalni, gdzie widać młyn - podkreśla Zdzisław Kluźniak. W miarę postępu cywilizacyjnego i uprzemysłowienia się naszego regionu, zaczęły one znikać z krajobrazu. Relikty wykorzystywania rzek jurajskich na cele przemysłowe zachowały się , przede wszystkim w okolicach Kroczyc i Pilicy. Jeśli chodzi o młyny rozłożone wzdłuż rzeki Krztyni w okolicach Kroczyc i Żarnowca, to ich historią zajmuje się Adam Bakalarczyk, który co roku organizuje wycieczki piesze śladami dawnych osad młyńskich. W Pilicy podobną, dobrą pracę wykonuje Aleksander Kot poszukujący śladów i archiwalnych dokumentów. Stara się wzbudzić zainteresowanie tymi obiektami przemysłowymi, które są związane z historią młynarstwa na terenie gminy - wskazuje Zdzisław Kluźniak.

W przypadku młynarzy nie było mowy o rywalizacji, lecz o współpracy. Dochodziło nawet do takich sytuacji, że gdy dwóch młynarzy pracowało na jednej rzece, a zdarzały się lata suche, to panowie umawiali się między sobą, który będzie mielił zboże w danym tygodniu, a który zrobi sobie wolne. Tak, by zarówno jeden, jak i drugi mógł zarobić. Rolnicy, mimo wszystko, wiedzieli jednak u którego młynarza otrzymają mąkę lepszej jakości i swoje zboża wozili do młynów według własnych planów.

Tyle historii. Co z teraźniejszością? Zdzisław Kluźniak podkreśla, że na naszym terenie nieco zaniedbano spuściznę związaną z młynami. Gdy przestały funkcjonować, to każdy właściciel adoptował go według własnej koncepcji.

- Pozostał żal, że te młyny zniknęły z krajobrazu turystycznego, ponieważ nam wystarczyły jurajskie zamki. Mam jednak nadzieję, że osoby, które są właścicielami terenów, na których są pozostałości po młynach, będą teraz inaczej patrzeć na te obiekty przemysłowe. Może ktoś zdecyduje się na renowację i zagospodarowanie młyna pod kątem turystycznym? - pyta Zdzisław Kluźniak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto