Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myszków. Rozpoczął się proces w sprawie śmiertelnego wypadku w Hucie Szklanej

Janusz Strzelczyk
Janusz Strzelczyk
janusz strzelczyk
W środę, 30 listopada, w Sądzie Rejonowym w Myszkowie rozpoczął się proces w sprawie wypadku drogowego w Hucie Szklanej, w powiecie zawierciańskim, w gminie Kroczyce, w którym zginęła 62-letnia kobieta. W śledztwie ustalono, że oskarżony kierujący bmw potrącił rowerzystkę.

Oskarżonym jest 36-letni Piotr K., któremu Prokuratura Rejonowa w Myszkowie zarzuca spowodowanie 28 czerwca br. wypadku, nieudzielenie pomocy poszkodowanej , ucieczkę z miejsca zdarzenia. Oskarżony zgłosił się na policję dwa dni po wypadku ze swoim adwokatem. W śledztwie Piotr K. przyznał się do winy.

Dzisiaj oskarżony został doprowadzony do sądu z aresztu, w którym decyzją sądu został osadzony po zatrzymaniu przez policję, na wniosek prokuratury.

Oskarżyciel posiłkowy Cezary Taracha, chciał zmiany zarzutu na zabójstwo z zamiarem ewentualnym, co skutkowałoby przeniesieniem procesu do Sądu Okręgowego w Częstochowie. Sędzia Marek Zachariasz nie zgodził się na zmianę kwalifikacji czynu.

Na początku procesu oskarżony Piotr K. na pytanie sądu czy przyznaje się do zarzutów stwierdził, że nie przyznaje się do zarzutów. Odmówił też składania zeznań przed sądem, zgodził się tylko odpowiadać na pytania swojego obrońcy dr. Andrzeja Muchy.

Z prawa do odmowy składania zeznań skorzystali też krewni oskarżonego.

Piotr K. stwierdził, że podtrzymuje wyjaśnienia ze śledztwa , ale tylko co do uczestnictwa w zdarzeniu , ale nie do spowodowania wypadku.

Śledczy ustalili, że sprawca, który prowadził bmw x6, uciekł z miejsca zdarzenia i przez dwa dni ukrywał się przed policją. Do wypadku prawdopodobnie by nie doszło, gdyby mężczyzna nie rozmawiał przez telefon. Rozmowa została nagle przerwana po potrąceniu rowerzystki.
Przed sądem oskarżony stwierdził, że rozmawiał przez telefon poprzez zestaw głośnomówiący. Rozmawiał z zięciem kobiety, która zginęła w wypadku. Aparat zsunął mu się obok dźwigni przesuwu biegów ( auto ma automatyczną skrzynię biegów), nie schylał się po telefon. Stwierdził, że nie widział nikogo na drodze. Odjechał, bo był w szoku i żałuje, że odjechał, to jak powiedział była to najgorsza decyzja w jego życiu.

Zeznania złożył mąż kobiety, ofiary wypadku. Opowiadał szczegółowo jak z żoną wyjeżdżali ze swojej posesji na drogę, na której doszło do tragedii. Żona jechała pierwsza, kilkadziesiąt metrów przed nim. Gdy usłyszał huk – efekt uderzenia auta w rower kobiety – był już na drodze gdzie miał miejsce wypadek, ale samego wypadku nie widział, ale w oddali, może 50 metrów, zobaczył białe auto, które się na chwile zatrzymało. Jest przekonany, że żona dokładnie rozejrzała się czy nie nadjeżdża jakiś pojazd, bo zawsze tak robiła.

Obrońca oskarżonego pytał go dlaczego teraz mówi o niektórych rzeczach a nie mówił o tym w śledztwie. Świadek odpowiadał, że go wtedy o to nie pytano.

Obrońca Piotra K. złożył wniosek o uchylenie aresztu oskarżonego. Zaproponował, że Piotr K. po opuszczeniu aresztu po wpłaceniu 100 tys. zł poręczenia majątkowego, miałby zakaz opuszczania kraju i obowiązek meldowania się na policji przez siedem dni w tygodniu.

Sędzia Marek Zachariasz oddalił wniosek argumentując, że oskarżony zmienił zeznania, nie przyznaje się do winy, jest zagrożony wysoką karą (do 12 lat pozbawienia wolności).

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto