O losie oddziału paliatywnego w Zawierciu zdecydują gminy?

Powiatowy radny, Marek Szczygłowski zaproponował więc, by każda z dziesięciu gmin powiatu przeznaczyła na ten cel 0,3 procent swojego budżetu.

- Niestety zadłużona placówka nie ma z czego wygospodarować takiej kwoty, zaś starostwo nie może jej przekazać, bo poręczyliśmy już kilka kredytów. Musimy więc szukać innego rozwiązania, gdyż za chwilę przyjdzie czas na kontraktowanie usług, a nie możemy tego przegapić - tłumaczy Leszek Wojdas, wicestarosta powiatu. - Będziemy z władzami gmin na ten temat rozmawiać - zapowiada. Zaniepokojone problemem z rozbudową oddziału są osoby, które miały lub mają tam swoich bliskich. - Przez dwa miesiące jeździłam na ten oddział do mamy mojej synowej. Opieka była tam bardzo dobra. Nigdy nie zdarzyło się tak, aby czegoś pacjentom brakowało. Był to mały oddział liczący zaledwie kilka łóżek. Szkoda, że jest problem z jego rozbudową - zaznacza Ewa Wnuk.

Z pomysłem dofinansowania rozbudowy oddziału powoli zaczynają oswajać się władze poszczególnych gmin.

- Teraz trudno powiedzieć, jaki będzie nasz przyszłoroczny budżet. 60 tys. to nie jest duża kwota, jeżeli jednak dochody będą niższe, to nie możemy obiecać pomocy - tłumaczy Andrzej Mikulski, burmistrz Ogrodzieńca.

Swoją pomoc również deklaruje gmina Zawiercie, która każdego roku przeznacza minimum 100 tys. na inwestycje w szpitalu. Władze miasta chciałyby jednak na ten temat porozmawiać. Gdy w innych gminach pojawi się problem, szpitalowi nie pozostanie nic innego jak zaciągnięcie kolejnego kredytu. Ostatnio jednak szpitalowi nie udało się pozyskać 15 mln zł kredytu, bo żadna z firm finansowych nie złożyła mu oferty. - Rozbudowa oddziału nie zostanie jednak odłożona w czasie. Będę starał się innymi siłami na przygotowanie tych pomieszczeń oraz zakontraktowanie oddziału na ok. 30- 31 łóżek- zapewnia Przemysław Zawadzki, dyrektor szpitala.