Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ogrodzieniec się promuje, ale... nie przez Londyn. Gmina mogła paść ofiarą oszustów

Patryk Drabek
Burmistrz Andrzej Mikulski pokazuje wydruk podejrzanego mejla.
Burmistrz Andrzej Mikulski pokazuje wydruk podejrzanego mejla. P. Drabek
Gmina Ogrodzieniec chce zachęcić biznesmenów do inwestowania na terenach po byłej cementowni, tymczasem do przedsiębiorców trafiły podejrzane mejle.

Władze Ogrodzieńca zamierzają przyciągnąć inwestorów, ponieważ gmina posiada około 26 hektarów gruntów, które w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego są przeznaczone pod inwestycje. To tereny po byłej Cementowni Wiek oraz obszary, które były zapleczem magazynowo-logistycznym dla cementowni. W ubiegłym roku gmina otrzymała dofinansowanie na dwa projekty związane z tymi terenami, a jeden z nich dotyczy właśnie promocji.

Drugie przedsięwzięcie związane jest natomiast z budową infrastruktury drogowej, wodno-kanalizacyjnej, teletechnicznej i energetycznej, a gmina ma jeszcze w tym roku otrzymać pozwolenie na rozpoczęcie prac.

Oczekiwani są przede wszystkim mali lub średni przedsiębiorcy zajmujący się działalnością usługową i produkcyjną, ale nieszkodliwą dla środowiska i nie wpływającą na turystyczne walory okolicy.

Mejl od burmistrza?
Teraz pojawił się jednak pewien problem, ponieważ przedsiębiorcy z terenu gminy Ogrodzieniec otrzymali w ostatnim czasie mejle z propozycją przesłania danych kontaktowych do wyszukiwarki firm i branżowego katalogu przedsiębiorstw.

Wiadomości wysłano z adresu mejlowego [email protected], co wskazywałoby na osobę burmistrza Ogrodzieńca. - To podszywanie się pod moją osobę i nie mam z tym nic wspólnego. Złożyłem już zresztą na policji zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - podkreśla jednak burmistrz gminy Ogrodzieniec, Andrzej Mikulski.

100 funtów za zgodę
Sprawa jest o tyle istotna, że przesłanie danych wiąże się z akceptacją regulaminu, a co za tym idzie zobowiązaniem do zapłacenia równowartości 100 funtów brytyjskich.

Wielu biznesmenów, widząc, że mejl jest wiadomością od burmistrza, mogło automatycznie zaakceptować takie rozwiązanie. Wiadomość trafiła najprawdopodobniej również do innych biznesmenów, a co ciekawe, przesłano ją także do… Urzędu Miasta i Gminy w Ogrodzieńcu.

Sprawa wyszła na jaw w piątek, gdy do burmistrza Ogrodzieńca zadzwonił jeden z przedsiębiorców i zapytał wprost czy nadawcą tej wiadomości jest Andrzej Mikulski. Wspomniany przedsiębiorca w rozmowie z nami prosił jednak, by nie ujawniać jego personaliów. - Nie mam cierpliwości do czytania regulaminów, ale pamiętałem o tego typu oszustwach, o których opowiadał mi znajomy. Dlatego też od razu szukałem akapitu związanego z opłatami. Na pierwszy rzut oka wydawało się jednak, że gmina buduje bazę firm i stąd ten mejl. Otrzymałem go około godziny 2 w nocy, by odczytać go z samego rana - podkreśla jeden z przedsiębiorców (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

Przesłanie takich wiadomości elektronicznych może nie być przypadkowe, ponieważ gmina realizuje obecnie dwa projekty związane z promocją terenów inwestycyjnych…
- Jesteśmy po spotkaniach z przedsiębiorcami i niektóre osoby mogły to odebrać jako element działań gminy zmierzających do dotarcia do biznesmenów. Mogli w ten sposób zostać wprowadzeni w błąd i oszukani. Dla mnie jest to o tyle niezręczne, że posłużono się moim nazwiskiem i część osób, które mogły otrzymać takiego mejla, pomyślały zapewne, że to inicjatywa gminy - podkreśla Andrzej Mikulski.

Firma mejluje z Londynu
Dodajmy jeszcze, że firma, która wysyłała mejle to CH Internet Business Solutions Limited i ma siedzibę w… Londynie.
Nam udało się skontaktować z przedstawicielem firmy, która stoi za ofertą dla przedsiębiorców. Krzysztof Habiak nie kryje, że zdaję sobie sprawę z tego, że biznesmeni nie czytają regulaminów ofert wysyłanych drogą mejlową.

Co do zarzutów o podszywanie się pod burmistrza Ogrodzieńca, odpowiada, że wysłanie wiadomości akurat z takiego adresu to przypadek.
- Jestem zaskoczony, że tak to zostało odebrane. Mamy podpisane umowy z partnerami, którzy zajmują się reklamą firmy, m.in. za pomocą mejlingu. Jeśli chodzi o ten adres mejlowy, to była to po prostu zbieżność nazwisk - tłumaczy Krzysztof Habiak z CH Internet Business Solutions Limited.

Czy to rzeczywiście przypadek? Sprawdza to teraz policja. Jak podkreśla Andrzej Świeboda z zespołu prasowego śląskiej policji, to pierwsza tego typu sprawa w naszym województwie.
- Jeśli chodzi o podszywanie się pod włodarza gminy, to nie przypominam sobie takiej sytuacji - zaznacza Andrzej Świeboda. - Sposoby działania naciągaczy są zazwyczaj jednak takie same i polegają na tym, że osoby są wprowadzane w błąd w celu wyłudzenia pieniędzy. Kodeks karny nie rozgranicza oszustw na zwykłe i internetowe. Za tego typu przestępstwo grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia - dodaje Andrzej Świeboda.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto