W poszukiwaniu odpowiedniej osoby, która podczas naszej nieobecności może zająć się pociechą można skorzystać z kilku opcji. Dla tych, którzy nie chcą tracić zbyt wiele czasu przewidziano wariant z internetowymi wyszukiwarkami. Nie mamy jednak wtedy stuprocentowej pewności czy kandydatka spełni nasze oczekiwania i czy jest na tyle odpowiedzialna, by zostać sama z naszym dzieckiem. Ratunkiem może się okazać agencja rekrutująca m.in. opiekunki do dzieci.
Koszt takiej usługi waha się jednak w granicach od 400 do 700 zł.
- Rekrutowaliśmy przede wszystkim osoby z ogłoszeń internetowych i prasowych oraz takie, które o naszej działalności dowiedziały się "pocztą pantoflową". Wszystkie zapraszane były na rozmowę kwalifikacyjną. Zadawaliśmy wnikliwe pytania, opracowane m.in. przez pediatrę i psychologa. Pytaliśmy m.in. o to, jak dana osoba zachowałaby się w określonej sytuacji czy w jaki sposób zorganizowałaby czas dziecku, którym ma się opiekować. Rozróżnialiśmy zabawy przygotowane dla dzieci dwuletnich od tych, które powinny zajmować czas dla dzieci powiedzmy pięcioletnich - podkreśla Katarzyna Bloch, która prowadziła agencję opiekunek Kate Consulting. - Ważne były też oczywiście referencje. Wymagaliśmy dwóch od osób niespokrewnionych z kandydatem. Czasem były z tym problemy i tak słyszeliśmy np. że pani pracowała w Niemczech, ale nikt już tego nie potwierdzi, bo wszyscy zginęli. Niezbędne były też zaświadczenia - lekarskie i o niekaralności. Musieliśmy się przekonać o tym, czy nie ma przeciwwskazań, by dana osoba pracowała z dziećmi. Później wytypowani przez nas kandydaci spotykali się już bezpośrednio z osobami, które nie miały z kim zostawić swoich dzieci. W grę wchodził miesięczny okres próbny, ale czasem zdarzało się, że niezgodność charakterów rodziców i opiekunki, decydowały o tym, że nie została ona przyjęta. Dochodziło też do innych zdarzeń, ale nie byliśmy w stanie kogoś "prześwietlić". Agencja, jako pośrednik, nigdy nie ponosiła jednak odpowiedzialności za te opiekunki - przyznaje Katarzyna Bloch.
W województwie śląskim cena za godzinę opieki nad dzieckiem to kwota nie przekraczająca 10 zł, ale też nie niższa niż 6 zł. Zależy ona głównie od doświadczenia opiekunki. Wśród nich przeważają przede wszystkim osoby ze średnim wykształceniem, choć nie jest to norma. Ostatnio bardzo popularne są tzw. "babcie nianie", a więc emerytowane nauczycielki czy przedszkolanki.
Niektórzy w poszukiwaniu odpowiednich kandydatek proszą o pomoc swoich przyjaciół. - Nie polecam jednak tego. Przez miesiąc moimi dziećmi opiekowała się osoba polecona przez znajomych, jednak z niej zrezygnowałam - podkreśla Anna Zdonkiewicz, mieszkanka Zawiercia. - Później osoba, która poleciła mi opiekunkę źle się z tym czuła i to wszystko było niepotrzebne. Dałam w końcu ogłoszenie na stronę internetową i przyjęłam od razu pierwszą kandydatkę. Ujęła mnie swoją prawdomównością i podejściem do życia, choć nie miała wcześniej doświadczenia. Nie żałuję jednak swojej decyzji. Opiekuje się moimi dziećmi od 2,5 roku, a dzieci są nią zachwycone, traktując ją jak ukochaną ciocię. Można powiedzieć, że opiekunka stała się członkiem naszej rodziny - nie kryje Anna Zdonkiewicz.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?