Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osiedle TAZ w Zawierciu przed rewolucją

Paulina Musialska
Marian Magiera.
Marian Magiera. P. Musialska
Osiedle TAZ w Zawierciu przed rewolucją: Dawne robotnicze osiedle TAZ niebawem ma zostać zrewitalizowane. Zdania wśród mieszkańców na temat tej inwestycji są podzielone. Ludzie boją się wysiedleń.

Osiedle TAZ w Zawierciu przed rewolucją

Jeszcze w 2013 roku pisaliśmy o tym, że miasto zdecydowało się na stworzenie planu rewitalizacji osiedla robotniczego TAZ, które powstało w XIX wieku przy dawnej przędzalni bawełny. Zawiercie na ten cel postanowiło przeznaczyć 25 milionów złotych. Aż 85 proc. tej kwoty miało być pozyskane ze środków Unii Europejskiej, ale w dalszym ciągu nie wiadomo jednak kiedy dokładnie ruszą prace remontowe.

- Z tego co wiem, to ciągle czekamy na decyzję w tej sprawie i konkretne daty. Prawdopodobnie wszystko ruszy jeszcze w tym roku. Nie jestem jednak w stanie udzielić jakichś szczegółowych informacji na ten temat - powiedział nam radny Jerzy Radosz i po informacje odesłał do Urzędu Miejskiego w Zawierciu.

Osoby, które mieszkają w budynkach znajdujących się na terenie osiedla TAZ również nie wiedzą, kiedy ruszą prace.

- Są plotki, że remonty mają podobno ruszyć od strony łaźni. Tak naprawdę jednak to każdy mówi co innego - opowiada Magdalena Pakulska, która na osiedlu TAZ mieszka od wielu lat.

Zdania mieszkańców dotyczące rewitalizacji osiedla są podzielone. Wszyscy są jednak zgodni co do jednego - remont budynków jest konieczny, ponieważ zagrażają one bezpieczeństwu.

- Tutaj wszystko się wali, no proszę spojrzeć na ten budynek. Te remonty muszą być jak najszybciej, bo to wszystko pęka. Kamienica opadła. Okna są tak nisko, że u nas na parterze nie da się ich zostawić otwartych. Jeśli ktoś jest w domu, to można, ale tak to trzeba wszystko zamykać, bo jest strach. Przechodzień może spokojnie zajrzeć co jest w środku. Tak to fajnie się tutaj mieszka. Jedynie nie powinno być tak jak teraz, że samochody stoją przy ulicy. Dzieci nie mają się gdzie bawić - mówi Magdalena Pakulska. - Dziecko nie może sobie pojeździć na rowerze, pograć w piłkę, bo stoją samochody. Niby mamy jakiś plac zabaw, ale jest koło ulicy. Przydałyby się jakieś ławeczki, może piaskownica - dodaje zawiercianka.

Największe kontrowersje budzi jednak fakt, że na czas remontów mieszkańcy osiedla TAZ musieliby przeprowadzić się w inne miejsce. Wielu z nich jest sceptycznie nastawionych do tego pomysłu, ponieważ część z nich remonty wnętrza mieszkań wykonało na własną rękę. Martwią się przez to o zainwestowane pieniądze. Dodatkowo, zawiercianie boją się, że po remoncie zostanie podwyższony czynsz.

Remont? To wielka bujda
- Są takie rodziny, które porobiły sobie remonty na własny koszt. Teraz mają ich wysiedlać... Każdy się tego obawia, bo pieniążki poszły na remont. Podobno chcą też zrobić większe metraże mieszkań. Na przykład jak w tej kamienicy jest jedenaście rodzin, to mają mieszkać na przykład cztery. Wszystkim chodzi o koszty. Jak to będzie, to nie wiem... - zastanawia się Magdalena Pakulska. - To zależy dla kogo będzie to dobra decyzja. Co jeśli za remont przyjdzie nam płacić, tak jak w blokach? Nic nie wiemy na ten temat. Nie wiemy nawet kiedy takie remonty miałyby się rozpocząć - mówi Marian Magiera, który na osiedlu TAZ mieszka od ponad trzydziestu lat.

- To przenoszenie mieszkańców to zły pomysł. Ludzie sami sobie wyremontowali mieszkania, a te kamienice to można jedynie odnowić z zewnątrz. Centralne ogrzewanie to do tego stanu budynków przecież się nie nadaje - mówi z kolei Marek Radkowski. - Według mnie ta rewitalizacja to jedna wielka bujda. Jak oni się wyrobią z tym wszystkim do 2016 roku, to ja jestem święty - dodaje Marek Radkowski.

Osiedle TAZ, które przez zawiercian nazywane jest „dzielnicą cudów” od wielu lat cieszy się złą sławą. Mieszkańcy Zawiercia niechętnie zapuszczają się w te rejony w obawie o własne bezpieczeństwo. Wśród lokatorów kamienic znajdujących się na terenie osiedla opinie są jednak podzielone. Można zauważyć, że ich zróżnicowanie wynika głównie z miejsca położenia danej kamienicy. Osoby mieszkające przy ulicy Niedziałkowskiego zauważają, że na ich osiedlu nie jest bezpiecznie.

W jednym z maili do redakcji otrzymaliśmy natomiast zdjęcia kontenerów na odpady, które ktoś podpalił.- Czy jest bezpiecznie? Tu jest brzydko i niebezpiecznie, a czasem strach wyjść. Szczególnie po zmroku. Nie wiem jak poprawić bezpieczeństwo na osiedlu. Najlepiej to chyba będzie zapytać tej młodzieży, która tu ciągle siedzi. Ich najbardziej wszyscy się boją. Niech pani ich pyta, ja już nic więcej nie powiem - opowiada jedna z mieszkanek ulicy Niedziałkowskiego, która wolała nie udostępniać nam swoich danych. Nieco odmiennego zdania są mieszkańcy budynków przy ulicy Westerplatte, którzy uważają, że nie ma tam żadnego problemu z bezpieczeństwem. - Na tym osiedlu tu nic nikomu nie grozi. Ja tu akurat znam wszystkich w tej kamienicy, bo mieszkam tu od dziecka. Tutaj nikomu nic nie grozi - zapewnia Marek Radkowski.

- Uważam, że tu jest bezpiecznie. Mieszkam tutaj ponad trzydzieści lat i jeszcze nigdy mi się nic nie przydarzyło. Przedtem było tu jakieś takie chuligaństwo, ale wszystko już powymierało. Nie ma już nikogo takiego i jest cisza, taka jak trzeba - dodaje z kolei Marian Magiera. - W weekendy to czasami zdarzy się, że leżą jakieś butelki. Albo ktoś zrobi niemiłą niespodziankę sąsiadce pod oknem. U nas w kamienicy zamykamy po prostu klatki, żeby nikt nie wchodził - opowiada Magdalena Pakulska. - Gorzej jest z tymi komórkami na zewnątrz. Tutaj jest tak, że bardzo kradną węgiel. Było już tak, że my - matki z dziećmi - zostałyśmy okradzione. Policja wszczęła postępowanie, ale ciężko znaleźć winnego. No bo kto się przyzna? - wzdycha Magdalena Pakulska.

Mówi Łukasz Czop, rzecznik UM Zawiercie:
Czekamy na zamknięcie kwestii dotyczących Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, bo od samorządów, które zgłosiły swoje projekty, Urząd Marszałkowski oczekuje potwierdzenia gotowości do ich wdrożenia poprzez zabezpieczenie wkładu własnego, czyli 15 proc. wartości projektów. Rewitalizacją ma być objęty obszar od północy ograniczony pierzeją przy ul. Westerplatte, od zachodu ul. Kościuszki, od południa zabudową mieszkaniową wraz przyległymi terenami od ul. Niedziałkowskiego, od wschodu terenem towarzyszącym budynkowi przy ul. Niedziałkowskiego 22. Priorytetowym zadaniem inwestycji będzie poprawa warunków mieszkaniowych w 20 budynkach wraz z zagospodarowaniem terenów przyległych. Prace mają dostosować obiekty do współczesnych wymogów przy zachowaniu obostrzeń konserwatora zabytków. Zakładamy również powstanie tzw. mieszkań chronionych przy ul. Niedziałkowskiego 22. Planowane jest również zniesienie barier architektonicznych oraz wprowadzenie dodatkowych elementów małej architektury takich jak ławki, stojaki na rowery czy kosze na śmieci.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto