Biorąc pod uwagę mapę województwa śląskiego, Grupa Ratownictwa Wysokościowego i Poszukiwawczego Ochotniczej Straży Pożarnej w Ogrodzieńcu, o której piszemy, zabezpiecza wschodnią część naszego regionu. Jeśli chodzi o specjalistów w ratownictwie wysokościowym, to nie można bowiem zapominać także o Specjalistycznej Grupie Ratownictwa Wysokościowego w Radzionkowie oraz o Specjalistycznej Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej w Jastrzębiu-Zdroju.
- Zajmujemy się typowymi akcjami ratownictwa wysokościowego, chociaż bierzemy też udział w poszukiwaniach, ponieważ dysponujemy quadem. Wiadomo, że Jura Krakowsko-Częstochowska to trudny i specyficzny teren. Dlatego też często grupa jest dysponowana właśnie do zdarzeń związanych z poszukiwaniami - przyznaje Łukasz Marczyk, wiceprezes OSP w Ogrodzieńcu i dowódca Grupy Ratownictwa Wysokościowego i Poszukiwawczego. - Na szczęście do tej pory nie braliśmy udział w żadnych tragicznych zdarzeniach związanych np. z wypadkiem. Poszukiwania z reguły kończyły się natomiast odnalezieniem osób, które zaginęły - zaznacza Łukasz Marczyk.
Na razie pozostają zatem ćwiczenia i manewry. Jeśli jednak dojazd drabiny mechanicznej na miejsce zdarzenia może być utrudniony, to wtedy do akcji mogą wkroczyć członkowie grupy, korzystający ze sprzętu wysokościowego. Jeśli pozwalają na to warunki, to mogą interweniować z perspektywy dachu lub z balkonu, który jest zlokalizowany nieco wyżej. - Ratownicy robią wtedy tzw. zjazd w dół i korzystając z trójkąta ewakuacyjnego (tzw. pampersa), ewakuują poszkodowaną osobę na niższą kondygnację albo na sam dół - tłumaczy Łukasz Marczyk.
Strażacy-ochotnicy interweniują także, gdy do studni wpadnie jakieś zwierzę, ale ich umiejętności przydają się również w przypadku penetrowania jaskiń. Obecnie w grupie jest 9 młodszych ratowników wysokościowych, a w tym roku przeszkolonych zostanie kolejnych czterech. - Pomysł na utworzenie takiej grupy wyszedł od Łukasza Marczyka - zaznacza Andrzej Dudek, zastępca naczelnika OSP Ogrodzieniec. - Ja lubię pomagać innym i dlatego zdecydowałem się zostać strażakiem-ochotnikiem. Jeśli chodzi o to, co wyjątkowo pamiętam, to na pewno jest to chrzest. Gdy ktoś ukończy 18. rok życia, to podczas pierwszej akcji wylewa się na niego 2,5 tys. litrów wody - śmieje się Andrzej Dudek.
Mówi Marek Fiutak, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Zawierciu
Taka jednostka była naprawdę bardzo potrzebna we wschodniej części województwa śląskiego, a co roku wspólnie z burmistrzem Ogrodzieńca i przy wsparciu Komendy Wojewódzkiej PSP staramy się doposażyć właśnie Ochotniczą Straż Pożarną w Ogrodzieńcu. W ciągu ostatnich lat na sprzęt dla Grupy Ratownictwa Wysokościowego i Poszukiwawczego wydaliśmy w sumie ponad 100 tysięcy złotych. W przyszłości planujemy jeszcze pozyskać środki na nowy samochód terenowy. Warto zaznaczyć, że opiekunem tej grupy jest zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Zawierciu Krzysztof Szczerba, a działają w niej też ratownicy z PSP.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?