Para prezydencka wspiera Przemka
Nie często się zdarza, by sam prezydent Andrzej Duda z małżonką angażowali się w zbiórki na leczenie. Jednak, gdy panie z KGW Kocikowa wraz z burmistrzem Pilicy opowiedzieli im o Przemku - postanowili mu pomóc. Na licytację przekazali specjalny dar serca - piękny naszyjnik z bursztynem oraz bursztynowe spinki do mankietów z orłem. Towarzyszyły im podczas wielu ważnych wydarzeń - teraz można je wylicytować i pomóc Przemkowi. Na specjalnej grupie na Facebooku o nazwie: Licytacje dla Przemka, przedmiot został wystawiony. Licytacja trwa do 14 lutego, a cena wynosi już 3 tysiące złotych! Link do licytacji: kliknij tutaj
Pandemia znów pokrzyżowała plany
Przemek w listopadzie 2020 roku przymierzał się już do zakupu pierwszej protezy - na początek kosmetycznej, która pozwalałaby na bardzo podstawowe ruchy ręką. Wszystko wskazywało na to, iż mogłaby ona być jego prezentem pod choinkę. Niestety, ze względu na pandemię, proces jej tworzenia znacznie się przedłuży.
- Proteza jest już zamówiona jednak jej elementy, a dokładnie przedramię chwilowo nie jest dostępny, ponieważ firmę która je produkuje zaatakował covid-19 i wstrzymali produkcje. Jest nadzieja, że uda się ją dostać pod koniec lutego, niestety nic nie jest pewne - opowiada Przemek Lis.
Przemek mieszka w Kleszczowej, a od wielu lat pomaga w OSP Kleszczowa. Pracuje, pomaga w pracy na roli oraz gra w piłkę nożną - od zawsze jest bardzo aktywny. Planował niedługo powrócić do pracy. Po przyzwyczajeniu się do protezy kosmetycznej, nie zamierza na tym poprzestać - chciałby starać o specjalistyczną protezę biomechaniczną. Ona pozwala na wykonywanie dużo większej ilości ruchów, jest także znacznie droższa. Niektóre kosztują nawet kilkaset tysięcy złotych. W sieci trwa zbiórka, by pomóc Przemkowi, aktywnemu ojcu dwójki dzieci, wrócić do normalnego życia - kliknij tutaj
Tragiczny wypadek Przemka
Dokładnie 10 sierpnia tego roku, strażacy z OSP Kleszczowa zostali wezwani na miejsce wypadku. Okazało się, iż wypadkowi uległ ich przyjaciel – 30 letni Przemek Lis. Prasa rolująca słomę wciągnęła jego rękę. Mimo kilku, bardzo skomplikowanych operacji nie udało się uratować ręki, trzeba było ją amputować. Przemek działał z pasji od wielu lat w OSP Kleszczowa. Grał w piłkę nożną. Ma dwójkę małych dzieci oraz żonę. Teraz wiele osób angażuje się, by spełnić jego marzenie o protezie i powrocie do sprawności.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?