Pasażerowie w Zawierciu czekali na pociąg kilka godzin [AKTUALIZACJA]

Sobotnie burze spowodowały spore utrudnienia również na liniach kolejowych. Jeden z pociągów PKP Intercity do Łeby,odnotował spore opóźnienie.

Pasażerowie z Zawiercia, którzy mieli jechać w sobotni wieczór nad morze musieli się uzbroić w sporą cierpliwość. Ich pociąg został opóźniony o ponad 4 godziny. Ich podróż rozpoczęła się dopiero w środku nocy.

Po godzinie 2 w nocy pasażerowie musieli czekać w poczekalni na dworcu PKP w Zawierciu. Nie było również wiadomo, o której dokładnie przyjedzie pociąg. Nie dziwi więc ich zdenerwowanie. Pasażerowie odmawiali komentarza w tej sprawie. Większość z nich nie chciała nawet rozmawiać na ten temat.

Skąd wzięła się ta sytuacja? Okazuje się, że wszystkiemu winna jest burza, która miała miejsce w regionie.

- W wyniku burzy przewróciło się drzewo na sieć trakcyjną na odcinku Mikołów - Orzesze. Pasażerowie na dworcach oraz w pociągu otrzymywali na bieżąco informacje o opóźnieniach i przyczynie zdarzenia - przekazała Beata Czemerajda z zespołu prasowego PKPIntercity S.A.

Warto również dodać, że pasażerowie, którzy czekali ponad cztery godziny na pechowy pociąg mają prawo ubiegać się o reklamację.

- Pasażerom spóźnionego pociągu przysługuje prawo do złożenia reklamacji. Każdy taki wniosek jest rozpatrywany indywidualnie. Reklamację można złożyć osobiście w Centrach Obsługi Klientów oraz w kasach PKP Intercity lub wysłać pocztą - mówi Beata Czemerajda. - Jeżeli pociąg spóźnił się powyżej 60 minut lub więcej, zwracane jest mu 25% ceny biletu, natomiast jeżeli opóźnienie wynosi 120 minut lub więcej, rekompensata wynosi już 50%. Wielkość zwrotu regulowana jest przepisami unijnymi - dodaje.