Do kolizji doszło w niedzielę na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i 11 listopada w Pilicy. W okolicach miejsca, gdzie odbywały się dożynki.
Policjanci wstępnie ustalili, że kierowca wozu strażackiego skręcał w lewo i w czasie manewru musiał pokonać łuk. Postanowił wycofać i wjechał w stojący za nim samochód osobowy (volkswagen), którym podróżowało małżeństwo z dwójką dzieci. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Strażak-ochotnik nie sprawdził jednak czy osoby z osobówki potrzebują pomocy i odjechał z miejsca zdarzenia. Za druhami pojechał inny kierowca i zatrzymał wóz na pobliskiej stacji paliw.
Okazało się, że wozem kierował 33-letni strażak. Miał 2,6 promila alkoholu. Był w mundurze. Pasażerem był 23-letni ochotnik. Miał 2 promile alkoholu.
- Pijany przyznał się do winy, a w najbliższych dniach zostanie przesłuchany i usłyszy zarzut. Grozi mu do 2 lat więzienia, utrata prawa jazdy na 3 lata, grzywna i obligatoryjna kara finansowa w wysokości nie mniejszej niż 5 tysięcy złotych - podkreśla nadkom. Andrzej Świeboda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
tyDZień - informacyjny program Dziennika Zachodniego
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?