Podczas ostatnich dwóch Sesji Rady Miejskiej w Zawierciu dyskutowano nad projektem uchwały podwyższającym stawki podatku od nieruchomości

Podczas sesji Rady Miejskiej w Zawierciu, 26 października br., radni mieli przegłosować uchwałę zmieniającą wysokość podatku od nieruchomości w Zawierciu. Zakładał on podwyżki od kilkudziesięciu do ponad stu procent. Jak się dowiedzieliśmy prezydent w dniu obrad przebywał służbowo na Islandii.

Stawki te przedstawił skarbnik podczas obrad. W sumie wzrost stawek miałby dać miastu wzrost wpływów do budżetu o prawie 14,5 mln zł. Skarbnik poinformował też na Komisji Budżetowej, że w przyszłym roku budżetowym gmina ma pieniądze tylko na bieżące działania jednostek budżetowych. Niektórzy radni głośno krytykowali taki pomysł argumentując, że te pieniądze miasto potrzebuje na realizacje nietrafionych i nie konsultowanych z radą pomysłów.

- Stawki te spowodowałyby wzrost dochodów do gminy o 14 349 900 zł. Ten wzrost to propozycje do negocjacji. Wzrost cen towarów i usług i zwiększenie cen mediów oraz paliwa wpływa znacząco na wydatki miasta Zawiercie - komentował skarbnik Marcin Gawłowicz.

- Dla mnie jest to nie do przyjęcia, nie zgadzam się na podnoszenie jakichkolwiek podatków w tym momencie. Rozumiem, że budżet jest w stanie jakim jest. Czy zastanawialiście się, ile podmiotów, przez to że energia drożeje, ZUS, większe podatki, zamknie swoją działalność i przestanie wam płacić? Gdyby siedział na przeciwko mnie człowiek, który mnie szanuje i szanuje mieszkańców, merytorycznie porozmawiałby z nami, przedstawił nam swoje argumenty i potrzeby i przede wszystkim miałabym pewność że te środki dodatkowe będą spożytkowane dla mieszkańców, byłoby zupełnie inaczej. Nie podniosę ręki nawet za 1 procentową podwyżką, bo wiem, że te pieniądze będą znowu przez pana prezydenta zmarnowane - komentowała radna Ewa Mićka.

Ostatecznie 13 radnych głosowało przeciw, a dwoje się wstrzymało.

Podczas kolejnej, listopadowej sesji (29 listopada br.) poddano ponownie pod głosowanie projekt uchwały, zwiększający stawki podatków od nieruchomości na przyszły rok. W tym przypadku podwyżki były nieco niższe. Dodajmy, że i tym razem prezydent Łukasz Konarski był nieobecny na sesji. Miał urlop. Na początku głosowania nad projektem uchwały, radna Ewa Mićka złożyła projekt merytoryczny do niej, który zakładał przyjęcie stawek obowiązujących w obecnym roku, bez ich podnoszenia. Niektórzy radni obawiali się, że brak podwyżki może skutkować brakiem pokrycia wzrastających kosztów oraz rzutować na konieczność podjęcia takiej decyzji w niedalekiej przyszłości. Na sali trwała zacięta dyskusja.

- Dla mnie podnoszenie podatków w sposób łagodniejszy jest korzystniejsze dla miasta i mieszkańców. U nas te stawki są najniższe w województwie śląskim. W przyszłym roku możemy spotkać się znowu z tym tematem i te podwyżki mogą być bardziej drastyczne - komentował radny Mariusz Golenia.

- Powiedziałam to miesiąc temu i powtórzę teraz, mam stanowisko niezmienne, dopóki nie będzie wprowadzonego planu oszczędnościowego, ja nie podniosę ręki za żadną podwyżką. Może w przyszłym roku pieniądze nie będą wydawane na kwiatki, doniczki i inne fanaberie - komentowała przewodnicząca rady Beata Chawuła.

- Pan prezydent lubi wydawać pieniądze na igrzyska, zamiast oszczędzać, jestem pewna gdybyśmy sprezentowali te dodatkowe pieniądze, byłyby one wydawane lekką ręką i nie spożytkowane tak jak być powinno - komentowała radna Ewa Mićka.

Za wnioskiem merytorycznym było 12 radnych, 4 przeciw, a 2 się wstrzymało. Projekt uchwały dzięki temu został zmieniony o bieżąco obowiązujące stawki i kolejno zagłosowano nad jego przyjęciem. Za było 12 radnych, 1 był przeciw, a 5 wstrzymało się.

W rezultacie, w Zawierciu w przyszłym roku stawki podatku od nieruchomości nie wzrosną.