Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja Zawiercie: Funkcjonariusze ustalają okoliczności makabrycznego wypadku koło dworca

P. Drabek
To prawdopodobnie w tym miejscu doszło do wypadku.
To prawdopodobnie w tym miejscu doszło do wypadku. P. Drabek
Na torach kolejowych w Zawierciu poważnych wypadków dotychczas było całkiem sporo. W ten, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę, mogą być jednak zamieszane osoby trzecie.

Nie milkną echa makabrycznego wypadku, do którego doszło w pobliżu dworca kolejowego PKP w Zawierciu. 27-letni mieszkaniec Siewierza został potrącony przez pociąg towarowy relacji Tarnowskie Góry - Łazy.

Zobacz także>>> Zawiercie: Wypadek na torach. 27-letni mieszkaniec Siewierza jest ranny

Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę (około godz. 3.10) na torach tuż przy ulicy 3 Maja w Zawierciu. Mężczyzna trafił do szpitala, a jego stan jest ciężki.

27-letni siewierzanin wciąż walczy o życie na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej w lecznicy w Katowicach-Ligocie.

Czy był to wypadek czy też można mówić w tym przypadku o udziale osób trzecich? Dyrektor Śląsko-Dąbrowskiego Zakładu PKP Cargo, Jarosław Bagniewski tłumaczył, że przebywa obecnie na urlopie i nie chce komentować wypadku, do którego doszło w sobotnią noc w Zawierciu.

Tymczasem w Siewierzu aż huczy od plotek dotyczących tego zdarzenia. Mężczyzna miał zostać pobity w jednym z zawierciańskich klubów nocnych, a następnie zaczął uciekać przed napastnikami. Wrzucono go pod koła pociągu na pewną śmierć.

- Słyszałem, że został wrzucony pod pociąg, a teraz nie ma nogi, jego twarz jest zmasakrowana, a czaszka pęknięta - mówił nam jeden z mieszkańców Siewierza, który prosił naszą redakcję o anonimowość.

Czy właśnie taka była wersja wydarzeń? Ustalają to obecnie policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu, którzy wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. - Maszynista tego pociągu został już przesłuchany, a funkcjonariusze przesłuchają również inne osoby, które mają informacje dotyczące tego zdarzenia. Jest jeszcze za wcześnie, by mówić cokolwiek na ten temat - poinformował Andrzej Świeboda, oficer prasowy KPP w Zawierciu.

Policja nie wyklucza jednak udziału osób trzecich. Wszystko mają jednak wyjaśnić ustalenia śledczych.

Do tej pory w Zawierciu dochodziło do podobnych zdarzeń, ale nigdy nie podejrzewano, że ktoś przyczynił się do śmierci ofiar tragicznych wypadków. Na „dzikim” przejściu kolejowym usytuowanym przy alei gen. Okulickiego we wrześniu 2011 roku zginął 60-letni zawiercianin, natomiast w styczniu ubiegłego roku 27-letni mieszkaniec Zawiercia przechodził przez tory w odległości około kilometra od dworca PKP.

Potrącił go pociąg relacji Katowice-Gdynia, a mężczyzna zginął na miejscu. W lutym ubiegłego roku zginął tam natomiast 39-letni mężczyzna.

Co tak naprawdę wydarzyło się w sobotnią noc w Zawierciu? W tej sprawie kluczowe wydają się zeznania poszkodowanego 27-latka z Siewierza.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto